Opowiedz jak było w filcharmonii (minimum 25 zdań). Będę bardzo wdzięczna bo dopiero dzisiaj się o tym dowiedziałam, a już nie zdążę na jutro iść do filcharmonii.

Opowiedz jak było w filcharmonii (minimum 25 zdań). Będę bardzo wdzięczna bo dopiero dzisiaj się o tym dowiedziałam, a już nie zdążę na jutro iść do filcharmonii.
Odpowiedź

Do filharmonii szłam na godzinę........ (np. 18). Ubrałam się elegancko, bo koncert zapowiadał się ciekawie. Miała grać cała orkiestra symfoniczna. Gdy weszłam na salę, było dużo ludzi. W końcu weszła orkiestra. Nastroili się, a następnie wszedł dyrygent. Ukłonił się i zaczęli grać. Pierwszsy utwór............... (np. Walc Piostra Czajkowskiego) był cudowny. Gdy usłyszałam delikatne dźwięki skrzypiec, altówek i fletów, wzruszyłam się. Był tam taki jeden moment gdzie grali tak lirycznie, z takim wczuciem. Noga sama mi zaczęła się ruszać do rytmu. Nie zapomnę chwili gdzie partię solową miały wiolonczele. To było coś! Ostre, a zarazem łagodne wejście. Kolejne utwóry były również ciekawe. Było w nich słychać klarnety, oboje i ogólnie wszystkie instrumenty. Starałam się policzyć wszystkich, ale nie zdołałam. Siedziałam na przodzie więc widziałam wszystko. Na pewno pójdę jeszcze kiedyś na tak cudny koncert! Muzyka - to jest coś! Z sali wyszłam oczarowana. Nawet rozmawiałam z koncertmistrzem! Gra na skrzypcach bardzo długo! Kilkanaście lat! Przepięknie grał. Mam nadzieję, że jeszcze spotkam takich ludzi z pasją.

Dodaj swoją odpowiedź