W polskich rodzinach nie podoba mi się że w obecnych czasach rodzice coraz mniej czasu spędzają w gronie rodzinnym.Wiadomo ze nastały cięzkie czasy i muszą ciężko pracować ale w ten sposób nie utrzymają więzi rodzinnych z dziećmi.Dzieci dorosną i w taki sam sposób będą obchodzic się w swojej rodzinie.Dzieci gdy dorosną szybko wyfruną z domu,pozostawiając rodziców samotnych.Skoro więzi nie będzie,nie będą często odwiedzać rodziców.A to jest złe wychowanie w oczach Boga. .Przede wszystkim moja zona musi być z mojej wiary,aby nie było zatargów np. co do chrztu.Będę partnerem dla zony.Zarobię na utrzymanie rodziny a zona będzie gospodarzyc w domu.Jesli nie będziemy mieli dzieci na początku (z woli Boga),pozwolę zonie pracować w swoim zawodzie,w ten sposób odłozy się kasę na przyszłe potomstwo.Zonce będę kupował kwaity,ot poprostu ze jest.Będę często się uśmiechał do zony,sprawię nie jedną niespodziankę zonie,aby była szczęsliwa.Czasami wyręczę w pracy jeśli zona będzie np. chora. Dzieci wychowam w duchu chrześcijańskim.Będę uwaznie słuchał co dzieci mają do powiedzenia.Już Jezus zwrócił uwagę ze dzieci są podstawą rodziny i nalezy słuchać co mówią.Będziemy razem czytali Pismo Święte.Chciałbym aby moje dzieci zawsze zwracały się do mnie z kazdym problemem.Niektórzy myślą ze dzieci mają malutkie problemiki ale to nieprawda.Dla dzieci kazdy problem jest wielki i będę starał się im pomóc,nie zostawię ich problemów samym sobie. Postaram się aby dzieci z własnej woli pomagały mamie lub mi jako tacie.Taką sutuację stworzę ze niby potrzebuję ich pomocy,w ten sposób dzieci sami się ocenią ze są wyjątkowe i pomocne.
