krótkie wypracowanie na temat jakiegokolwiek artykułu z prasy katolickiej

krótkie wypracowanie na temat jakiegokolwiek artykułu z prasy katolickiej
Odpowiedź

 GOSC NIEDZIELNY   W swym artykule pan Leszek śliwa opisuje Sąd Ostateczny Hansa Memlinga. Obraz ten pokazuje wizję Sądu Ostatecznego ukazaną na płótnie. Jest on pełen symbolizmu. Po pierwsze postać Chrystusa siedzącego na tęczy, stanowiącej symbol przymierza Boga z ludżmi ukazany w Starym Testamencie. Postać Jezusa jest w centrum, czyli jest najważniejsza. Opiera on stopy na kuli ze złota, pokazując w ten sposób, że panuje nad całym światem. Okrywa go purpurowy płaszcz symbolizujący mękę Zbawiciela na krzyżu. Aniołowie trzymają w rękach narzędzia męki naszego Zbawcy. Jezus, jako dobry sędzia, jedną ręką błogosławi, druga opuszczona pokazuje, że nikogo nie potępia. Biała lilia przy głowie to czystość i niewinność, a ognisty6 miecz przypomina o wygnaniu z Raju, symbolizuje także karę. Przy Jezusie zasiada dwunastu apostołów, niżej zaś widoczna jest Maryja i święty Jan Chrzciciel, proszą oni za ludżmi. Tę część obrazu zamyka czterech trąbiących anilów głoszących zmartwychwstanie i zbawienie. Poniżej zostały przedstawione sceny rozgrywające się na ziemi. W centrum Michał Archanioł z wagą waży ludzkie czyny. Gdy czyjeś dobre uczynki przeważą idzie do nieba, innych zaś czeka piekło, wieczne potępienie. Za Archaniołem widoczny jestanioł zmagający się zdiabłem o duszę człowieka. Najpewniej zwycięży anioł, ponieważ to wszystko rozgrywa się na terenie należącym do dobra. Diabły pod postacią odrażających stworów mają kolorowe motyle skrzydła. Skrzydła te zostały przedstawione poto, by uświadomić ludziom oglądającym obraz, że szatany są niestałe w wierze. W czasach Memlinga właśnie skrzydła motyla stanowiły symbol niestałości, ułudy, oszustwa ukrytych pod postacią ulotnego pozornegopiękna. Anioł walczący o duszę ludzką ma na sobie błękitną szatę. Ów błękit jest symbolem dobra, niewinności, oraz wszelkich dobrych cnót podobających się Panu. W obrazie mistrza Memlinga została przekazana przestroga, czy raczej przesłanie dla ludzkości ukazujący, że jeśli będzie ona dobrze postępować, zgodnie z Bożą Myślą, to czeka ją zbawienie; jeśli zaś żle, pójdzie do piekła na wieczną udrękę i potępienie, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów. W przeciwieństwie do wiecznej szczęśliwości czekającej zbawionych. Tak właśnie Hans Memling wyobraził sobie koniec świata i Sąd Ostateczny.

Kilka tysięcy osób, które wyruszyły z dziewięciu poznańskich kościołów, wzięło udział w dziewiątym marszu dla życia, który zakończył się wspólną modlitwą na Placu Mickiewicza w Poznaniu. Milczenie maszerujących miało symbolizować "niemy krzyk nienarodzonego dziecka".  Marsze dla życia organizowane były co miesiąc od marca do listopada. Niedzielny, ostatni marsz, podsumował całą akcję i był symbolicznym nawiązaniem do dziewięciomiesięcznego życia dziecka w łonie matki.  - Poznańskie Marsze dla Życia mają charakter pozytywny. Cel jest jeden - uwrażliwienie na niepowtarzalność, wyjątkowość i piękno życia poczętego. Możnapowiedzieć, że nasze marsze są odpowiedzią na apel Jana Pawła II, który mówił o potrzebie ochrony życia - powiedział rzecznik inicjatywy Marsz dla Życia Aleksander Arciszewski.  Niedzielny marsz zwieńczony został wspólną modlitwą i błogosławieństwem udzielonym zebranym przez bp. Zdzisława Fortuniaka.  Zebrani na placu po modlitwie wysłuchali koncertu chóru Duszpasterstwa Akademickiego Winiary, obejrzeli też krótki film "Dla Życia" w reżyserii Jana Mazurczaka.  Pierwszy marsz dla życia o zasięgu ogólnopoznańskim zorganizowano 1 marca br. wzięło w nim udział 1,5 tys. osób, kolejne miały charakter dzielnicowy i gromadziły po kilkaset osób.  - Chcieliśmy coś zrobić co nie byłoby "przeciwko" tylko "za". Bez polityki i nachalnej ideologii. Jesteśmy zadowoleni z frekwencji i z odbioru naszej inicjatywy, który był bardzo pozytywny - powiedział Arciszewski.  Ostatni marsz był poprzedzony kampanią promocyjną. W internecie do udziału w marszu zapraszali m.in sportowcy - były piłkarz Widzewa Łódź Marek Citko, Piotr Reiss z poznańskiej Warty, mistrzynie świata w wioślarstwie Magdalena Fularczyk oraz Julia Michalska, czy rekordzistka świata w rzucie młotem Anita Włodarczyk.  Niedzielne spotkanie na Placu Mickiewicza prowadził dziennikarz i publicysta Jan Pospieszalski.  Wszystkie organizowane w ramach przedsięwzięcia marsze odbywały się w milczeniu, które w intencji organizatorów symbolizować miało "niemy krzyk nienarodzonego dziecka". Nie było również transparentów, oprócz niesionego na czele pochodu: "Marsz dla Życia".

Dodaj swoją odpowiedź