A fis Ciągle pada. Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby fis D Mokre niebo się opuszcza coraz niżej D E7 Żeby przejrzeć się w zmarszczonej deszczem wodzie A fis A ja? A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknę fis D Patrzę w niebo chwytam w usta deszczu krople D E7 Patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie. To nic. fis D Ciągle pada. Ludzie biegną bo się bardzo boją deszczu D H Stają w bramie ledwo się w tej bramie mieszcząc H E Ludzie skaczą przez kałuże na swej drodze fis D A ja? A ja chodzę nie przejmując się ulewa ani spiesząc D H7
A fis D E7 A fis D E fis D H E fis D H7 E A fis Ciągle pada. Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby fis D Mokre niebo się opuszcza coraz niżej D E7 Żeby przejrzeć się w zmarszczonej deszczem wodzie A fis A ja? A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknę fis D Patrzę w niebo chwytam w usta deszczu krople D E7 Patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie. To nic. fis D Ciągle pada. Ludzie biegną bo się bardzo boją deszczu D H Stają w bramie ledwo się w tej bramie mieszcząc H E Ludzie skaczą przez kałuże na swej drodze fis D A ja? A ja chodzę nie przejmując się ulewa ani spiesząc D H7 Czując jak mi krople deszczu usta pieszczą H7 E Ze złożonym parasolem idę pieszo. O tak. Zamieściłam tekst, nuty oraz chwyty na flet. Pozdrawiam.