Ja Jan,Piotr,Filip,Nataniel i Andrzej wraz z Jezusem wracaliśmy razem do Galilei a właściwie idziemy do Kana ,to jest rodzinne miasteczko Nataniela.W Kanie zaproszono nas na ucztę weselną. Na wesele przyszła również matka Jezusa Maria,która była zaprzyjażniona z rodziną nowożeńców i pomagała usługiwać do stołu.Maria w pewnej chwili zauważyła że nowożeńcy nie mają już wina i powiedziała do swego syna Jezusa o braku wina.Syn odpowiedział że to nie jego ani jej sprawa i rodzina nie powinna króla-powołanego przez Boga nim kierować.Maria nic na to nie odpowiedziała ale do służby rzekła ze mają robić wszystko cokolwiek jej Syn powie.Jezus jakoś nie martwił się tym problemem a zaraz powiedział do sług aby napełnili sześc stągwi(czyli beczek) wodą i tak służba uczyniła.Sam byłem ciekawy co z tego wyniknie bo przecież brak wina na weselu to ujma dla całej rodziny nowożeńców.Ale nic,patrzę dalej.Nagle nasz Nauczyciel polecił aby zaczerpnięto ze stągwi i zaniesiono staroście weselnemu.Obserwuję całą tę scenę ,widzę jak starosta przywołuje pana młodego i chwali go że najlepsze wino podaje przez całą ucztę a przeważnie inni robią tak że na samym początku podają dobre a jak już napiją się podają wówczas gorszej jakości gdyż lepsze jest kosztowniejsze i być może młodzi by się zadłużyli.Starosta chwalił pana młodego że zachował wino dobrej jakości aż do końca uczty.Wszyscy my uczniowie obserwowaliśmy ten cud,który jeszcze bardziej nas umocnił w wierze.Ten cud bardzo oddziałuje na wszystkich.
Maryja Matka Jezusa pierwsza dostrzegła zmartwienie gości weselnych.Chciala bardzo pomóc niewiedziala jak i bardzo się tym przejeła. Podeszła do Swego Syna niewiedziala jak ma mu to powiedzieć ,wachała się napewno wiedziała, że Jezus tylko może zaradzić tym kłopotom bo jest prawdziwym Bogiem.Lecz jak przyjmie jej prośbę. Odważyła się podeszła do Jezusa,jak matka z wielka troską powiedziala mu o sytuacji w której się znalezli .Jezus na prośbę jej sprawił cód zmienil wodę wino Myśle że Maryja napewno przemyślala to choć byla jego matką. wiedziala że trzeba wszystko spełnic co powie Jezus.....mysle ze takie byly odczucia Maryii pozdrawiam