Cześć Bartek! Na początku mojego listu serdecznie Cię pozdrawiam i pocieszam! Wiem, że Twój wujek nie żyje. Nie smuć się jednak - widocznie tak już musiało być. Każdy ma wyznaczoną swoję godzinę śmierci i wtedy musimy umrzeć. Nic na to nie poradzimy -nie zbadane są wyroki Boże. Twój wujek był dobrym człowiekiem, więc na pewno jest już w niebie i cieszy się wraz ze swoimi zmarłymi już rodzicami. Kiedyś tez tam pójdziemy i z nowy będziesz ze swoim wujkiem. Więc nic się nie przejmuj. Ja ze swojej stony ogomnie ci współczuję i składam najszczersze kondolencja. Wiem co to jest stracić bliską osobę. Trzymaj się. Twój przyjaciel Piotrek
Drogi ......... ! Jest mi bardzo przykro , że straciłeś bliską Ci osobę . Łączę się z Tobą w smutku i obiecuję,że będę się modlić za niego , aby jego dusza zaznała życia wiecznego w niebie. Z wyrazami wpółczucia Jan Kowalski z rodziną. Mam nadzieję,że pomogłam:)