Wypracowanie na temat : " co pomaga, a co przeszkadza mi wierzyć we współczesnym kościele "

Wiare we współczesnym Kościele umożliwia nam stałe pogłebianie tej wairy, uczestnictwo we mszy świętej, przestrzeganie przykazań świętych, dekalogu, pomaganie innym bez względu co o naszym postępowaniu myślą inni, a przeszkadza to że ludzie patrzą się na innych, co mówią ci trudzy. A prawda jest taka że obecnie do kościoła chodzi coraz mniej ludzi a zwłaszcza młodzież która woli siedzieć przed komputerem czy spotykać się z przyjaciółmi pod kościołem;"mówiąc; po co my tam, a weź choć przed kościól" czy różne takie, więc wychodzi na to że od nas samych zalęzy to co pomaga nam wierzyć i pogłębiać wiare

Błędy kapłanów i przywódców duchowych – niemoralność i pedofila o której ostatnio tak głośno. Niechlubna historia religii np Papież Pius XII pobłogosławił wojska hitlerowskie W moim otoczeniu ludzie z tej samej religii nie przestrzegają praw Bożych, mówią ale nie czynią – a przecież słowa mówią głośniej niż czyny Brak miłości wśród moich współwyznawców (Jana 13:34-35) Niezrozumiałe nauki kościoła np: Trójca – niby Bóg i syn i duch św. to jedna osoba ale zastanawia mnie gdzie był Bóg jak Jezus był na ziemi? czy wtedy Boga nie było?? Po za tym do kogo się modlił słowami „Ojcze nasz który jesteś w niebie święć się imię Twoje ...” – sam do siebie Co pomaga mi wierzyć Jeśli nie to- to co? – Jaka inna religia? Islam, buddyzm czy jest jakaś inna którą Bóg uznaje Kapłani są tylko ludźmi maja prawo się pomylić. Jeśli popełnią grzech mogą prosić Boga o wybaczenie. Może i współwyznawcy grzeszą przeciwko mnie ale czy ja nigdy nie grzeszę? a skoro tak to musze im wybaczać. Modlę się przecież codziennie ‘odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcą” Modlitwa – stały kontakt z Bogiem – traktuje go jak swojego przyjaciela. O wszystkim mu mowie. Mogę go prosić o pomoc i on mi pomaga. Stale rozmyślam co każdego dnia otrzymuję od Boga - pozwala mi żyć - jestem zdrowy - mam pokarm na każdy dzień - daje słońce i wodę   Jezus oddal za nas swoje życie. To największy dowód miłości. Skoro mnie on tak bardzo pokochał, ze nawet oddał życie muszę odwdzięczyć się swoim postępowaniem i wierzyć w Boga.