Pewnego dnia wyruszyłem w wielką podróż . Moi rodzice się zgodzili , ponieważ ich okłamałem . Wyruszyłem przed siebie , najpierw pojechałem autobusem . Gdy wysiadłem znalazłem się w dziwnym mieście . Był bardzo chłodny i ponury . Wszyscy ludzie byli jacyś bardzo dziwni . Pomyślałęm , że to tylko złe skojarzenie . Poszedłem dalej . Po kilku godzinach dotarłem do CENTRUM , nic się nie zmieniło od paru godzin . Było smutno i dziwnie , postanowiłem wracać jak najszybciej . Najpierw nie mogłem znaleźć powrotu , więc zaczepiłem jakiegoś pana . Gdy się zapytałem powiedział mi , że jego to nie obchodzi ! Bardzo mi było smutno ale gdy widziałem te same drogi to już wiedziałem , że jestem już coraz bliżej . Po długich godzinach dotarłem do domu , było bardzo późno ale jednocześnie czułem się bvardzo dobrze w swoim domie i mieście . Jednak sprawdza się to przysłowie : Wszedzie dobrze ale w dmou najlepiej ! :)
opowiem wam pewną historię z mojego życia, jak znalazłem sięw bardzo dziwnym miejscu. nie wiem jakim cudem lecz w jednej chwili stałem u siebie w pokoju a w następnej w nocy, na opustoszałej ulicy z pozabijami deskami oknami. z lekkim przerażeniem ruszyłem przed siebie aby wyjść z ciemniego zaułku i wyszedłem na nieczynne wesołe miasteczko. wszedłem tam aby poszukać jakiś ludzi, zacząłem wołać ale to na nic . żadnej żywej duszy . wyszedłem z wesołego miasteczka i ruszyłem z powrotem na ulicę . zobaczyłem tam wysoką osobą w beżowym płaszczu i kapeluszu o tym samym kolorze. zawołałem go lecz się nie odwrócił, spróbowałem jeszcze raz ale to na nic . zacząłem więc za nim biec, gdy nieznajomy to zauważył , rzucił siędo ucieczki . biegłem tak z pięć minut aż wkońcu nieznajomy zniknął mi z oczu . z przerażeniem sierozejrzałem i zobacztyłem więcej domów. ze zdziwieniem uznałem że nie ma tu elektryczności . usiadłem na krawężniku i postanowiłem ze poczekam aż zrobi się jasno . nie wiem jakim cudem ale zasnąłęm . obudził mnie jakiś człowiek , który kopnął mnie w nogę .zauważyłem że nadal jest ciemno. zaczął do mnie mówić w jakimś dziwnym języku . coś podobnego do włoskiego . ja nic nie rozumiejąc pokazałem że nie wiem gdzie jestem . gdy sieodezwałem mężczyzna odskoczył ode mnie jak oparzony . złapał mnie za rękę i zaprowadził do jakiejś starej chaty gdzie siedziało 2 ludzi . zaczął mówić do nich w swoim języku. ci ludzie najpierw popatrzyli na niego z dziwną miną a potem na mnie . jedna z osób wstała. okazało sięże jest to dziewczyna starsza ode mnie o jakieś 3 - 4 lata. podała mi rękę i rzekła : - witaj . - emm cześć. jak dobrze że mówisz w moim języku . czy mogłabyuś mi powiedzieć gdzie ja jestem ? - jesteś w weronie . - slucham .. ? - w weronie. we włoszech . skąd ty jesteś ? i dlaczego jesteś tak dziwnie ubrany ? popatrzyłem na swoje ubranie i zobaczyłem normalne ubranie . bluzka polo i jeansy . spojrzałem na nią i zobaczyłem długą do ziemi suknię jakby wyjętą z średniowicza. - to raczej ty dlaczego ubrałaś siew starodawną suknię ... ? - słucham .. ? ja jestem normalnie ubrana to ty wyglądasz dziwacznie . ale nie odpowiedziałeś mi skąd jesteś - jestem z krakowa. z polski - że z polski to iwem . przecież umiem mówić w twoim języku. a po co tu przybyłeś młodzieńcze? popatrzyłem na nią i pierwsza myśl jaka mi przyszłą do głowy to wariatka! - nie wiem! najpierw stałem u siebie w pokoju a potem znalazłem siew jakiejś dziwnej ciemnej uliczce! chcę wrócić do domu ! ale nie wiem jak ! i w tej samej chwili dziewczyna zaczęła się rozmywać i wszystko zaqczęło znikać . po chwili obudziłem się na łóżku i zobaczyłem moją mamę z przerażonymi oczami . - o boże obudziłęś się! tak bardzo się przestraszyłam - ale co się stało ?! - zendlałeś .nie czułeś jak upadasz? - nie . wiem tylko że najpierw stałem przy biurku a w następnej znalazłem sięw weronie ! jakiś średniowiecze! ... ale czemu jestem mokry ? - bo wylałam na ciebie szkankę wody. w weronie mówisz ..? czy nie tam rozgdywała się akcja romea i julii ? - no tak ! -roześmiałem się - powiem pani że przez jej lektury mam dziwne sny ... :D - dobrze już dobrze . poleż sobie a jak sie źle poczujesz to krzyknij . zrobię ci gorącego kakao . pa mama zamknęła drzwi a ja sie roześmiałem bo pomyślałem że może julia mi się przyśniła .