Recenzja, nacjonalizm , Anthony Smith
Anthony D. Smith
„Nacjonalizm. Teoria, historia, ideologia.”
Warszawa 2007, Wydawnictwo Sic!
Przekład, Ewa Chomicka
stron : 228
Anthony D. Smith ur. w 1933 r., brytyjski socjolog, uznawany jest za założyciela badań nad pojęciem nacjonalizmu. Brytyjczyk jest twórcą wielu książek o tematyce narodowej i etnicznej. Dlatego też, Smith prezentuje koncepcję entosymbolizmu – czyli poznanie głębszego znaczenia etniczności i nacjonalizmu. W książce „Nacjonalizm. Teoria, historia, ideologia”, rozwija pojęcie nacjonalizmu , jego powstanie i kreśli przyszłe losy. Mimo, iż nacjonalizm powszechnie kojarzony jest jedynie z postawą uznająca naród za najwyższe dobro w sferze polityki, autor poszerza tę definicję opierając się na historii, teoriach, a także nawiązuje do paradygmatów ściśle związanych ze wspomnianym wyżej pojęciem. Autor nie zawężał swojej działalności do jedynie jednej publikacji, w „Etniczne źródła narodów” skrytykował działalność modernistów, którzy uznawali narody za wytwór nowoczesności (co zostaje wspomniane w książce, o której mowa jest w recenzji). W Polsce zostały przetłumaczone jedynie trzy pozycje książkowe, poza dwoma o których była mowa wyżej, znajduje się również praca pt. „Kulturowe podstawy narodów”.
Recenzowana książka składa się z przedmowy jak i wprowadzenia, następnie z sześciu rozdziałów ( Pojęcia, Ideologie, Paradygmaty, Teorie, Historie, a także Perspektywy) i podrozdziałów, które dokładniej wyjaśniają istotę nacjonalizmu, co jest niezbędne do pełnego zrozumienia pracy. Autor już na wstępie definiuje pojęcie nacjonalizmu, jest on bowiem doktryną, procesem kształtowania się lub rozwoju narodów, także ruchem społecznym i politycznym na rzecz narodów. Niemożliwe jest przytoczenie wszystkich definicji, gdyż jest ich nazbyt wiele, łącznie z wyjaśnieniami. Smith nie wyklucza, iż nacjonalizm jest ideologią, która w swoim centrum stawia w hierarchii wartości, naród na pierwszym miejscu. Podkreśla również, iż z tym pojęciem ściśle związane są cele, dzięki którym nacjonalizm chroni dobra narodu. Mowa tu o trzech istotnych pojęciach takich jak : autonomia narodowa, jedność narodowa i tożsamość narodowa. Józef Stalin, o którym jest mowa w tekście, próbował zdefiniować nacjonalizm w aspekcie obiektywnym, czyli takim, który odnosiłby się do języka, instytucji, obyczajów etc. Definicja ta brzmi następująco : Naród to wytworzona historycznie, trwała wspólnota ludzi, powstała na gruncie wspólnoty języka, terytorium, życia ekonomicznego i układu psychicznego, przejawiającego się we wspólnocie kultury (1949:303 / cytat z rozdziału – Pojęcia). Logiczne staje się zatem, iż jeżeli występuje nacjonalizm obiektywny, musi istnieć i subiektywny. Smith twierdzi, iż czynniki „subiektywne” to zachowania, poglądy i uczucia. Nacjonalizm mimo powszechnego przyjęcia jako doktrynę, która zakłada uwielbienie własnego narodu, staje się pojęciem bardziej skomplikowanym niż to pozornie można by zauważyć. Autor zestawia pojęcia etni z narodem, łatwo jest rozgraniczyć, które z nich ma silniejsze podłoże historyczne i kulturowe. Etnia posiada wspólne wspomnienia, natomiast naród wspólną historię. Książka traktuje o kwestiach niezwykle istotnych, chociażby to, iż nacjonalizm posiada własną symbolikę. Dla szerzących daną ideologię, ważne jest by zachowywać nazwy własne, otoczkę związaną z kulturą i przynależnością do danego kraju. Przechodząc dalej, w tekście zwrócono również uwagę na paradygmaty, modernizm który ku zaskoczeniu wielu odbiorców ma wiele odmian, są nimi modernizm socjoekonomiczny, modernizm socjokulturowy, modernizm polityczny, modernizm ideologiczny, modernizm konstrukcjonistyczny. Następnym paradygmatem jest perenializm, ten skupiał się jedynie na dwóch kwestiach : ciągłości trwania, narody istniały od dawna, stąd ich długa historia; drugą odmianą perenializmu jest - powtarzalne trwanie, dotyczące zmiany narodów w ciągu trwania czasu. Prymordializm, zakładał iż należy spojrzeć na kwestię państwa jak na powrót do jedności i moralności narodu. Ostatnim paradygmatem jaki starał się scharakteryzować Smith, był etnosymbolizm. Paradygmat dobrze znany autorowi, gdyż sam był zwolennikiem tego założenia, który dotyczył między innymi nadania większego znaczenia takim kwestiom jak : symbolika, mity, czy uczucia. Rozdział zatytułowany „Historie” traktuje, o powstaniu nacjonalizmu, jego źródłach, a także ukazuje konflikt, który pojawia się wielokrotnie na temat powstania narodów. Na potwierdzenie, swoich poglądów Smith nawiązuje do Hobsbawna, który to określił główne cechy modernistycznego paradygmatu, tj. narody i nacjonalizm są wytworami pracy burżuazji, czy chociażby to, iż narody jak i nacjonalizm nie powstały wcześniej niż przed wiekiem XIX. Obszerny rozdział daje wiele do myślenia na temat pojęcia nacjonalizmu. Pracę Smitha zamyka VI rozdział – Perpektywy. Poruszana w tym rozdziale jest istotna rzecz dla każdego człowieka, a mianowicie, dotyczy nacjonalizmu w dobie globalizmu, gdzie społeczeństwa otwierają się na świat, zanikają granice, a jedynym społeczeństwem jakie dominuje jest społeczeństwo konsumpcyjne. Autor przywołuje myśl Marksa i Engelsa, którzy głosili połączenie literatur narodowych w jedną literaturę światową, a także kulturę poszczególnych krajów w kulturę światową. Brytyjczyk, opisał powstanie nacjonalizmu po jego prawdopodobne przyszłe losy, jednak zapewnił, że dopóki będą istnieć stabilne fundamenty, wówczas trwać będzie porządek i utrzymana zostanie tożsamość narodowa. Nacjonalizm z każdym rokiem słabnie, przyczyną jest chociażby przytoczony w tekście przykład, napływania uchodźców i innej ludności dążącej do poprawy warunków życia. Przybywając do nowego kraju, zabierają ze sobą swoją kulturę, która jak mówi Smith „zmienia kulturowy profil wielu narodów”. Rozkwit nacjonalizmu, przypada na okres lat dwóch wojen światowy, natomiast spadek, w momencie rozpoczęcia procesu dekolonizacji, aż do wzrostu w latach przed jak i po 80. między innymi w Polsce, gdzie dążenia do powstania zjednoczonego narodu, który posiadałby wspólną historię, niczym nie narzuconą odgórnie. Nacjonalizm jest wciąż obecny i prawdopodobnie nigdy nie zostanie wyparty, czy zastąpiony.
Smith od samego początku swojej pracy rozgranicza pojęcie narodu i etni- wspólnot etnicznych (o czym wspomniane zostało wcześniej), co przedstawione w formie jednej z tabel jest łatwe do przyswojenia. Autor w sposób graficzny i przejrzysty przedstawił problem jaki porusza w części pracy. Swoje wypowiedzi potwierdza przywołując nazwiska ludzi, którzy w pewien sposób zapisali się na kartach historii, tekst dzięki temu jest wiarygodniejszy. Przykładem takiego odwołania, jest chociażby Anderson, Elie Kedourie, czy nawet Rousseau. Nie ma tutaj mowy o wyidealizowanych poglądach, które zostały wykreowane na potrzeby książki, da się zauważyć że każde twierdzenie jest dobrze przemyślanie, by nie natknąć się na jakiś błąd. Praca jest merytorycznie skonstruowana na poziomie, który daje odczucie czytelnikowi, iż nic nie jest tu przypadkowo zestawione. Przykładem jest chociażby, obalenie mitu jakoby nacjonalizm był jedynie ideologią polityczną, a w rzeczywistości jest częścią, formą kultury ( rozdz. 2 - Ideologie). Początkowo tekst jest łatwy w odbiorze, przynajmniej takie wrażenie odnosi odbiorca. Niestety, jedynie początkowo, problem zaczyna się w trakcie zagłębiania w lekturę, gdy dochodzimy do kolejnego podrozdziału (pod. Woluntaryzm i organicyzm, Ideologie). W tytule zawarte jest pojęcie „woluntaryzmu”, co dla laika może wydać się mało zrozumiałe, autor rozwodzi się nad kwestią aneksji ziem Alzacji i Lotaryngii, przez Niemcy, co wprawdzie ma naprowadzić odbiorcę na tor objaśnienia pojęcia, jednak nie jest to wyrażone wprost. Buduje to zbędny chaos, ponieważ wymaga to wielokrotnego powrotu do wspomnianej wyżej kwestii, zamiast dalej zgłębiać i rozwijać wiedzę na temat nacjonalizmu, jego historii. Uważam, że autor użył zbędnych opisów wydarzeń historycznych, zamiast od razu przejść do meritum. Podobna sytuacja ma miejsce w następnym rozdziale – Paradygmaty, kolejny raz autor używa pojęć takich jak : modernizm, perenializm, prymondializm i etnosymbolizm, których wytłumaczenie odnajdziemy pod koniec każdego z podrozdziałów. Wspomniane wyżej pojęcia mają istotne znaczenie w kwestii nacjonalizmu, w rzeczywistości o najważniejszych założeniach tychże paradygmatów można dowiedzieć się w zakończeniu rozdziału. Ważnym i użytecznym zabiegiem jaki znalazł zastosowanie w pracy Smitha, są cytaty. Wypowiedzi dłuższe, czasami krótsze są tu jak najbardziej na miejscu, dzięki nim odbiorca ma pewność co to twierdzeń wysnutych przez autora. W wielu z nich zawarte są informacje, które poruszane zostają w całym tekście, przykładem jest chociażby cytat Balibar i Wallestein 1991 ( Historia / Narody etniczne i obywatelskie ), jak zostało napisane w przypisie odnoszącym się do danej wypowiedzi, słowa te są „podkreśleniem za autorem”. Dodatkowym istotnym pozytywnym elementem pracy jest odwołanie się do historii. Począwszy na starożytności, skończywszy na współczesności obraz jakie kreuje się na przestrzeni lat, powoduje iż łatwiej jest pojąć istotę nacjonalizmu, jego początków i zastosowania. Jednak nie zamierzam kończyć pozytywnego jak na razie, oceniania książki. Obecność przypisów pod (prawie) każdą stroną, pełnią funkcję informacyjną, zawarte są w nich nie tylko notki dotyczące książek, gdzie zainteresowani znajdą bardziej szczegółowe rozwinięcie danego zagadnienia, ale także „słowniczek” niektórych pojęć. Jednak mimo tego pojawiają się pewne zastrzeżenia, Smith, przytaczając czyjąś wypowiedź, bądź też potwierdzając swoją argumentację posługuje się wspomnianymi wyżej przypisami. Jednak da się zauważyć, iż brytyjski socjolog w większości kwestii powtarza, bądź też objaśnia wypowiedzi, stwierdzenia różnych osób. Występująca pewna nieprawidłowość, wprowadza zamęt spowodowany tym, iż z jednej strony cytaty potwierdzają nieliczne argumenty autora, zaś z drugiej Brytyjczyk jedynie streszcza wypowiedzi innych. Pomimo tego mankamentu pracy odnaleźć można kolejny z dodatkowych, ważnych czynników wpływających na pozytywną ocenę książki, jest jej część merytoryczna, o czym wspomniałam już wcześniej. Dobrze dobrane, mimo że nieliczne argumenty i potwierdzone fakty, stanowią staranne podłoże naukowe. Poruszane problemy są niezwykle ważne, dobrym posunięciem ze strony autora, było zestawienie nacjonalizmu z dawnych epok i ich zobrazowanie, jak i przedstawienie współczesnego modelu. Zmierzam do pojęcia globalizacji, która w XXI w. jest znane każdemu, nacjonalizm cechujący się hermetycznością, w zestawieniu z powszechnością, a także otwartymi granicami, nie wypada zbyt dobrze. Rozdział – Perspektywy, który traktuje o globalizmie został przedstawiony w sposób wyczerpujący, każdy aspekt przyszłej wizji ujęto w klarowny sposób, bez zbędnych opisów. Atutem pracy A.Smitha są „zakończenia”, czyli krótkie podsumowanie danego rozdziału. Informacje te, sprawiają że łatwiej jest się odnaleźć przy natłoku wiadomości z kilku podrozdziałów, zawartych w zaledwie jednym rozdziale. Po przeczytaniu całej książki, da się zauważyć iż teksty zlewają się ze sobą, pomimo niewielkich nagłówków. Dodatkowo autor zastosował metodę pisania dość długich zdań, przykładem jest między innymi „Proponuję zdefiniować naród jako „nazwaną wspólnotę ludzką, zamieszkującą ojczysta ziemię, mającą wspólne mity i wspólną historię, wspólną kulturę publiczną, jedną gospodarkę, a także wspólne dla wszystkich członków prawa i obowiązki”. Odbiorca, po przeczytaniu nie jest w stanie zapamiętać tylu informacji zawartych w jednym zdaniu, niestety taki styl pisania działa na niekorzyść autora. Ponadto, Smith często dodaje, iż kwestię poruszaną w danych dziale, rozwinie w innym. Staje się to na tyle kłopotliwe, iż należy wielokrotnie wracać do poprzednich zagadnień z powodu, wcześniejszego niepełnego rozwinięcia. Patrząc z perspektywy przeczytanej książki, należy uznać, iż występowały dobrze skomponowane i merytorycznie przygotowane na dobrym poziomie wstępy. Przykładem dobrego wstępu może być chociażby wprowadzenie do rozdziału „Historie”, czy „Teorie”, w pierwszym, autor nawiązuje do lat przeszłych, wieku XVIII i stopniowo przechodzi do głównego tematu. W drugim zaś objaśnia dlaczego podejmuje się próby rozwinięcia tego problemu, co chciałby przedstawić nam, jako odbiorcom. Wstęp jak i zakończenie, można nazwać spójnymi klamrami, które wnoszą zawierają w sobie dużo istotnych informacji. Niestety, rozwinięcie nie spełnia wymagań jakie stawia odbiorca, autorowi. Zdania zbudowane w sposób typowo naukowy, stają się barierą do poznania przesłania jakie chciał zaprezentować Smith. Osoby, które interesują się zagadnieniem nacjonalizmu bez większych trudności zrozumieją sens i zawarte w pracy treści, jednak laik czy też początkujący nie będą w stanie samodzielnie pojąć istotę poruszanych kwestii.
Adam Smith odnosi się do wielu spraw, jedne z nich są ważne inne nieco mniej. Uważam, iż książka jest dobrą podstawą do poszerzenia swojej wiedzy na temat nacjonalizmu. Rozdziały są połączone ze sobą w sposób logiczny, co osobiście uważam za dobre posunięcie, gdyż ważna jest stabilna struktura pracy. Niestety, tezy jakie postawił autor w większości są autorstwa innych znanych osobistości, wprawdzie stykamy się autorskimi argumentami, które nie zostały przez nikogo wcześniej wysnute. Da się zauważyć, że autor solidne przygotował się do stworzenia tej książki, nie widzę większych błędów merytorycznych. Zgadzam się również z tezą, iż nacjonalizm w dobie globalizmu jest na zagrożonej pozycji. Prawdą jest również to, że zanika tożsamość narodowa. Dlatego rozdział przedostatni ( Historie), jak i ostatni (Perspektywy), są mi najbliższe, gdyż informacje w nich zawarte są łatwo przyswajalne. Z subiektywnego punktu widzenia, trudno jest powiązać niektóre zagadnienia z pojęciem nacjonalizmu, w jakiej hierarchii stają wobec tego pojęcia. Przykładem jest modernizm, gdzie zostają wymienione odmiany tegoż paradygmatu, jednak została pominięta sprawa ich stosunku z nacjonalizmem. Uważam, jednak że książka jest dobrym podłożem naukowym i dostarcza wielu informacji. Polecałabym książkę osobom, które posiadają znaczną wiedzę na temat nacjonalizmu. Osoby, które są obyte i nie będą zmuszone wracać kilkakrotnie, do pojęć, jest to książka jak najbardziej dla nich odpowiednia. Jednak ci, którzy dopiero zaczynają kształcić się w tym kierunku, zgłębiać pojęcia nacjonalizmu, nie jest to zbyt zrozumiała lektura. Dlatego warto przed podjęciem się czytania, poznać podstawowe zagadnienia związane z danym tematem. Dla nikogo nie powinno być problemem poświęcenie większej uwagi i skupienia do przeczytania lektury, który ma wiele do przekazania i poszerzenia wiedzy odnośnie doktryny mającej znaczący wpływ na przyszłość...