Dwa wizerunki artysty i dwa sposoby mówienia o sztuce - Poety z "Wesela" i Przybyszewskiego w "Confiteorze".
Młoda Polska nazywana również neoromantyzmem lub modernizmem była epoką o jasno sprecyzowanej wizji świata i poglądach. Wizja modernistycznego twórcy pokazuje go jako człowieka zmęczonego życiem, zniechęconego. Ten właśnie dekadentyzm wprowadzał do utworów młodopolskich uczucie melancholii, bezsensu życia. Czy taki sposób patrzenia na świat już od samego początku determinuje charakter utorów i powoduje jednakowy styl i wizerunek twórcy? Nic bardziej błędnego, co postaram się zobrazować za pomocą zestawienia dwóch różnych obrazów poetów modernistycznych.
Pierwszym z nich jest Poeta - postać dramatu "wesele" Stanisłwa Wyspiańskiego. Dzieło to powstało na podstawie autentycznego wesela Lucjana Rydla i Jadwigi Mikołajczykiewiczówny, które odbyło się w podkrakowskich Bronowicach w roku 1900. Postać Poety wzorował Wyspiański na osobie samego Kazimierza Tetmajera nadając jej wiele neoromantycznych cech jak dekadentyzm. Poeta jest tu przedstawiiony jako czlowiek niestały w czuciach, bawidamek. W trakcie rozmowy z jedną z chłopek - Marysią pada z jego ust słynna fraza "sztuka dla sztuki" wyrażająca samodzielność sztuki - brak jej powiązania z tematyką moralizatorską czy patriotyczną. Nie poprzestaje on jednak na zabawianiu jednej damy na przyjęciu - czułą rozmową z Marysią ("chcialem cos powiedziec czule, chcialem zapukac w serduszko(...)") szybko się nudzi i swe uczucia kieruje w stronę Racheli, córki żyda. W niej widzi kobietę podobną do niego, zdolną do poetyckich uniesień i właśnie w Racheli widzi szansę miłości niezobowiązującej:"I czegóz pani zyczy? (...) A milosc wolna?...". Przez taki brak szacunku do chłopki (choć oczytanej) wyraźnie podkreśla swą wyższą pozycję w hierarchii społecznej. W konfrontacji z życiem chłopskim wydaje się być nawet żałosny, ponieważ jak sam mówi nie ma prawdziwego domu: "Jestem sobie pan, zurawiec; zlatam, jak sie ma na lato". Najważniejsze jednak cechy poety ujawnione są przy jego spotkaniu z Rycerzem - fikcyjną postacią, jedną z wielu przyprowadzonych przez Chochoła w drugim akcie.Wiersze Poety są puste, więc Rycerz (krystalizacja pomysłu artystycznego Kazimierza Tetmajera - Zwisza Czarny) będący symbolem męstwa patriotyzmu pragnień amego Poety, zachęca go do działania, aktywności. Przypomina mu jego rolę jako wieszcza narodowego: "Zbieraj sie, skrzydlaty ptaku (...) Na kon, zbudz sie, ty zak, ty leciec masz jak ptak! (...)A czy wiesz, czym ty masz byc,o czym tobie marzyc, snic-". Poeta jednak cofa się, co jest sybolem strachu modernistycznego twórcy przed pełnieniem powinności wieszcza, nie dorósł do tej roli.
Pod kątem postrzegania funkcji sztuki, sposób myślenia Stanisława Przybyszewskiego pokrywa się ze zdaniem Poety :"Sztuka nie ma żadnego celu, jest celem sama w sobie, jest absolutem, bo jest odbiciem absolutu - duszy." W swoim "Confiteorze" stosuje jednak sownictwo bardziej wyrafinowane, wręcz patetyczne. Poziomem językowym znacznie przerasta postać Poety, jego wypowiedzi są wyraziste i budują obraz poważnego, pewnego siebie twórcy (był redaktorem czasopisma Życie). Stosuje także słownictwo łacińskie co dodatkowo powoduje uwznioślenie tekstu. Nieodłącznym elementem mitologii artystycznej Przybyszewskiego były skandale seksualne, obyczajowe oraz alkoholizm. Był typem skrajnego modernistycznego estety: "Sztuka zatem jest odtworzeniem życia duszy we WSZYSTKICH jej przejawach, niezależnie od tego czy są dobre lub złe, brzydkie lub piękne". Dzieło przede wszystkim ma być doskonałe estetycznie (doskonała forma) i nie związane z konketnymi treściami. Poeta stwierdza, że sztuka jest absolutem więc nie może zostać "ujęta w karby". Postać oparta na osobie Kazimierza Tetmajera jest bawidamkiem - Przybyszewski także czuł pociąg do kobiet, lecz w inny sposób. Dla niego miłość fizyczna była elementarną siłą kosmiczną, miał wiele kochanek. Modernistyczny dekadentyzm objawia się u Przybyszewskiego zdolnością do opisywania rzeczy mrocznych (artysta ten był przez pewien czas zainteresowany satanizmem) , brzydkich. Brak u niego tej pustki życiowej, która tak doskwierała Poecie Wyspiańskiego. Autor "Confiteoru" pisze wręcz: "Artysta zna tylko - powtarzam - potege, z jaka dusza na zewnatrz wybucha." Podczas, gdy pisze : "Dlatego jest glupia niedorzecznoscia zarzucac artyscie w naszym pojeciu beznarodowosc, bo w nim najsilniej przejawia sie "istotny", wewnetrzny duch narodu, on jest tym mistycznym Królem-Duchem, chwala i wniebowstapieniem narodu.", Poeta Wyspiańskiego sam wyznaje brak ojczyzny i swą wielonarodowość nazywając się właśnie "panem żurawcem" , czego współczują mu chłopi zebrani na weselu.
Obaj poeci postrzegają świat modernistyczny podobnie oraz wyznają zasadę "sztuki dla sztuki", lecz każdy z nich robi to na swój własny sposób. Poeta Wyspiańskiego jest całkowitym dekadentem wyzutym z wszelkiego poczucia sensu. Miejscami jest żałosny, czasem wręcz komiczny, przepada za damskim towarzystwem. Podobną namiętnością obdarza kobiety Przybyszewski, lecz ten jest człowiekiem pewnym siebie, wyrazistym, poważnym. W jego filozofii miejsce skrajnego dekadentyzmu zajęły modernistyczny estetyzm oraz pogląd na świat w stylu Nitzschego i Schopenhauera. Jednak najbardziej charakterystyczną różnicą między tymi poetami jest styl i poziom wypowiedzi, który u Poety jest znacznie uboższy. Mimo podobnych przekonań, wizerunki obu poetów są zupełnie odmienne, a różnice w wypowiadaniu się o sztuce są spowodowane między innymi dużym zróżnicowaniem pod względem umiejętności obu literatów.