Byłam małą choinką.rosłam sobie spokojnie.pewnego dnia przyszedł po mnie pan i mnie zciął.wsadził mnie w piękną doniczkę.Zawiózł mnie na duży targ.Kupiła mnie starsza pani i zabrała do domu. nie wiedziałam co się dzieje.Pani zaczęła mnie ozdabiać różnymi łańcuchami i kolorowymi bombkami.Pod koniec dnia wieczorem przyszły dzieci.nie mogły nadziwić się jaka jestem ładna.Po krótkim czasie zaczęły spadać ze mnie igiełki.moja pani byłą bardzo smutna.nie wiedziała co ze mną zrobić.postanowiła wsadzić mnie do ogródka.żyło mi się w nim wspaniale
Tydzień przed wigilia zostalam przywieziona na ogromny targ wraz z moimi zielonymi koleżankami ,ktore różniły sie ode mnie wielkoscia kształtem czy tez rodzajem .Z dnia na dzień oczkiwalam na jakąś rodzine , ktore zabralaby mnie ze soba do domu . Nareszcie dzień przed wygilia przybyla po mnie pewna rodzina , uznala , że jestem przepiękna i idealnie będę pasowala w ich przytulnym domu .Później ,gdy sprzedawca zapakował mnie w siatke ochronna zabrali mnie do samochodu i przywiezli do domu. Moja nowa rodzina byla cudowna. Tego samego dnia po podlaniu mnie i umiejscowieniu w ogromnym pokoju jadalnym nieopodal kominka , ubrali mnie w piekne recznie zdobione babki , dlugie łańcuchy i koraliki ,oraz wesołe światełka na koniec dodali pare czekoladowych szyszek . Nastepnego dnia w Wigilie pod moimi rozłozystymi galazkami znalazło sie mnóstwo prezentow zapakowanych w kolorowe papiery i swiateczne torebki. Wieczorem nastapiło rozpakowanie prezentow , z ktorych cieszyla sie cala rodzina . Cieszę sie , że tyrafilam do takiej kochajacej i miłej rodziny . Mam nadziję , że sie spodoba :)