Niedawno obejrzałem film Mela Gibsona- "Pasja". Jest to film ukazujący ostatnie dni Jezusa, jego mękę, śmierć i zmartwychwastanie. Jest to niezwykle mocny film. Ukazany w nim ogrom męk Chrystusa otworzył mi oczy. Zupełnie zmieniło się moje przeżywanie wiary. Obrazy biczowania, przybijania do krzyża, zbolałej twarzy Jezusa są cały czas obezne w mojej pamięci. Gdy przychodzą pokusy do złego, to przypominam sobie św. Piotra, który się wyparł Chrystusa, a potem wzrok Jezusa, pełen miłości i miłosierdzia. Grzech jest zbliżeniem się do szatana. Gdy przypomnę sobie sceny w których obezny był szatan, nabieram odrazy do grzechu. Film ten poruszył bardzo mnie poruszył i zmienił
Oglądając film "spotkanie" który dotyczył 5 zupełnie obcych dla siebie ludzi,którzy w wyniku złych warunków pogodowych,zmuszeni są do przeczekania w barze.Z czasem okazuje się że barman tego baru,wie o nich więcej niż oni sami.Dzięki temu filmowi,mogłam doświadczyć głębokich przemyśleń nad swoim życiem.Czy naprawdę przyjmuję całą łaskę ,którą zostaję obdarzona przez Boga ? Czy oddaje się jego woli,choć niekoniecznie jest ona taka jaką bym uważał za słuszną ?Film pobudził moją wiarę i przypomniał,że są wartości ważniejsze niż pieniądze i praca.Są nimi miłość ,rodzina i Bóg.
