Cześć Filip! Co u Ciebie słychać?:) U mnie wszystko w porządku. Wczoraj byłem z rodzicami w takim małym drewnianym Kościółku w Zakopanem. wywarl na mnie ogromne wrażenie. Mysle, ze gdybys pojechal ze mna za rok w góry to poczulbys jaka moc maja takie miejsca. Dzieki temu moglbys poznac Pana Jezusa. Mysle ze rozwazysz moja propozycje i bedziemy mogli wspolnie chodzic do kosciola. Pozdrawiam Cie serdecznie i czekam na twoj list. Adam..
Droga Marto! Słyszałam o tragedi, która miała miejsce w Twojej rodzinie. Bardzo mi przykro z powodu śmierci Twojej mamy. Była naprawdę wspaniałą osobą. Z pewnością przeżywasz teraz ciężkie chwile... Pewnie trudno Ci się pogodzić z tym co się wydarzyło. Wiedz jednak, że nie jesteś sama. Zawsze przy Tobie jest Bóg, w chwilach radości i smutku. Wiem, może brzmi to dla Ciebie banalnie, gdyż nie jesteś osobą wierzącą, ale miej świadomość, że mimo to Pan jest przy Tobie. Zawsze możesz się do Niego zwrócić. Modlitwa jest bardzo potrzebna. Nie chodzi mi tylko o pacierz, ale o inny rodzaj rozmowy z Bogiem, o rozmowę prosto z serca, własnymi słowami. Jezusowi możesz powiedzieć wszystko,np. wyżalić się, wykrzyczeć co leży ci na sercu, przeprosić, poprosić itd.. Piszę do Ciebie, bo wiem, że przeżywanie trudnego okresu w naszm życiu jest dużo łatwiejsze gdy zdasz sobie sprawę z tego, że obok Ciebie jest Jezus. Dlaczego? Dlatego, że On Cię poprostu kocha. Musisz tylko w to uwierzyć. Jezus się nie narzuca, masz wolną wolę. Jendak jeśli zapragniesz Jego pomocy nie zawiedzie Cię. Często jest tak, że gdy przydarzy się nam coś strasznego, jak np. w Twoim przypadku utrata bliskiej osoby zadajemy sobie pytanie 'dlaczego to spotkało właśnie mnie?!' Odpowiedź na to pytanie możnesz znaleźć wiciągając dłoń do Jezusa. On wie co jest dla nas najlepsze, nawet gdy tego nie rozumiemy i trudno nam się z tym pogodzić. Jeśli masz ochotę to możemy się spotkać i porozmawiać. Z chęcią Cię wysłucham. Serdecznie pozdrawiam, Ania.