Rodzina w nauczaniu Jana Pawła II Temat ten bardzo szeroki, pragniemy naświetlić na trzech płaszczyznach: teologicznej, etycznej i kulturowej /ta ostatnia płaszczyzna styka się bardzo ściśle z płaszczyzną pastoralną, ale jej nie wyczerpuje. Płaszczyzna teologiczno-dogmatyczna. Tu należy nauka o rodzinie jako rzeczywistości w pewnym sensie sakramentalnej i eklezjalnej. Treści te zamyka się zwykle w formule „Kościoła Domowego”. Chodzi tu o całościowe dostrzeżenie relacji jaka zachodzi między rodziną a Bogiem w Trójcy Przenajświętszej. Relacja ta wynika już ze stworzenia człowieka, „mężczyzny i kobiety” na obraz Boży. Wyraża to więź z Bogiem nie tylko w wymiarze indywidualnym ale także wspólnotowym, na mocy przymierza, które od początku Stwórca ustanowił między Sobą a człowiekiem powołanym, by „zaludniał ziemie i panował nad nią” - jak mówi o tym Księga Rodzaju. Związek mężczyzny i kobiety zwany małżeństwem już od początku posiadał charakter sakramentu i bywa nazywany „sakramentem stworzenia” lub „najpierwotniejszym sakramentem” albo „prasakramentem”. Odróżnia się w ten sposób od sakramentu w znaczeniu Chrystologicznym i eklezjalnym, czyli od „sakramentu Odkupienia”, który posiada już wymiar eschatologiczny i zbawczy /uświęcający/ w pełnym tego słowa znaczeniu. Ów „najpierwotniejszy sakrament poprzez samą symbolikę „jednego ciała” nawiązywał profetycznie do „Wielkiej Tajemnicy” czyli Przymierza Chrystusa z Kościołem. Rodzina jako rzeczywistość eklezjalna uczestniczy w powołaniu Ludu Bożego a tym samym uczestniczy w potrójnej misji Jezusa Chrystusa: kapłańskiej, prorockiej i królewskiej. Płaszczyzna etyczna. Jest to dziedzina bardzo rozbudowana w nauczaniu Jana Pawła II. Punktem wyjścia dla tego typu rozważań jest z jednej strony świadomość powołania, będąca konkretyzacją świadomości wiary. Z drugiej strony istotną rolę odgrywają przesłanki wynikające z antropologii osoby i wspólnoty rozumianej jako „komunia osób”. Zasady etyczne rządzące życiem rodziny dotyczą najogólniej mówiąc dwóch zespołów tematycznych: to jest zadań powierzonych do spełnienia przez rodzinę w ramach ogólnego planu stwórczego i zbawczego, oraz postaw, a raczej norm i cnót obowiązujących członków rodziny, szczególnie małżonków, wymaganych z punktu widzenia odpowiedzi należnej Bogu. Zarówno zadania jak i normy stawiają rodzinę w obliczu Boga osobowego, wymagają więc rozumienia teologiczno-moralnego a nie tylko filozoficzno-etycznego. Jeśli chodzi o zadania rodziny, to zostały one zdefiniowane w Adhortacji „Familiaris Consortio” i dają się wyliczyć następująco: budowanie rodziny jako komunii osób, służba życiu, kształtowanie społeczności ludzkiej i współdziałanie w realizacji misji Kościoła. Wyszczególnione w ten sposób zadania dają się zrozumieć jako skierowane do wnętrza rodziny / ad intra/, - są to dwa pierwsze, - oraz skierowane ku uniwersalnym celom ludzkości, co tylko nieściśle można określić jako dzieło „zewnętrzne” /ad extra/. Jedne i drugie bowiem urzeczywistniają się przez działania należące do istoty rodziny i sama Adhortacja streszcza je w następującej syntezie: zadaniem rodziny jest „objawianie, strzeżenie i przekazywanie miłości”. Chodzi tu o miłość, która zstępuje od Boga i poprzez aktywność członków rodziny, staje się udziałem zarówno działających, jak i całej wspólnoty ludzkiej. W szczególny sposób chodzi o miłość, która ma swoje bezpośrednie źródło w sakramencie małżeństwa, czyli pochodzi z samej Tajemnicy Paschalnej, dając zaczątek uczestnictwa w życiu Trójcy Przenajświętszej. Ta miłość jako dar nadprzyrodzony, zostaje zaszczepiona w naturalnej zdolności miłowania, będącej naturalnym, wewnętrznym uzdolnieniem każdej osoby ludzkiej. Dzięki temu człowiek, poprzez współdziałanie z łaską sakramentalną nie tylko rozwija sam dar nadprzyrodzony, ale także doskonali swoją naturalną zdolność miłowania, zbliżając się stopniowo do postawy będącej autentycznym wyrazem miłości bezinteresownej, przez którą osoba bytuje w relacji daru. Jest to ta postawa, o której mówi KDK 24, twierdząc, że osoba osiąga spełnienie siebie poprzez bezinteresowny dar siebie. Tak rozumiana i tak przeżywana w praktyce postawa miłości osiąga poziom cnoty i buduje wewnętrzny ustrój rodziny jako „komunii osób”. Ta ogólna postawa charakteryzuje wszelkie wzajemne odniesienia członków rodziny i należy do wewnętrznej istoty podstawowych relacji rodzinnych, to jest relacji małżeńskiej, rodzicielskiej, synowskiej i braterskiej. W każdej z powyższych relacji miłość /caritas/ uzyskuje dodatkową kwalifikację w związku z konkretną postacią powołania, określającą religijną egzystencję danej grupy, jak też w związku z faktem, że ogólna postawa miłości zostaje dodatkowo określona przez szczególną cnotę wspomagającą miłość w realizacji życiowych zadań.. Tak więc miłość małżeńska przyjmuje postać relacji oblubieńczej, która polega na tym, że obydwoje należą do siebie nawzajem na zasadzie bezwarunkowego i całkowitego oraz nieodwołalnego daru osobowego, który wyraża symbolicznie więź Chrystusa z Kościołem i w tej więzi realnie /sakramentalnie/ uczestniczy. Mówi się tu nie tylko o więzi ale także o jedności, ponieważ „dwoje stają się jednym ciałem” nie mocą ludzkiej decyzji, lecz z woli samego Stwórcy. Na mocy tej jedności są nie tylko znakiem przymierza Chrystusa z Kościołem, lecz także są podmiotem posłannictwa rodzicielskiego. Jako podmiot rodzicielski wchodzą w szczególną bliskość z tajemnicą stworzenia, uczestniczą bowiem w realizacji Boskiego planu obdarowania istnieniem nowych pokoleń ludzkości. List do Rodzin, wydany z okazji Międzynarodowego Roku Rodziny podkreśla, że w „ludzkim rodzicielstwie sam Bóg jest obecny”. Ta bliskość Boga w kontekście tajemnicy zrodzenia człowieka /”genealogii osoby”/ wymaga od małżonków postawy religijnej czci dla samej tajemnicy „jednego ciała” jak też posłuszeństwa dla Boskiego planu stwórczego wyrażonego w samej istocie osoby ludzkiej i w istocie małżeństwa jako oblubieńczej komunii osób. Wola współdziałania z Bogiem w dziele rodzicielstwa wymaga woli zjednoczenia z Miłością samego Stwórcy, aby decyzja Boga, mocą której Bóg „chce człowieka dla niego samego” , znalazła wyraz i potwierdzenie w decyzji samych małżonków, którzy swoim aktem woli chcą dokładnie tego samego, czego chce Bóg: czego On chce przez nich dokonać, powołując do istnienia osobę, jako podmiot nieskończonej godności, podmiot wiecznego i niepowtarzalnego powołania. Ta właśnie cnota, która stoi na straży prawdy samej miłości małżeńskiej jako rodzicielskiej, nosi tradycyjną nazwę „czystości małżeńskiej”. Ta cnota czyni małżonków zdolnymi do tego, by byli oddani Bogu i posłuszni swemu Stwórcy całym swoim ciałem, ponieważ poprzez symbol „jednego ciała” należą najpierw do Boga - jako Jego znak i sakrament - aby z daru Boga mogli stać się w pełni darem także dla siebie. Właśnie czystość małżeńska wraz z nadrzędną wobec niej miłością oblubieńczą, buduje integralną postawę odpowiedzialności rodzicielskiej. Chodzi tu o odpowiedzialność za chwałę Boga, którego niejako osobiście reprezentują wobec życia powoływanego na świat; odpowiedzialność za świętość małżeństwa jako źródła życia ukrytego w dłoniach samego Boga na mocy samej tajemnicy stworzenia; chodzi o odpowiedzialność za godność życia powoływanego na świat w zjednoczeniu z Miłością Boga Ojca i w zjednoczeniu z Miłością paschalną Jezusa Chrystusa, ponieważ każdy człowiek przychodzący na świat jest wpisany w tajemnicę paschalną i dlatego każde narodziny są „wydarzeniem paschalnym; chodzi o wzajemną odpowiedzialność małżonków za swoje zbawienie i swoją świętość jako „ambasadorów” Stwórcy na tej ziemi, - wreszcie chodzi o odpowiedzialność za właściwy kierunek rozwoju ludzkości, która odkrywa swoją tożsamość właśnie w świetle płynącym z serca rodziny. Z tego posłannictwa spływa szersze zadanie spoczywające - proporcjonalnie do miejsca w rodzinie i możliwości życiowych - na całą rodzinę, na wszystkich członków tej wspólnoty. Jest to ów szeroko opisany obowiązek służby życiu, wspomagania życia w rozwoju, chronienia życia i głoszenia jego prawdy i świętości - tak jak o tym mówi znakomita encyklika Evangelium Vitae. Ogromne znaczenie ma poszanowanie dla życia małego, słabego, kalekiego, niepełnosprawnego, ponieważ w każdej sytuacji chodzi o godność osoby ludzkiej powołanej do udziału w życiu samego Boga. Ten obowiązek rzutuje na wzajemne odniesienia wszystkich członków rodziny. Zagadnienie to posiada szerokie implikacje i wnioski pastoralne, filozoficzne i kulturowe, o których mówi Encyklika i należałoby o tym powiedzieć osobno. Osobny dział tematyczny wiąże się z działem pastoralnym i kulturowym, o czym także mówi FC, LR a także EV. Można tu wyróżnić trzy grupy zagadnień. Pierwsza dotyczy rodziny jako zasady kształtowania porządku uniwersalnego. Druga dotyczy aktualnych / i historycznych/ wypaczeń cywilizacji, stanowiących zagrożenie dla rodziny a przez to dla ludzkości. Trzecia - dotyczy zadań związanych z ewangelizacją kultury i integralnym programem promocji życia ukazanym w encyklice „Evangelium Vitae”. Ad 1. Chodzi o generalnie pojętą zasadę prymatu osoby nad rzeczą, prymatu etyki nad techniką, prymatu ducha nad materią. Prowadzi to do uznania prymatu prawdy nad prawem stanowionym lub zwyczajowym, prymatu miłości nad siłą, prymatu kontemplacji nad korzyścią i przyjemnością. Duchowa konstytucja rodziny stanowi właściwy świat osoby, przestrzeń jej rozwoju i wzrostu, zgodnie z transcendentnym powołaniem, według którego osoba zwraca się całą swoją egzystencją ku Bogu, który jest jej Celem i Dobrem Nieskończonym. Te właśnie zasady stanowią o dobru wspólnym społeczeństwa, widzianego zarówno w węższym kręgu zespolenia jak i w wymiarze uniwersalnym, czyli jak się mówi - międzynarodowym. Tę zasadę potwierdził Jan Paweł II w przemówieniu do Organizacji Narodów Zjednoczonych /z okazji 50-lecia istnienia tej Organizacji/, głosząc, że stosunki międzynarodowe powinny się rządzić tą samą regułą, która stanowi moralną konstytucję rodziny, ponieważ dopiero wtedy prawa osoby ludzkiej będą respektowane bez względu na jakiekolwiek różnice materialne czy egzystencjalne. Ad 2. Głęboki kryzys cywilizacji, która przerodziła się w cywilizację śmierci /jak ukazuje to EV/, zrodził się z grzechu, przez który człowiek oddzielił się od Boga i przestał być wrażliwy na Jego Prawdę i Miłość. Wchodzi tu w grę zarówno grzech pierworodny, jak i tzw. „grzech społeczny” /rozumiany według Adhortacji „Reconciliacio et Paenitentia” nr 16/ oraz wszystkie następstwa stąd wynikające, które prowadzą do zaciemnienia umysłu i otępienia sumienia, skutkiem czego człowiek łatwo ulega sugestii przemocy i wielorakim formom nacisku i manipulacji. Zwyrodniała cywilizacja jest zlepkiem sprzecznych haseł i tendencji, już to gloryfikujących wolność, już to tej wolności zaprzeczających, deklarujących prawa człowieka i zarazem brutalnie je niszczących, obiecujących postęp, a de facto spychających społeczeństwo ludzkie na poziom barbarzyństwa. /por. także przemówienie w Kaliszu 1997 r./ Jednym z istotnych czynników tego kryzysu jest oderwanie instytucji społecznych i praw stanowionych od podstaw moralnych wpisanych w naturalny porządek stworzonego bytu. Ad 3. Ogólny program promocji życia, związany z głoszeniem „Ewangelii Życia” został bogato zaprezentowany w encyklice EV. Konkretne zadania spoczywają na całym Kościele, na organizacjach społecznych, a przede wszystkim na rodzinie. Jest to w istocie przyjęcie pełnego orędzia zbawienia, obejmującego także przymierze jakie Bóg zawarł ze swoim stworzeniem już „na początku”. Pełnia tego orędzia znajduje się w osobie Chrystusa, w Jego tajemnicy Paschalnej, w Darze Ducha Świętego - to jest w tym wszystkim, co przenika rzeczywistość życia wymiarem świętości. Jest to wymaganie radykalnej zmiany całej wizji życia, postulat nadania życiu profilu liturgicznego, to jest przeżywania całej swej egzystencji jako chwały Boga i nieustannego dziękczynienia. To wymaga także mobilizacji wszystkich sił moralnych i społecznych w celu obrony życia wszędzie tam, gdzie jest ono zagrożone. Przede wszystkim wymaga jednak traktowania z czcią i świętością daru płodności, jako został wpisany w tożsamość osoby ludzkiej a przede wszystkim w tożsamość małżeństwa jako podmiotu rodzicielstwa. Szersze ukazanie tego programu wymaga szczegółowej analizy Encykliki. myśle, że pomogłam ; *
W żadnych okolicznościach wartość małżeństwa, tego nierozerwalnego związku miłości dwojga osób, nie może być poddawana w wątpliwość. Jakiekolwiek rodziłyby się trudności, nie można rezygnować z obrony tej pierwotnej miłości, która zjednoczyła dwoje ludzi i której Bóg nieustannie błogosławi. Małżeństwo jest drogą świętości, nawet wtedy, gdy staje się drogą krzyżową. Stary Sącz, 16 czerwca 1999 Na różne cnoty wskazuje ten apostolski tekst, od których zależy trwałość, co więcej, rozwój miłości pomiędzy małżonkami. Pisze bowiem: "obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie wzajemnie, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy!". (Koi 3, 12-13) Szczecin, 11 czerwca 1987 Na tym właśnie zaufaniu do rodziców Bóg oparł odniesienie: dziecko - rodzice. "Serce Boga im ufa". Na swym zaufaniu, zwłaszcza do matki, Bóg - Ojciec oparł odniesienie: dziecko - matka. "Serce (...) Boga jej ufa!" Bóg-Ojciec zechciał tak zabezpieczyć życie dziecka, swój skarb, aby zostało ono już od momentu swego poczęcia powierzone trosce najbliższego z bliźnich dziecka: jego własnej matce. "Serce Boga jej ufa". Rodzina jest sobą, jeżeli buduje się na takich odniesieniach, na wzajemnym zaufaniu, na zawierzeniu wzajemnym. Tylko na takim fundamencie można też budować proces wychowania, który stanowi podstawowy cel rodziny i jej pierwszorzędne zadanie. Wrocław, 21 czerwca 1983 Jakże potrzeba tej kobiecej wrażliwości na sprawy Boże i ludzkie, ażeby nasze rodziny i całą społeczność wypełniało serdeczne ciepło, życzliwość, pokój i radość! Jakże potrzeba tego "geniuszu kobiety", aby dzisiejszy świat docenił wartość ludzkiego życia, odpowiedzialności, wierności; aby zachował szacunek dla ludzkiej godności! Takie miejsce bowiem wyznaczył Bóg kobiecie w swoim odwiecznym zamyśle, stwarzając człowieka „mężczyzną i niewiastą" na obraz i podobieństwo swoje. Zakopane, 6 czerwca 1997 Trzeba, aby rodzina stanęła zdecydowanie w obronie czystości swoich progów domowych, w obronie godności każdej osoby. Strzeżcie wasze rodziny przed pornografią, która dzisiaj pod różnymi postaciami wdziera się w świadomość człowieka, zwłaszcza dzieci i młodzieży. Brońcie czystości obyczajów w waszych ogniskach domowych i społeczeństwie. Wychowanie do czystości jest jednym z wielkich zadań ewangelizacyjnych, jakie stoją obecnie przed nami. Sandomierz, 12 czerwca 1999 Co dnia przekonujemy się, jak wiele jest osób cierpiących niedostatek, osób i rodzin, szczególnie rodzin wielodzietnych. Wiele jest samotnych matek borykających się z ogromnymi trudnościami w utrzymaniu i wychowaniu własnych dzieci; wielu opuszczonych i pozbawionych środków do życia ludzi w podeszłym wieku. W domach dziecka nie brak tych, którym nie dostaje codziennego chleba i odzienia. Jak nie wspomnieć chorych, którzy z braku środków nie mogą być otoczeni należytą opieką? Na ulicach i placach miast przybywa ludzi bezdomnych. Nie można przemilczeć obecności pośród nas tych wszystkich naszych bliźnich, którzy także należą do tego samego narodu i do tego samego Ciała Chrystusa. Legnica, 2 czerwca 1997 Z synowskim oddaniem całuję próg domu rodzinnego, wyrażając wdzięczność Opatrzności Bożej za dar życia przekazany mi przez drogich Rodziców, za ciepło rodzinnego gniazda, za miłość moich najbliższych, która dawała poczucie bezpieczeństwa i mocy, nawet wtedy, gdy przychodziło zetknąć się z doświadczeniem śmierci i trudami codziennego życia w trudnych czasach. Wadowice, 16 czerwca 1999 nie jestem pewna czy to się przyda ;/ ale mam nadzieję, że tak