Dziennikarz:Witam Asceta: Dzień dobry D: Dlaczego zdecydowałeś się zrezygnować z dóbr materialnych? A: Uważam, że prawdziwy skarb znajduje się w niebie. Rzeczy znajdujące się na ziemi są niczym w porównaniu do skarbu, jakim jest możliwość znalezienia się przy Chrystusie, Bogu. Być jednym ze świętych to największy zaszczyt, jaki może spotkać człowieka. D: Łatwo jest ci pożegnać się z marzeniami? Mógłbyś dojść do sławy jako wybitny aktor, piosenkarz czy pisarz. Ty jednak wolisz pozostać przy Bogu. A: Każdy kiedyś zostanie zapomniany na ziemi. Nie to co w niebie. Tam właśnie odczuje co to szczęście. Jest to warte takiego poświęcenia. D: Co na to Twoi najbliżsi? A: Na początku nie byli zachwyceni *śmiech*. Teraz jednak cieszą się z mojej dezyzji. Mam nadzieję, że po śmierci ciągle będziemy razem. Tam, na górze. D: Myślisz, że jesteś powołany do bycia ascetą? A: Ciężko powiedzieć. Każdy musi robić w życiu tak, jak chce tego Bóg. Moim zdaniem postępuję właściwie. Niestety, potwierdzenie tego lub negację otrzymam dopiero przed sądem Bożym. D: Czy każdy może służyć Bogu w ten sposób? A: Tak, oczywiście. Już samo wyrzeczenie się dzisiejszych dóbr dla Boga jest dobre, a jeśli ktoś ma do tego czyste serce i czyni dobrze ma szansę zostać świętym. D: Dziękuje bardzo za rozmowę, do widzenia. A: Również dziękuję. Mam nadzieję, że dzięki temu wywiadowi wiele osób pójdzie w moje ślady. Do widzenia.
- co naklonilo cie do zostania asceta ? - czy nie brakuje ci chociaz malej czesci luksusow, dobrego jedzenia ? - czy , gdyby normalny czlowiek chcial zostac asceta udałoby mu sie to ? - co musiał by zrobić ? - czy twoje zycie kreci sie tylko w okół boga, długotrwalych postów, zycia w ubóstwie ? mam nadzieje ze chcoiaz troszke pomoglam ; )
