To ma być coś w stylu opowiadania?
W głębi duszy wiedziałam, że coś jest nie tak z moim mężem. Gdy zachorował nie wiedziałam co mam robić. Byłam zdruzgotana tą całą sytuacją, a najgorsze było to, że lekarz powiedział, że niestety nie uda mu się przeżyć. To było jak wbicie noża w plecy. Nie chciałam martwić męża, ale też nie chciałam aby co kolwiek podejrzewał. Musiałam skracać mu ten pasek od jego kamizelki, by czół się lepiej i był spokojnieszy o zdrowie. Wiedziałam, że źle robie, ale innej opcji nie widziałam. Po jego śmierci było mi jeszcze gorzej.
Coś w tym stylu napisz i będzie dobrze :)