święta Weronika: Święta Weronika Giuliani jest jedną z największych świętych Kościoła, obdarzoną licznymi łaskami, naznaczona znamionami męki Pańskiej i w swym powołaniu oraz wybraniu nie mającą sobie podobnej wśród Niebiańskiego Orszaku. Weronika urodziła się 27 grudnia 1660 r. w Mercatello, w zamożnej rodzinie Mancini. Rodzice dali jej na chrzcie imię Urszula. Kiedy miała zaledwie 5 lat, umarła jej matka. Sakrament Bierzmowania otrzymała w siódmym roku życia. Miała 10 lat, kiedy została dopuszczona do pierwszej Komunii świętej (1670).W swoim dzienniczku notuje, że jeszcze będąc niemowlęciem widziała postacie ze świętych obrazów, które stawały się przed jej oczyma jakby żywe. Dzieciątko Jezus ochoczo wyciągało ku niej rączki, a Urszula domagała się od piastującej ją na ręku matki, by ta przybliżyła ją do obrazu. Gdy w końcu stało się zadość tej prośbie, dziewczynka ucałowawszy Dzieciątko uspokajała się natychmiast. Z tych najwcześniejszych wspomnień św. Weronika przytacza też niesamowite spotkanie z Dzieciątkiem, kiedy to ujrzała Je przy swoim ulubionym zajęciu - zrywaniu kwiatów. "Ja jestem prawdziwym kwiatem." - powiedział Jezus i zniknął, ale to spotkanie zapoczątkowało dla Urszuli nowe spojrzenie na świat. Dostrzegała jego piękno, lecz doskonale zrozumiała, że nie można zatrzymywać swojej uwagi - nawet w czystym podziwie - jedynie na rzeczach stworzonych. Są one bowiem przemijające i nigdy nie będą w stanie dać człowiekowi szczęścia, bo nie niosą w sobie wieczności, ale dążą nieuchronnie do swojego końca. Św. Weronika szukała odtąd we wszystkim i we wszystkich tylko Jezusa, biegając z jednego miejsca w drugie i sprawdzając czy czasami nie czeka tam na nią jej stęskniony Kwiat. Ta jej ruchliwość zjednywała sympatię wszystkich, którzy nadali jej przydomek "ogień" i choć patrzyli jedynie na cechy zewnętrzne dziewczynki, to trafnie określili to co już zaczynało się, a w przyszłości miało zapłonąć nieugaszonym płomieniem w jej duszy. Z utęsknieniem czekała na pierwszą Komunię świętą, a gdy nadszedł ten dzień postanowiła ofiarować Bogu całą siebie i prosić o Jego miłość, aby zawsze mogła spełniać Jego najświętszą wolę. I tak dojrzewało w niej powołanie do całkowitego oddania się na służbę Bogu w zakonie. Początkowo ojciec kategorycznie nie zgadzał się z decyzją Urszuli, próbował ją usilnie swatać z licznymi kawalerami. Piękna dziewczyna nie chciała nawet słyszeć o małżeństwie i powtarzała, że jej serce należy już tylko do Jezusa i dla nikogo innego nie ma w nim miejsca. Ojciec oddał ją pod opiekę wuja, od tej pory marniała w oczach, aż w końcu ojciec dowiedziawszy się o stanie jej zdrowia, wyraził zgodę na uprzednią decyzję. Urszula wstąpiła do klasztoru klarysek kapucynek w Cit di Castello, które były powszechnie szanowane ze względu na surowy tryb życia jaki prowadziły. Święta Wiktoria ŚWIĘTA WIKTORIA RZYMSKA (WIKTORIA Z SABINY) (III/VI wiek) (dziewica, męczennica) Św. Wiktoria należy do świętych pierwszych wieków. Wiemy o niej jedynie tyle, że poniosła śmierć męczeńską za panowania Dioklecjana. Jak podają źródła wyrok został wykonany 18 grudnia 253 roku. Resztę znamy z legend. Wiktoria pochodziła najprawdopodobniej z Sabiny pod Rzymem, ponieważ pod imieniem Wiktorii z Sabiny zapisała się w pamięci potomnych. Dziś najczęściej nazywana jest Wiktorią z Rzymu. Podanie głosi, że Wiktoria miała przyjaciółkę Anatolię. Obie były zaręczone: Wiktoria z Eugeniuszem, Anatolia z Aureliuszem. Obie ślubowały czystość. Umocnił je w tych postanowieniach Anioł, który powiedział: Jest miejsce na dziewictwo, czystość i małżeństwo, z tym, że dziewictwo to złoto, czystość (niewinność)- srebro, małżeństwo- brąz?. Dziewczęta wybrały złoto co spowodowało agresję narzeczonych, którzy wydali je rzymskim władzom. Wiktoria została przebita mieczem. Kult jej jest wczesny i on świadczy o historycznym istnieniu Świętej, chociaż dokumenty o niej zaginęły. Najstarszy jej wizerunek widnieje w jednej z mozaik w Rawennie, w kościele Św. Apolinarego. To świadczy, jak kult jej musiał być żywy, kiedy znalazł swoje potwierdzenie aż w odległej od Rzymu Rawennie. Relikwie świętej znajdują się w Subiaco. W ikonografii przedstawia się św. Wiktorię, gdy rozdaje pieniądze i klejnoty ubogim. Jej atrybutami są: anioł, miecz w sercu, palma męczeńska, chorągiew, smok. Przedstawia się także jej śmierć męczeńską. W Polsce imię to spotyka się czasami, w Łowiczu, w kolegiacie Matki Bożej Wniebowziętej znajdują się relikwie św. Wiktorii, które od papieża Urbana VIII otrzymał i uroczyście wprowadził arcybiskup gnieźnieński, Henryk Firlej, w 1625 roku. Kultu dzisiaj nie ma nie wiemy wszakże, o którą świętą chodzi. Być może, że nie znano jej imienia, gdy w tym czasie znaleziono jej śmiertelne szczątki w katakumbach Św. Kaliksta, i nazwano świętą: Wiktorią- Zwyciężczynią to bowiem etymologicznie oznacza jej łaciński imię. Św. Wiktoria jest patronką diecezji łowickiej i miasta Łowicz; wzywana jest w modlitwie o deszcz. Diecezja obchodzi jej uroczystość 11 listopada. Świętą Wiktorię wybrałam na swoją patronkę, ponieważ była ona cudowną kobietą. Nie potrafiła ona postąpić wbrew sobie i nie zważając na konsekwencje jakie ją czekały postąpiła tak jak podpowiadało jej sumienie. Wybrała dziewictwo, gdyż czuła, że to jest jej przeznaczone. Wolała być bliżej Boga i nie łamiąc swych ślubów czystości poszła za poradą anioła. Tym właśnie mi zaimponowała i za to ją bardzo cenię, dlatego postanowiłam wybrać ją na swoją patronkę. Chciałabym, żeby pomogła mi ona dokonywać trafnych wyborów, tak bym później niczego nie żałowała. Poza tym z języka łacińskiego imię Wiktoria oznacza zwycięstwo. Zwycięstwo ze złem i grzechem. Chciałabym by moja nowa patronka pomagała mi w dążeniu do dobra.
Weronika urodziła się 27 grudnia 1660 r. w Mercatello, w zamożnej rodzinie Mancini. Rodzice dali jej na chrzcie imię Urszula. Kiedy miała zaledwie 5 lat, umarła jej matka. Sakrament Bierzmowania otrzymała w siódmym roku życia. Miała 10 lat, kiedy została dopuszczona do pierwszej Komunii świętej (1670).W swoim dzienniczku notuje, że jeszcze będąc niemowlęciem widziała postacie ze świętych obrazów, które stawały się przed jej oczyma jakby żywe. Dzieciątko Jezus ochoczo wyciągało ku niej rączki, a Urszula domagała się od piastującej ją na ręku matki, by ta przybliżyła ją do obrazu. Gdy w końcu stało się zadość tej prośbie, dziewczynka ucałowawszy Dzieciątko uspokajała się natychmiast. Z tych najwcześniejszych wspomnień św. Weronika przytacza też niesamowite spotkanie z Dzieciątkiem, kiedy to ujrzała Je przy swoim ulubionym zajęciu - zrywaniu kwiatów. "Ja jestem prawdziwym kwiatem." - powiedział Jezus i zniknął, ale to spotkanie zapoczątkowało dla Urszuli nowe spojrzenie na świat. Dostrzegała jego piękno, lecz doskonale zrozumiała, że nie można zatrzymywać swojej uwagi - nawet w czystym podziwie - jedynie na rzeczach stworzonych. Są one bowiem przemijające i nigdy nie będą w stanie dać człowiekowi szczęścia, bo nie niosą w sobie wieczności, ale dążą nieuchronnie do swojego końca