Jak ja rozumiem/ jak należy rozumieć zdanie: poza kościołem nie ma zbawienia. Zadanie na 1 jedną strone z zeszytu. (mam duże i rozległe pismo więc ok. 1/2 strony)

Jak ja rozumiem/ jak należy rozumieć zdanie: poza kościołem nie ma zbawienia. Zadanie na 1 jedną strone z zeszytu. (mam duże i rozległe pismo więc ok. 1/2 strony)
Odpowiedź

Poza kościołem nie ma zbawienia. Zdanie można interpretować w dwojaki sposób. Kościół jako budynek i kościół jako przenośnia do religii. W pierwszej intrpretacji kościoła jako budynku mam mieszane uczucia, ponieważ wątpię, że budynek może mnie uratować przed gniewem bożym w dniu sądu ostatecznego. Budynek jak każdy budynek zawalić się może (zwłasza gdy kościoły najczęściej są starymi budynkami i mają po kilkaset lat). Jeżeli chodzi o religię (prawdopodobnie katolicyzm, inne religie też mają swoje kościoły) można zrozumieć, że ta religia nazwana "kościołem" jest jedyna i prawdziwą. Jest to pewnie wystosowanie do wiernych, szukających prawdy, groźby, która ma za zadanie wystraszenia ludzi. Ludzie wystraszeni będą chcieli być katolikami (bo poza kościołem nie ma zawienia) żeby się uratowć. A według mnie to chwyt "marketingowy" wymyślony przez kapłanów, papieży, aby "wierni" płacili pieniądze na tzw. kościół. A pieniądze będą potrzebne na wzmocnienia w czasie gniewu bożego, bo poza nim nie ma zbawienia.

Dodaj swoją odpowiedź