...Dlatego przymusili spracowanego człowieka, który pod koniec tygodnia wracał z pola. Ponizyli go w ten sposób, bo pokazali, że to właśnie on, nie liczący się w ich oczach Szymon, ma dotknąć zakrwawionego ciała i belki, skalać się użyczeniem swoich sił umęczonemu skazańcowi.I oto okazuje się, że właśnie ten człowiek, dotykając Krzyża, był najbliżej tajemnicy Pana Boga. Był tym, który we własnym poniżeniu stanął po stronie Pana Jezusa i udzielił Mu swoich sił, swojej pomocy.Tak, to właśnie tam, gdzie udzielenie pomocy wydaje sie najbardziej poniżające, najbardziej niepozorne, najmniej widoczne, tam właśnie widać, co to znaczy być blisko Jezusowego Krzyza. Myślę że pomogłe? ;) ;***** Dasz najj?? Z góry dziękuję ;) Wiem bo czytałem to w kościele..
Napisz SWOJE, podkreślam swoje rozważanie stacji piątej (Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowie). Nie ściągać z neta !
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź