Pewnego dnia kiedy bylem na wakacjach w afryce wybralem sie na wycieczke na pustynie. Poszlem gdzies w dal i sie zgubilem. Znalazl mnie przyjazny lew. Zabral mnie na przechadzke przez pustynie. Widzielismy rozne zwierzeta i przeroznorodne krzewy i drzewa. Lew sie zmeczyl i chcial troche poplywac w wodzie. Poszlismy na pobliska rzeczke i sie popluskalismy. Lew byl zmeczony i zaproponowal mi spacer do jego domu. obiecal mi ze mnie odprowadzi do domu. W jego domku byly dwa wielkie lwy przestraszylem sie ich ale okazalo sie ze to rodzice malego lwa. Przyjazny lew zjadl troche jedzenia i odprowadzil mnie do mojego hotelu. masz chyba zajmie pol strony