Język polski

uczestniczyłem w dziadach opowiadanie

Odpowiedź

patryk220

pewnej soboty wszyscy mieszkancy wsi zebrali sie w kaplicy cmentarnej. na samym poczatku Guslasz przywital wszystkich i prosil o pomoc mu w odprawieniu nabozenstwa. wszyscy podalismy sobie rece i zaczelismy odprawiac modly. cala nasza zebrana wspolnota modlila sie i wywyolywala duchy. bylam troche przerazona, pierwszy raz bralam udzial w takim nabpzenstwie. nie wiedzialam czy to jest mozliwe do zrobienia . owszem wierze w Boga , ale czy wywolywanie duchow jest zgodne z Biblia ? caly czas to pytanie mialam w glowie, nurtowalo mnie . ale z grugiej strony chcialam tego doswiadczyc . Guslasz przewodniczyl temu wydarzeniu, to on wcielal sie w szafarza tego nabozenstwa. wspolnie wywolalismy pierwszego ducha, byly to dzieci Jozio i Rozia . byly to malutkie dzieci blakajace sie miedzy czyscem a niebem. tlumaczylam to sobie w ten sposob ,ze Pan Bog nie wie gdzie je poslac , poniewaz nie bardzo wie jak one zachowywaly sie na zziemi . wtedy ku zdziweniu Gislasz wypowiedzial slowa "kto nie zaznal goryczy na ziemi , ten nie moze byc w niebie " , w stu procentach zgodzilam sie z tym , bo to prawda , ale z drugiej stronyszkoda mi bylo tych alutkich blakajacych sie duszyczek .. nabozenstwo w kaplicy twalo nadal , kolejna blakajaca sie dusza bylo widmo . byl to gospodarz wsi . wszyscy wydali na niego jednoslowny wyrok " kto nie byl czlowiekiem ni rau ten nie moze byc w niebie" . chodzilo o to ze on byl za zycia czlowiekiem bardzo zlym , skapym , wszytskiego bylo mu szkoda . ostatnio duszyczka wywolana podczas tego nabozenstwa byla dziewczyna, na ktora wydalismy wyrok " kto nie dotkal ziemi ni razu nie moze byc w niebie " . za zycia byla to dziewczyna, ktora zozkochiwala w sobie chlopakow a potem porzucala ich . to wydarzenie bylo bardzo pouczajace i dawalo do myslenia tam obecnym po wyjsciu . mysle ze chociaz troche pomoglam .. licze na naj ..

Dodaj swoją odpowiedź

Język polski