W parafii pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli została zorganizowana pielgrzymka do Częstochowy. Wszystkim zajął się nasz ksiądz proboszcz Maciej K. Jest aż prawie 200 pielgrzymów. Wszyscy z uśmiechem i ochotą, w pocie czoła idą dzielnie do Częstochowy. - Większość z nas się zna ze sobą, ale idąc razem czujemy, że wiele nas łączy. To jest wspaniałe! - opowiada jeden z pielgrzymów. Przyznam, że osobiście też czuję tę magię, którą przeżywamy tutaj wszyscy razem. O komentarz poprosiłem też księdza proboszcza. - Cieszę się, że jest tylu chętnych do oderwania się od rzeczywistości, w której są non stop zabiegani, głownie za pieniądzem, czy karierą. Tutaj nie myślimy o tych przyziemnych sprawach. Na pielgrzymce takich, jak ta, ludzie skupiają się na rzeczach naprawdę ważnych, istotnych w ich życiu. Szliśmy do Częstochowy 9 dni. Wieczorami szukaliśmy noclegu w pobliskich domach, schroniskach. Ku zdziwieniu amatorom pielgrzymek, ludzie chętnie nas przyjmowali nie przyjmując żadnych opłat. Kiedy doszliśmy do naszego celu, radościom i wzruszeniom nie było końca. Udało się. Nikt nie zrezygnował. Każdy zaniósł swoją intencję do Matki Boskiej w głębokiej wierze. Przez 9 dni bardzo się ze sobą zżyliśmy. Obiecaliśmy sobie, że za rok też tu będziemy. Będąc świadkiem, a zarazem uczestnikiem tej pielgrzymki, zauważyłem, jak bardzo ludzie są tutaj dla siebie życzliwi. Pomagają sobie nawzajem i nie pozwalają na zdjęcie uśmiechów z twarzy. Tutaj nie liczy się stanowisko, jakie ktoś zajmuje i inne tego typu priorytety. Każdy powienien to przeżyć. PROSZĘ LICZE NA NAJ!!!
NAPISZ REPORAŻ TEMAT DOWOLNY
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź