W spokojnym małym miasteczku w nocy dochodzi do kradzieży w małym sklepiku jubilerskim. W sklepie nie było kamer dlatego nie można stwierdzić kto jest podejrzanym. Właściciel sklepu nikogo nie podejrzewa. Co więcej na miejscu kradzieży nie ma żadnych śladów włamania. Właściciel miał wspólnika. Metodą dedukcji detektyw dochodzi do wniosku, że rzekomym włamywaczem musi być ktoś kto pracował w sklepie. Mam nadzieję, że troszkę pomogłam. ;) A tym złodziej do twojego wyboru albo właściciel albo pomocnik;)
Młoda para przeprowadziła się pewnego dnia do straego domu w którym nie mieszkał nikty od dziwnego zniknięcia małej dziewczynki . Para nie wierzyła w rzeczy paranormalne . Mieszkali tam spokojnie przez 2 dni gdy 3 dni wieczorem zaczeły się dziać dziwne i nie do wyjaśnienia rzeczy . . . . Nie wiem co daalej moze ty masz jakiś pomysł to dokonczysz ;)