"Żaden utwór literacki nie przerobi ludzi, są wszakże takie, które pobudzają do przetwarzania się…" Myśl Aleksandra Świętochowskiego uczyń mottem rozważań nad rolą literatury. Weź pod uwagę, kim był Świętochowski i w jakiej epoce twor
Literatura od najstarszych czasów jest istotnym elementem ludzkiego życia. Już w starożytności wyznaczono jej ważne zadanie; Turteusz w swych dziełach zagrzewał do walki, Eurypides wyśmiewał się z życia politycznego zapewniając rozrywkę natomiast Arystoteles przypisał literaturze funkcję oczyszczającą. Tragedia antyczna miała być wstrząsem uczuciowym, wyzwalającym i oczyszczającym widza z win - tak zwane katharsis. Wzbudzała litość i trwogę, ból i cierpienie, radość i śmiech. Ale przede wszystkim skłaniała do refleksji nad losami bohaterów i przyrównywania ich do siebie.
W późniejszych wiekach odchodzono od katharsis, ale literatura miała nadal w wyjątkowy sposób oddziaływać na czytelnika. Literatura, ze względu na jej powszechność, ma ogromne możliwości. Od czasu wynalezienia ruchomej czcionki przez Guttenberga, kiedy książki stały się tańsze, przez co bardziej dostępne, stanowi doskonały środek rozpowszechniania informacji czy poglądów. Autorzy mają więc możliwość niejako kierowania ludźmi poprzez swoje sugestywne prace. Niejednokrotnie myśl przewodnia jest trudna do zauważenia, często ukryta pod postacią metafory. Jest to sposób by dotrzeć do wybranego grona czytelników i przekazać im dane myśli. Takie spostrzeżenia i wnioski mogą wpłynąć na odbiorców i odpowiednio ukształtować ich postawy lub sposób myślenia.
Cóż bowiem kryje się pod pojęciem „przetworzenie się”? To zmiana poglądów, sposobu życia, radykalna zwrot w postrzeganiu otaczającego nas świata. Czy więc istnieje takie dzieło, którego wpływ na czytelnika byłby aż tak silny?
Dydaktyzm jest tendencją, charakterystyczną przede wszystkim dla epok, które nawiązywały w literaturze do reguł klasycznych, bazujących na filozofii i sztuce antycznej. Renesans, oświecenie czy pozytywizm to typowe przykłady okresów, w których literaci próbują nauczać swych odbiorców, prezentować postawy godne naśladowania, pokazywać jak żyć, aby zasłużyć na miano godnego człowieka, obywatela czy Polaka. Również jednak zawierają przestrogi, jak nie postępować by nie popełnić błędu. Pokazują konsekwencje złych i karygodnych czynów, aby ustrzec przed popełnianiem ich. Każde dzieło literackie w mniejszym lub większym stopniu jest swoistym rodzajem „Podręcznika do Życia”.
Myślę, że utworem, o którym warto tutaj wspomnieć jest Biblia. Argumentami przekonującymi stały się jej niezwykła popularność, aktualność oraz język, jakim „mówi”. Prawdopodobnie jest najbardziej znana lektura na całym świecie. Cóż zatem przyczyniło się do tak ogromniej jej sławy? W moim mniemaniu to fakt, że w sposób prosty mówi o rzeczach skomplikowanych. Przez formę przypowieści zobrazowane są największe prawdy życiowe i filozoficzne, które można potraktować jako wzór do naśladowania. Wpływ, jaki Biblia wywiera na jej odbiorców jest znaczny, ale mimo to uważam, że nikt nie przyjmuje jej bezpośrednio i do słownie, bez wcześniejszego rozważenia problemu i odpowiedniego dopasowania myśli przewodniej do sytuacji. Rzeczy tam opisane skłaniają do przemyśleń i samodzielnego wyciągnięcia wniosku nad danym problemem, sytuacja, życiem, a nawet sensem egzystencji.
Książki dydaktyczne mają nas wychowywać, historyczne – ukazywać nam przeszłość organizacji, narodów, całej ludzkości, jednostek. Z kolei bajki mają za zadanie umoralniać czytelników, satyry wyśmiewać wady i przywary ludzkie, a baśnie pobudzać naszą twórczą wyobraźnię. Literaturę można również traktować jako rozrywkę, jednak w każdej zabawie kryje się choć trochę czy to wiedzy, czy możliwości nabycia nowych umiejętności. Tak więc każda lektura niesie ze sobą jakieś przesłanie. Jedna traktują o rzeczach mniejszej wagi, inne znów o sprawach ogólnoludzkich. Pisarze i poeci niektórych epok mieli jakąś rolę do spełnienia: w oświeceniu – nauczali i wychowywali, w romantyzmie – zagrzewali do walki o niepodległość, wskazywali kierunek, a w pozytywizmie – pokazywali jak poprzez ciężką pracę i zdobywanie wiedzy, wznieść się na wyższy poziom cywilizacyjny.
Zacznijmy jednak od baroku. W tej epoce Wacław Potocki w wierszu „Zbytki polskie” wyrzuca brak zainteresowania szlachty sprawami ojczyzny, która podupada. Zajęta jest ona tylko i wyłącznie swoimi sprawami, dominuje chęć wzbogacenia się, zachłanność i skąpstwo, a tym czasem ojczyzna popada w „biedę”. Krytykuje również krótkowzroczności szlachty- wraz z upadkiem kraju upadnie ich pozycja społeczna. W tych rozważaniach „O czymże Polska myśli” jest zawarta kwintesencja prawdy z okresu, w którym tworzył autor. Po przez krytykę próbuje on zwrócić uwagę współobywatelów na dramatyczna sytuacje i w delikatny sposób zmusić ich do zastanowienia się nad obecna sytuacja. Pokazuje może trochę wyolbrzymiona prawdę, aby zwrócić uwagę na problem. A od myśli do czynu. Gdy społeczeństwo zorientuje się o powadze sytuacji zechce ja na pewno poprawić na lepsza. Wtenczas efekt zamierzony zostanie osiągnięty.
Często zdarzało się, ze artyści stawiali sobie za cel zmianę świata, swoją działalność twórczą traktując jako narzędzie mające im w tym pomóc. Tylko nielicznym się to udało.
Przykładem tego typu pisarzy może być Wolter. Wiele jego traktatów filozoficznych i historycznych, tragedii, poematów oraz wygłoszonych przemówień i wykładów miało znaczący wpływ na karty historii. Od jego postawy wziął początek kierunek myślenia zwany wolterianizmem. Jednak jego największym dorobkiem jest „Kandyd, czyli optymizm”. Ta powiastka filozoficzna w prosty sposób przedstawia poglądy autora, który wyraźnie podkreśla i udowadnia błędność ówczesnego myślenia. Jest to krytyka optymistycznego nurtu filozofii oświeceniowej, według której, człowiek jest z natury dobry, a popsuła go cywilizacja; świat urządzony jest mądrze i logicznie, a zło jest tylko chwilowym błędem. Bohater zmaga się z wieloma przeciwnościami losu, które wydają się do niczego nie prowadzić. Na końcu utworu pada jednak hasło podsumowujące całość, a mianowicie: „każdy powinien uprawiać swój ogródek”.
Sądzę że wiele osób współczesnych Wolterowi nie tylko wzięło przykład z jego filozofii, ale także zastosowało się do powyższego zdania, przyjmując je za motto życiowe.
Utwory oświeceniowe, pokazując wzorce i antywzorce postępowania, krytykowały pewne negatywne postawy ludzkie, takie jak pijaństwo, obskurantyzm i niechęć do postępu. Zwykle nie pokazywały, jak mają postępować adresaci krytyki, ale wskazywały, czego mają nie robić i wzywały do refleksji nad własnym zachowaniem i do jego zmiany.
Kolejna epoka to romantyzm. Najpopularniejszym jego przedstawicielem jest Adam Mickiewicz i to na przykładzie jego dziel chciałem pokazać wpływ literatury na odbiorców. Pisząc „Konrada Wallenroda” obrał za cel ukazanie Polakom sposobu walki z zaborcą. Dlatego mottem tego dzieła są słowa Machiavellego z utworu pt. „Książe”:
„Trzeba wam bowiem wiedzieć, że są dwa sposoby walczenia: trzeba być lwem i lisem...”
„Konrad Wallenrod” dodawał otuchy ludziom, którzy już stracili nadzieję na odzyskanie niepodległości. Pokazywał również drogę do wyzwolenia tym, którzy nie mieli żadnych koncepcji walki narodowo wyzwoleńczej. To właśnie między innymi Mickiewicz przyczynił się do wytworzenia się ideału romantyka, bojownika sprawy polskiej. Ale czy samo przeczytanie „Konrada Wallenroda” sprawiało, że ludzie zmieniali się w zagorzałych patriotów i sprzeciwiali się wynarodowieniu? Moim zdaniem – nie. Ten utwór tylko pobudzał ludzi do działania i był jedynie nikłym światełkiem w tym mrocznym okresie naszej rodzimej historii.
Kiedy zawiodły romantyczne ideały, a Polacy załamani byli kolejną klęską, potrzebny był nowy program ideowy, dzięki któremu mogliby wykorzystać swój zapał, energię oraz znaleźć pokrzepienie. Odnaleźli to w pozytywizmie.
Przykładem powieści, która doskonale nakreśla główne założenia pozytywizmu i wyraźnie wartościuje postawy bohaterów jest „Nad Niemnem” Orzeszkowej. Autorka zawarła w niej większość idei epoki, takich jak praca u podstaw, likwidację barier między klasami, pochwałę pracy. Głównym zadaniem Orzeszkowej było również ukazanie norm i zasad etycznych, jakimi młodzi Polacy powinni się kierować w życiu. „Nad Niemnem” to książka, której zadaniem jest nauczanie czytelnika godnej postawy, wskazanie mu wzorców etycznych i moralnych, wykształcenie w młodych ludziach uczuć patriotycznych i obywatelskich. Również u Prusa w „Katarynce odnajdujemy podobne wzorce. Adwokat, który, do tej pory będąc egoistą, decyduje się na pomoc niewidomej dziewczynce. To właśnie jego nowele czy Konopnickiej miały przedstawiać rzeczywistość, często okrutną, aby uświadomić czytelnikowi potrzebę zmian, konieczność „pracy u podstaw”.
Natomiast utwory sentymentalne i romantyczne – „Nowa Heloiza”, „Cierpienia młodego Wertera” bardzo silnie oddziaływały na uczuciowość młodych ludzi. Pod ich wpływem znajduje się także Wokulski – bohater „Lalki” Prusa, pozytywista mający w sobie również cechy romantyczne. Jego życiem rządzi miłość do Izabeli Łęckiej. Miłość od pierwszego wejrzenia, idealizacja obiektu uczuć, poświęcenie do jakiego zdolny jest w imię uczucia, to wszystko jest efektem czytywania przez Wokulskiego w młodości owych „zbójeckich” książek. Jest on przykładem na to, jak literatura może zmienić całe życie człowieka, a raczej, jak ujął to Świętochowski, pobudzić do zmian.
Oczywiście nie zawsze literatura ma przed sobą tak wzniosłe cele. Często ma po prostu bawić, jak w przypadku komedii Fredry - np. "Zemsty". Jest to literatura „lekka, łatwa i przyjemna”. Czy można powiedzieć o niej, że skłania do refleksji, "pobudza do przetwarzania się"? Na pewno pokazuje inne spojrzenie na świat. Satyryczna wymowa tych utworów może też być bodźcem do spojrzenia na siebie i porównania się z bohaterami przedstawionymi w krzywym zwierciadle.
Całkowicie zgadzam się ze zdaniem A. Świętochowskiego. Każde dzieło literackie nabiera nowych wartości, kiedy zostaje przetworzone w świadomości czytelnika. Rodzą się w niej refleksje, których autor nie zdołał przewidzieć. Moim zdaniem dzieła „pobudzają” nas do twórczego myślenia, szczególnie zaś te, które są na tyle pojemne, aby zdołały pomieścić wszystkie przemyślenia autora i odbiorcy. Są rozbudowane wewnętrznie a nie zewnętrznie.