PLIS, POTRZEBUJE PILNEJ POMOCY !!!! POTRZEBUJE TO NA JUŻ !!! DAJE NAJ !!! Kto mi napisze streszczenie tego fragmentu pamiętnika Jana Chryzostoma Paska ? A o to tekst : ROK 1660 [Bitwa z Moskwą] W wigiliją tedy śś. Piotra i Pawła zetknęli się z naszą

PLIS, POTRZEBUJE PILNEJ POMOCY !!!! POTRZEBUJE TO NA JUŻ !!! DAJE NAJ !!! Kto mi napisze streszczenie tego fragmentu pamiętnika Jana Chryzostoma Paska ? A o to tekst : ROK 1660 [Bitwa z Moskwą] W wigiliją tedy śś. Piotra i Pawła zetknęli się z naszą przednią strażą, która, że nie była tak mocna, jak ono podjazd moskiewski, posłali do wojska, dając znać o nieprzyjacielu, że go już widzą na oko. A w tym Moskwa impetem na nich skoczyli. [...] Potężnie się tedy uderzą, chcąc nas pierwszym swoim skonfundować impetem; aleśmy wytrzymali, lubo kilkanaście z konia spadło. [...] Wtym zaszło słońce; wojsko też nadeszło i tu zaraz na owym stanęło pobojowisku. Tak tedy przez całą noc konieśmy w ręku trzymali, dwa pułki w placowej strażej postawiwszy. [...] Było tedy na 40 000 Moskwy, naszego i z Litwą tylko 15 000. Bardzo to mały kawałek, ale przecię nadzieja nas cieszyła, a to też, co trup wszystek padł za nimi głową, co zawsze wojennicy sądzą za znak zwycięstwa, kiedy trup głowami za nieprzyjacielem pada. Tak tedy owej nocy jeść było co, bośmy kazali nabrać sucharów w sakwy, w wozy; gorzalina też była w blaszanych ładownicach, jakich natenczas zażywano. Zakropiwszy się tedy od razu, po dwa, że się i głowa trochę zawróciła, aż się po tym i spać zachciało. Jaki taki położywszy się na trawie śpi. Służył z nami Kaczewski, Radomianin, wielki przechera, i mówi: ,,Panie Janie, co mamy pięść pod głowę kłaść ? Układźmy się miasto poduszki na tym Moskalu ! " . A leżał blisko tłusty Moskal zastrzelony. Ja tedy mówię: ,,Dobrze, dla kompanijej ". - On tedy z jednej strony, ja z drugą położyliśmy głowy i takieśmy zasnęli, konie za cugle do rąk okręciwszy, i takieśmy spali ze trzy godziny. Aż kiedy już nade dniem, tak w nim coś gruduknęło, żeśmy się obydwa porwali; podobno to tam [się] jeszcze co było zataiło ducha. Skoro się tedy trochę rozedniało, zaraz przez munsztuk kazano trąbić wsiadanego. Ruszyło się wojsko, żebyśmy Pana Boga wziąwszy na pomoc, wcześnie tę zaczęli igraszkę. Idąc tedy, kożdy swoje odprawował nabożeństwo: śpiewanie, godzinki, kapelani na koniach jadąc, słuchali spowiedzi. Kożdy się dysponował, żeby był jak najgotowszy na śmierć. [...] Husarskie chorągwie skoczyły, my też tu z tyłu uderzemy na nich. Jużeśmy trochę mieli czasu i do nabicia strzelby. A wtym Moskwa się w nogi. Wszystko wojsko tedy na nas uciekało; bijże teraz, który się podoba, wybieraj; to piękny, to jeszcze piękniejszy. Napadł na mnie jakiś patryjarcha z żółtą brodą, srogi chłop. Zajadę go: złoży do mnie pistolet, szabla złocista na tymblaku. Jam rozumiał, że wystrzelony miał, a straszy nim; przytnę śmiele: strzelił. A ja też tymże impetem ciąnem go w ramię. Czuję się, że mi nic od owego strzelania, po nim ! Domogłem się go; znowu go w oko zajadę, bo jakoś ciężko ucieka, choć na dobrym koniu, czy też miał jaki szwank, czy też był ociężały jakiś. Tnę go przez czoło, dopieroż zawołał: ,,Pożałuj ! ". - Szablę mi podaje, a z konia leci. Jeno co szablę odbierę, aż ucieka na płowym bachmacie w rządziku złocistym jakiś młokos w atłasowym papużym żupanie, prochowniczka na nim śrebnym łańcuszku. Sunę do niego, przejadę mu. Młodziusi [e] ńki chłopiec , gładki; aż chrest oprawny trzyma w ręku a płacze: ,,Pożałuj dla Chrysta Spasa, dla Pereczystoj Boharodyce, dla Mikuły Cudotwórce ! ". Żal mi się go uczyniło, a widziałem, że wielkie kupy Moskwy i z tej strony, i z tej bieżały prosto na mnie; obawiałem się, żeby mię nie ogarnęły. Nie chciałem się bawić koło niego, zabijać mi też żal go było, na owę jego gorącą rozpamiętywając modlitwę. Wziąłem mu tylko ów chrest z ręku, a wyciąnem go płazą przez plecy: ,,Utikaj do matery, diszczy synu ! [...] Chrest wziąłem mu piękny bardzo; było na oprawie ze dwadzieścia czerwonych złotych. Nie zabawiłem się koło owego smarkacza i pacierza jednego. Skoczę do owego brodofijasza , aż on już nago leży, a konia prowadzi towarzysz. Mówię do niego: ,,Jam nieprzyjaciela z konia zwalił, a ty go bierzesz ? Daj go sam, bo tego nabicia na ciebie odżałuję, com go na nieprzyjaciela nagotował". - Nie bardzo się też i sprzeczał Wołoszyn, bo widział, że do mnie ten Moskal strzelił i jam go zwalił z konia. Oddał mi tedy owego konia ślicznego, który był nie moskiewski, ale tych ruskich koni, czerwoniogniady, rosły. Żal mi go było rzucać; czeladnika żadnego nie masz, nie było go komu oddać, aż napadłem znajomego pachołka: ,,Weźmi ode mnie tego konia, a dam Ci dziesięć talarów, jak mi go wyprowadzisz; albo jak się zjedziesz z którym z moich czeladzi, oddaj go". - Wziął tedy, a jam skoczył, gdzie się okrutnie zwarli Moskwa z naszemi. Już tak jeno rznięto jak barany. Gdybym był miał wtenczas aby jednego czeladnika przy sobie, mógłby był jako najpiękniejszych rumaków nawybierać, bo to tam samę starszyznę cięto wtenczas, co to strojno, konno. [...] Nabrano tedy tego jak bydła. Hetman najwyższy, Chowański, dwa razy cięty, uciekł. Drugi hetman, Szczerba, zginął (bo tu u nich kilka hetmanów w wojsku). Wojewodów, kniaziów, bojarów dumnych naginęło siła. Z Chowańskim nie uszło konnych nad 4000, a było wojska, jako sam ten pisarz powiedał, od Kaczewskiego wzięty, 46 000; armaty zostało 60. Owych samopałów dońskich i różnej strzelby, berdyszów, to chłopi brali nawet. A teraz znaczenia wybranych trudnych słów : skonfundować - zmieszać, zaskoczyć gorzalina - wódka zażywano - używano przechera - spryciarz miasto - zamiast dla kompanijej - dla towarzystwa gruduknęło - odbiło się, jęknęło przez munsztuk...trąbić - trąbić cicho, przez sam ustnik trąbki godzinki - śpiewane nabożeństwo do Matki Boskiej dysponował - przygotowywał się patryjarcha - strzec na tymblaku - na rzemiennym pasie ciąnem go - ciąłem go po nim - za nim domogłem się - dopadłem Pożałuj - zlituj się bachmat - koń tatarski w rządziku - w uprzęży papuży - wielobarwny żupan - suknia, koszula prochowniczka - puszka na proch chrest - krzyż Pożałuj dla Chrysta Spasa... - Zmiłuj się, w imię Chrystusa Zbawiciela, w imię przeczystej Matki Bożej, w imię Mikuły Cudotwórcy wyciąnem go płazą - uderzyłem go płaską stroną broni Utikaj... - uciekaj do matki, diabelski synu brodofijasza - brodacza sam - tu nabicia - naboju Wołoszyn - żołnierz chorągwi wołoskiej czeladnik - służący Chowański - Iwan Chowański, jeden z wodzów wyprawy moskiewskiej przeciwko Polsce samopały dońskie - prymitywne strzelby, używane przez Kozaków znad Donu berdysze - halabardy, topory na długich drzewcach Tylko błagam nic nie ściągać z neta !!!! To zadanie jest dla polonistki i mogła by się zorientować , że to zadanie jest z neta , a w tym przypadku zniży mi ocenę z 3 na 2 . Daje niestety tylko 10 pkt , bo tyle tylko mam , ale za szybką,l dobrą i zgodnie z moimi wymaganiami odp , daje naj i dodatkowo ofiaruję swą pomoc w 3 zadaniach z dowolnego przedmiotu - oprócz matematyki. Czekam z niecierpliwością na odpowiedzi. balbinamacior
Odpowiedź

Jest to relacja Paska  a walki z wojskami rosyjskimi w czasie trwania wojny w 1660 roku. Przeciw 40 tys. armii moskiewskiej  stanęło do walki  15 tys. żołnierzy z Polski i Litwy. W pierwszych potyczkach z przednią strażą  były niewielkie straty, nastroje w obozie były dobre, gdyż uznano za pozytywny znak , fakt że zabici padali głową w stronę nieprzyjaciela. W obozie noc minęła spokojnie, po „zakrapianej“ kolacji żołnierze posnęli. Paskowi i dwóm innych żołnierzom - Kaczewskiemu  i Radomianinowi za poduszkę posłużyło ciało zabitego Moskala. Po kilku godzinnym śnie wysłano zwiady, by zorientować się w sytuacji wroga i zaskoczyć go. Ruszyło wojsko. Natarcie z zaskoczenia zaczęła husaria a następnie reszta wojska. Moskale bronią się, jeden uderza na Paska, strzela do niego ale nie trafia za to dostaje szablą, ucieka na koniu ale Pasek go dopada i rani szpada tak, że ten spada z konia i prosi o darowanie życia, podając swoją szpadę.  Modląc się z krzyżem w ręce, błagał o życie. Widząc nadjeżdżających Rosjan, darując mu życie Pasek wziął mu tylko krzyż z ręki (który okazał się wartościowy)  i odjechał. Nieopodal spotkał towarzysza (Wołoszyn) prowadzącego konia owego młodzieńca, któremu Pasek darował życie i zażądał, by ten mu go oddał, co zrobił. Nie mając co zrobić z koniem oddał go pod opiekę na czas walk napotkanemu pachołkowi i ruszył do walki. Walczono zawzięcie, padały trupy (po koniach widać, że wysokim stopniem żołnierze). Nie mógł odżałować braku czasu w bitewnym szale na odprowadzanie zdobycznych koni w bezpieczne miejsce. Straty po stronie wroga były duże z 46 tys. zostało 4 tys. z którymi  hetman Chowański (ranny) uciekł. Hetman Szczerba zginął i wielu wojewodów, bojarów i kniaziów.

Rok 1660 rozpoczęła się Bitwa z Moskwą. Po południu zobaczono wojska nieprzyjaciela. Wojsk Moskiewskich było 40.000 a Polskich z Litewskimi tylko 15.000. Polskie wojska mimo wszystko nie przeraziły się i miały wolę walki. Padło kilka pierwszych trupów. Owej nocy wojownicy pojedli i popili. Nie mieli na czym położyć głowy, więc położyli się na ciałach pokonanych (,,Panie Janie, co mamy pięść pod głowę kłaść ? Układźmy się miasto poduszki na tym Moskalu !". A leżał blisko tłusty Moskal zastrzelony. Ja tedy mówię: ,,Dobrze, dla kompanijej "). Rankiem obudzili ich trąby i gotowość do walki. Rozpoczęło się modlenie do Boga i proszenie ("Boga wziąwszy na pomoc, wcześnie tę zaczęli igraszkę. Idąc tedy, kożdy swoje odprawował nabożeństwo: śpiewanie, godzinki, kapelani na koniach jadąc, słuchali spowiedzi."). Ruszyła husaria ze swoimi chorągwiami i w tym samym czasie natarcie rozpoczęły wojska Moskiewskie. Rozpoczęła się krwawa walka. Natarcie rozpoczęła polska husaria. Próbują upolować Paska, ale nie mogą trafić. Pasek dopada go na swoim koniu ("Sunę do niego, przejadę mu. Młodziusi [e] ńki chłopiec , gładki; aż chrest oprawny trzyma w ręku a płacze: ,,Pożałuj dla Chrysta Spasa, dla Pereczystoj Boharodyce, dla Mikuły Cudotwórce ! ". Żal mi się go uczyniło"), więc darował mu życie, ale w zamian zabrał mu drogocenny krzyż, który trzymał w ręku. Po przewadze Polaków, hetman rosyjski Chowański ucieka ("Chowański, dwa razy cięty, uciekł."). Kolejny hetman rosyjski Szczerba zginął na polu bitwy. Stracili wszystkie działa i wojów, których pozostało raptem 4000, a wszystkie łupy pozostawione przez rosyjskie wojska zostały zagarnięte przez wojska i polskich chłopów (" Owych samopałów dońskich i różnej strzelby, berdyszów, to chłopi brali nawet.) 

Dodaj swoją odpowiedź