a długa przewra w gimnazjum; Dzwonek… Wokół słychać trzaskanie drzwiami oraz krzyki wybiegających z klas uczniów. Na ich twarzach maluje się ulga. Pewnie cieszą się z końca nudnej lekcji. Większość z nich jest uśmiechnięta. Niestety, widzę też osoby, które ponure siedzą pod klasą, obserwując, co dzieje się wokół. Przechodzę obok chichoczących dziewcząt. Być może o kimś plotkują… Po korytarzu biegają rozbawieni chłopcy. Nauczyciel zmierza w ich kierunku, nie jest zadowolony. Po krótkiej naganie, rozstawia ich po kątach. Lecz tuż po jego odejściu łobuziaki kontynuują zabawę. Cóż za bezczelność! O! Idzie kolejna grupa osób. Ciekawe dokąd zmierzają… ? Podążam za nimi. Trafiłam do szkolnej stołówki. To miejsce tętni życiem! Po ścianach echem rozbrzmiewają śmiechy i rozmowy obiadowiczów. W tle słychać też stukanie mytych naczyń. Jak tu ładnie pachnie! Aż ślinka leci z ust. Lepiej pójdę zobaczyć, czym jeszcze zajmują się gimnazjaliści… Większość przy otwartych zeszytach przygotowuje się do lekcji. Jeden wyjątek stanowią dziewczyny, które wyraźnie są czymś podekscytowane. Odwracam się i już wszystko wiem… W ich stronę zmierza przystojny, wysoki brunet. Przeszedł właśnie obok, rzucając zalotnym uśmiechem w stronę zaaferowanych dziewcząt. Nastolatki westchnęły… „Ahh… Jaki on cudowny! – jedna z nich wydusiła do reszty. No tak… To typowe dla nastolatek… Ostatnie 2 minuty przerwy. Każdy w pośpiechu zmierza pod klasę. Nastolatki korzystają z ostatnich minut przerwy i poprawiają makijaż. Jedna z klas pospiesznie ubiera mundurki. Idąc w stronę wyjścia, słyszę rozmowę dwóch dziewczyn: „A wiesz, ten Arek z 3C zaprosił mnie na imprezę, ale nie wiem czy mam pójść…”. Niestety, odpowiedź zagłuszył mi rozbrzmiewający dzwonek na lekcję…
