Proszę o streszczenię 19,20 i 21 rozdziału w pustyni i w puszczy.

Proszę o streszczenię 19,20 i 21 rozdziału w pustyni i w puszczy.
Odpowiedź

Rozdział 19   Następnego dnia rozchorował się Idrys.Sudańczyk stracił przytomność.Nastały ciężkie dni.Gebhr, z powodu zbyt małej jego zdaniem nagrody za porwanie dzieci,skąpił pieniędzy na żywność.Staś musiał żebrać.Od misjonarza dostał chininę-lekarstwo przeciw febrze, bezcenne w dalszej drodze.Grek przed podróżą też przyniósł dzieciom chininę i w imieniu Mahdiego rozkazał Gebhrowi, aby dowiózł je całe i żywe do Smaina.   Nieprzytomny Idrys musiał zostać w Chatumie ,a Beduini i Sudańczycy razem z dziećmi musieli natychmiast wyruszyć do Faszody.Grek poinformował Stasia, że Mahdi ma nadzieję, iż dzieci umrą w drodze. Rozdział 20    Droga przez Dzunglę i bagna była bardzo ciężka.Z powodu złego klimatu i wyczerpania zmarła pastunka Nel,Dinah.W Faszodie zastali tylko zgliszcza.Smain wyruszył w stronę Nilu,aby schwytać do niewoli Murzynów.Emir Faszody rozkał Gebhrowi wyruszyć śladem Smaina, a Nel podarował młodą niewolnicę o imieniu Mea.Sudańczycy wymienili wielbłądy na konie, uzupełnili zapasy żywności i wody ,i wyruszyli dalej. Rozdział 21   Początkowo łatwo odnajdowano ślady pochodu Smaina- wypalone fragmenty dżungli,pozostałości po obozowiskach..Wkrótce jednak karawana wkroczyła na teren wypalonego stepu,gdzie trudno było znależć jaki kolwiek ślad.Często błądzono,krążono w kółko, kilka razy wracano w to samo miejsce.Gebhr był coraz bardziej zaniepokojony i zły.Coraz okrtutniej traktował młodego niewolnika, Kalego.Murzyn panicznie bał się Beduina,a jednocześnie mocno kochał dzieci, widząc jak odważnie ujmuje się za nim Staś i jak gorąco Nel opłakuje jego niedolę.   Pewnego dnia,kiedy podróżnicy jechali głębokim skalistym wąwozem,na ich drodze pojawił się jeden z najgrożniejszych mieszkańców dżungli- lew.Zapanowała panika.Chciano zabić Kalego i rzucić lwu jego ciało.I wtedy Staś, obawiając,że los Kalegomoże stać się udziałem jego i Nel,nakazał dać sobie sztucer.W absolutnej ciszy chłopiec zbliżył się do olbrzyma.Wycelował i strzelił.Lew wspiął się na tylne łapy,a potem stoczył się ze skały.   Zanim Beduini zdołali dostrzec ,co się stało,Staś podjął następną decyzję.Jegotwarz pobladła,,zacisnął zęby i znowu podniósł strzelbę do twarzy.I znowu ciszę przerwał huk wystrzałow, tym razem w stronę porywaczy.   Po chwili znowu zaległa cisza.Słychać było tylko głos wystraszonego Kalego.Staś dostrzegł przerażoną Nel.Podbiegł do niej wołając,że nareszcie są wolni.   Pozdrawiam kochającatymbaaaarki

Dodaj swoją odpowiedź