Takiego człowieka nazwałbym Ateistą, ponieważ nie robi tego co jest nakazane mu w przykazaniach a zarazem ni czyni źle, gdyż także działa według włąsnego sumienia. Sam może sobie powiedzieć co jest dobre a co złe, jeśli nie rani w tym żadnego człowieka i jakiej kolwiek żywej istoty, i sprawia mu to przyjemność może wszystko, także pod warunkiem jeśli nic nie niszczy. Natomiast jeśli chodzi o zło, i nawet jak nie wierzy w Boga, według włąsnego rozumu powinien stwierdzić że to jest nie odpowiednie, nie mądre. Kiedy sami sobie wytyczamy zasady takie włąsne "przykazania" nie jest złym posunięciem, lecz zmierza ku oddaleniu się od Boga, co może przyczynić się do tego że nie trafimy do nieba, jesli ono istnieje. NAsza dusza nie będzie zbawiona, i nie spotkamy tych ludzi których kochamy i już dawno uamrli. Jeśli żyje jak chce, umiera tak jak zwierze, czyli bez duszy idącej do niebios. Tak nam mówi religia.
Dzieje się tak gdy nie jesteśmy pewni co mamy zrobić, czy wybrać raczej co się opłaca. Większość ludzi nie mówi prawdy , chociaż wiedzą, że to złe, by się wymigać od wstydliwej prawdy.Gdy człowiek zastanawia się co wybrać, w głowie krąży wiel myśli, nie wszystkie są dobre. Większość ludzi działa pochopnie, nie przemyślająć takich decyzji, co może się okazać bardzo złe lub bolesne dla nas samych. Ludzie myślą, że jak zrobią jedną rzecz dobrą, to mogą zepsuć swoją reputacje czymś złym. Dobrze napisałam, bo nie wiem?