W pierwszej połowie wakacji pojechałem do dziadków na wies. Pomagałem mu w polu i karmieniu zwierząt,łowilismy tez ryby w pobliskim stawie a potem babcia przyrządziła z niej pyszny obiad. Dziadek bardzo duzo pracował a mimo to potrafił znalezc czas dla mnie abym sie nie nudził. Zabierał mnie na wycieczki rowerowe a wieczorem rozpalał ognisko i jedlismy kiełbaski. Lubiłem słuchac jego historii z dziecinstwa. Babcia piekła pyszne ciasta i bułki starałem sie jej pomagac i o dziwo radziłem sobie doskonale jednak cukiernikiem nie zostane. Tydzien później do dziadków przyjechało moje rodzenstwo cioteczne mogłem pograc troche w piłke z bracmi i powspinac sie na drzewa na jednym z nich mielismy domek gdzie moglismy troche odpocząc i porozmawiac o róznych tematach. Z siostrami i bracmi chodzilismy nad rzekę aby popływac i pograc w siatkówke na placu obok kąpieliska. Drugą częsc wakacji spędziłem we Włoszech głównie zwiedzalismy i kupowalismy pamiątki dla rodziny. Nie mogło zabraknąc czasu na plaze duzo pływałem z tatą a mama z siostrą głównie się opalały. Oczywiscie mnie słonce także złapało. Na pamiątke zrobilismy kilka zdjęc aby kiedys móc sobie powspominac. Te wakacje uwazam za udane ale były zdecydowanie za krótkie bo miałem mało czasu abym mógł je spędzic z przyjaciółmi. Mam nadzieje ze następne będą dłuzsze i poświęce przynajmniej połowę dla przyjaciół.
W tym roku na wakacje pojechałam z moimi rodzicami na południe Polski do stolicy Tatr czyli do Zakopanego. Jechaliśmy tam prawie 10 godzin , mijając piękne krajobrazy i miejscowości. Gdy już dojechaliśmy na miejsce zobaczyliśmy piękny drewniany domek , w którym się zakwaterowaliśmy na resztę wakacji. Pierwszego dnia poszliśmy z rodzicami na spacer na słynne Krupówki. Było tam wielu ludzi różnych narodowości. Na ulicy dostrzec można było wielu artystów ulicznych , którzy bawili przechodniów swoimi występami. Wszyscy chodzili uśmiechnięci i weseli, wrzucając artystom drobne datki za ich pokazy umiejętności żonglerki itp. Zjadłam też na tym spacerze pierwszego w życiu oscypka, który mi bardzo smakował. Potem poszliśmy na duże lody, bo było bardzo gorąco i trzeba było się ochłodzić czymś zimnym. Drugiego dnia musieliśmy wcześnie wstać , bo mieliśmy zaplanowaną wycieczkę do Morskiego Oka. Pojechaliśmy tam wozem ciągniętym przez dwa piękne duże konie, Jechaliśmy przez piękne okolice,które zachwycały każdego swoim nietuzinkowym malowniczym wyglądem . Gdy dojechaliśmy na miejsce , moim oczom ukazało się przepiękne jezioro , które mieniło się wieloma kolorami lipcowego słońca. Widok , był przepiękny, wśród wielkich gór niesamowita tafla błękitnej wody odbijająca w sobie okalające góry. Ten widok do dziś mi utkwił w pamięci i jest to jedno z takich miejsc , októrych się nigdy nie zapomina. Na pamiątkę wrzuciłam monetę do Morskiego Oka , by znów tam kiedyś wrócić . Trzeci dzień też się zapowiadał fascynująco. W tym dniu poszliśmyzdobyć szczyt górski Giewont. Droga była bardzo trudna. Wiodłaprzez skalne rumowiska i osuwiska. Na szczęście miałam odpowiednie obuwie i nie musiałam się martwić o kontuzję. Szlak ciągnął się wśród pięknych i malowniczych okolic. Mijaliśmy różnorodne okazy przyrody ,które zachwycały swoim wyglądem i przykuwały uwagę każdego turysty. Po pięciogodzinnej wędrówce nareszcie dotarliśmy na sam szczyt. Widok powalał z nóg, całe Tatry u moich nóg budziły wielki respekt. Wszystko pod nami wydawało się takie małe i nieistotne. Liczyła się tylko ta chwila na szczycie i poczucie wolności , które dopadło chyba wszystkich turystów. Takich chwil się nie zapomina. Poczułam wtedy jaki człowiek jest mały wobec ogromu przyrody. Następne dni minęły także na wędrówkach. Zwiedziłam Dolinę Kościeliską i Dolinę Pięciu Stawów. Byłam także na skoczni narciarskiej w Zakopanym . Nie zabrakło też akcentów tutejszej kultury podczas koncertu muzyki Góralskiej i regionalnych tańców. Wszystko na koniec zostało okraszone znaną góralską zupą szczawnica , która bardzo mi smakowała. Tegoroczne wakacje zapadną mi długo w pamięci, gdyż były bardzo udane i niesamowite. Zwiedziłam nasze piękne Tatry i poznałam kulturę góralską , która wywarła na mnie wielkie wrażenie . Mam nadzieję , że znów odwiedzę polskie góry , bo dostarczają mi samych pozytywnych wibracji.