Pewnego dnia bogata kobieta imieniem Kordelia dowiedziała się, że jest w ciązy. Jednakże Jej mąż, Herbert, nie chciał mieć żadnych dzieci. Po urodzeniu bliźniaczek, Felicji i Karoliny, Herbert postawił Kordelii warunek: albo on albo dziewczynki. Kobieta była świadoma, że bez męża nie poradzi sobie. W końcu to dzięki niemu ich rodzina dorobiła się majątku. Wyniosła więc córki na polanę i zostawiła na mrozie, poczym wróciła do swojego męża. Kochała dzieci bardziej niż męża, ale nie chciała zostać na lodzie, przez wiele lat żyła w niepokoju. Nie wiedziała, że jej córki znalazła i zaopiekowała się nimi niezamożna starsza pani, imieniem Maria. Dziewczynki dojrzewały i piękniały. Często odwiedzały polanę, na której znalazły "rodzicielską miłośc". Podczas gdy one czuły się świetnie, ich biologiczna matka przeżywała prawdziwy koszmar. Jej mąż znalazł młodszą i piękniejszą kobietę, a tą zostawił na lodzie. Kordelia nie wiedziała, co ma zrobić ze swoim życiem. Wyruszyła w stronę polany, na której kiedyś porzuciła swoje córki. Nie wiedziała, co dzieje się teraz z Felicją i Karoliną. Kiedy doszła zobaczyła porozrzucane po polanie igły sosny, jej ulubionego drzewa. Szła , tam gdzie ją zaprowadziły i doszła do jakiejś ubogiej rodziny, która urządza sobie piknik. Była jedna starsza kobieta i dwie młode dziewczyny. Kiedy ją ujrzały, zaprosiły na koc. Kordelia nie wahała się długo. - Doszłam do pań za igłami tej sosny. To moje ulubione drzewo..- odparła kobieta - Moje też ! - odrzekły hurem Felicja i Karolina Za niewielką namową Kordelia opwoeidziała im swoją historię, a tej Maria opowiedziała swoją. Po dowiedzeniu się, że Felicja, Karolina i Kordelia znalazły swoją prawdziwą rodzine, szczęście połączone było ze zdziwieniem. Kordelia nie miała serca zostawiąc Marię samą, tak jak ją zostawił mąż. W końcu to ona wychowała jej dzieci i była dla nich matką przez wiele lat. Maria przygarnęła kobietę i udało im się stworzyć rodzinę. Żyły tam szczęśliwie przez wiele lat . Kiedy Herbert na starość zmądrzał, sotarło do niego, że źle postąpił i postanowił odnaleźć swoją rodzinę. Zostawił piękną Dagmarę, dla której porzucił Kordelięi on również wyruszył w stronę polany. Przeprosił kobiety i błagał, aby do niego wróciły. Zapewnił, że Maria również będzie miała komfort i będzie traktowana jak członek rodziny. Kobiety wybaczyły mu, jednakże powiedziały, że nie opuszczą ich Sosnowca. Herbert zrobiłby wszystko, aby ich odzyskać, więc swoją bogatą osadę przeniósł na tamto miejsce a ukochanej polanie i lasku jego rodziny nadał oficjalną nazwę "Sosnowiec".
Posługując się własną wyobraźnią napisz legendę o powstaniu herbu Sosnowcu lub o powstaniu nazwy miasta Sosnowiec. Zastosuj cechy legendy.
Daje naj.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź