Drzewo w poezji różnych epok. Na wybranych przykładach przedstaw wiążące się z tym motywem sposoby opisywania i symbolikę.

„Drzewa nie są zielenią: to nasi starsi bracia unieruchomieni…”
Drzewo jest najpotężniejszą rośliną wyróżniającą się spośród innych, która jednocześnie stanowi ważny i wieloznaczny symbol. Z tego względu bywa traktowane jako szczególny jej rodzaj. Wpisało się również już na stałe w życie człowieka i mocno zapuściło w nim swoje korzenie. Od stworzenia świata los drzewa i człowieka są wzajemnie z sobą powiązane i ten stan rzeczy trwa nieprzerwanie, aż do dnia dzisiejszego.
Drugiego dnia stworzenia świata Bóg stworzył także drzewa, które zostały mocno wyodrębnione w opisie stworzenia spośród innych roślin. W Biblii można znaleźć liczne ślady kultu drzew, którego z czasem zaniechano, a z czasem stał się on nawet obyczajem potępionym, przejawem bałwochwalstwa. Za sprawą jednak dwu rajskich drzew: drzewa życia i drzewa poznania dobra i zła – drzewo weszło do stałego repertuaru sakralnych symboli chrześcijaństwa jak i innych religii. Rajskie drzewo wiadomości, którego owocu odważyli się spróbować pierwsi rodzice, symbolizuje śmierć, utratę Łaski Bożej, moralny upadek, winę i wszelki grzech. Drzewo życia natomiast symbolizuje życie duchowe, wieczne szczęście i uzdrowienie moralne. Według Świętego Jana na środku Nowego Jeruzalem rośnie drzewo życia, którego liście służą do uzdrawiania narodów.

Symbol drzewa jest również nieodłącznym elementem tradycji różnych kultur jak i przedmiotem wielu mitów. Na przykład w dawnej religii kreteńskiej kult drzew (a nawet gałęzi) był przedmiotem adoracji i składania ofiar. Bardzo podobnie było u Greków, gdzie już tylko święte drzewa i gaje były mieszkaniem lub własnością bóstw czy nimf. Gdy wycinano las, dla uszanowania i uczczenia tego miejsca, pozostawiano drzewo poświęcone bogini Artemidzie. Również inni bogowie mieli „swoje” drzewa: Zeus – dąb, Atena – oliwki, Appolin – wawrzyn, Dionizos – platany, Afrodyta – mirt. Buddyści natomiast moją swoje święte drzewo nazwane „Bo” (Buddy) w postaci indyjskiego figowca, pod którym jak mówi legenda doznał „oświecenia” założyciel religii Siddhartha Gautama, stając się Buddą.
Również w mitologii Babilończyków i Asyryjczyków symbolem życia i życiodajnych sił było drzewo. W europejskich legendach Erazma Darwina spotykamy się z drzewem upas sięgającym, aż 75m, którego sok używany był do zatruwania strzał i rzekomo niszczył wszelką roślinność w promieniu 24 kilometrów. Skandynawowie natomiast w swojej mitologii mieli drzewo wszechświata („wielkie drzewo świata”) zwane Igdrasil, wyrastające z ciała olbrzyma Imira i podtrzymujące wszechświat.
Nie dziwi zatem fakt, iż również w literaturze drzewo odgrywa znaczącą rolę i pojawia się w każdej epoce, a jego symbolika i sposób opisywania były bardzo różne i wieloznaczne.

W renesansie motyw ten spotkać można w słynnej fraszce Jana Kochanowskiego „Na lipę”. Podmiotem lirycznym jest spersonifikowana lipa z Czarnolasu, a adresatem strudzony gość, który przechodzi obok niej. Fraszka stanowi wielką pochwałę lipy, drzewa pospolitego w polskim krajobrazie. Idylliczna, arkadyjska natura dostarcza człowiekowi różnych pożytków, życie zaś w zgodzie z nią, daje ludziom spokój, ukojenie, beztroskie bytowanie i szczęście (wyraz epikurejskich przekonań poety). Lipa zapewnia także w upalny dzień chłód, spokój, rzuca miły cień, jest również bardzo przydatna nie tylko człowiekowi, ale również zwierzętom – ptakom daje schronienie, a pszczołom nektar z jej kwiatów. Drzewo jest świadome swojej wartości, twierdzi, że gospodarz ceni je bardzo wysoko. „Jabłek wprawdzie nie rodzi”, jednak przez swoje dobrodziejstwa, jakimi obdarowuje wszystkich, którzy tego chcą, powinno być traktowane jako „szczep najpłodniejszy w hesperyjskim sadzie”. Jak zaś powszechnie wiadomo, w ogrodzie hesperyjskim - według greckiej mitologii - rosły jabłonie rodzące złote jabłka, a ze źródeł, które tam się znajdowały, wytryskała ambrozja – napój bogów. W utworze Kochanowskiego lipa funkcjonuje więc jako symbol dostatku, gościnności, bezpieczeństwa.

W pozytywizmie natomiast symbol drzewa ukazuje wiersz Adama Asnyka „Limba”. Bohaterem lirycznym utworu jest rzadka, górska limba wypierana w wyższe partie gór przez pospolite świerki. Szlachetne drzewo, poddane przez poetę personifikacji zachowuje swoją godność, pozostaje dumne i wyniosłe, choć samotne. Gardzi tłumem świerków, nie wchodzi z nimi w układy, nie prosi o pozostawienie choćby odrobiny miejsca, lecz ustępuje pola, odchodząc w wyższe partie Tatr. Oba gatunki drzew należy odczytywać jako symbole opozycyjne względem siebie: limba – jednostka, indywidualizm, wyjątkowość, godność, wolność, niezależność, heroizm, zaś świerki – tłum, wielość, przeciętność, prostota, powtarzalność, ekspansywność.

Wiersz jest analogią do historycznego i społecznego procesu zmiany pokoleń. Limba jest niczym wybitna jednostka, człowiek wyrastający ponad przeciętność, masę, która prędzej czy później musi go pochłonąć. Idąc dalej można dostrzec kolejną analogię – starcie się romantycznego idealisty z masą trzeźwo myślących i twardo stępujących po ziemi pozytywistów, która musi zakończyć się dla przedstawicieli minionej epoki klęską. Proces ten bowiem, jest procesem wiecznym. Naturalną bowiem zasadą jest to, iż starsze pokolenie musi ustąpić miejsca młodym, by ci mogli tworzyć nowy obraz świata.
Limba jest również bohaterem kolejnego utworu, który chciałabym tu przytoczyć. To „Krzak dzikiej róży w Ciemnych Smreczynach” Jana Kasprowicza. W cyklu czterech sonetów o charakterze impresjonistycznym, autor nawiązał do odwiecznego dylematu jednoczesności życia i śmierci, dobra i zła, nadziei i rozpaczy.
Opisywane wydarzenia toczą się od rana do wieczora i stanowią symbol życia ludzkiego: od spokojnej, pełnej blasków słońca młodości po groźną i nieuchronną starość i śmierć. W wierszu przedstawione są dwa drzewa: limba symbolizująca zupełnie inne cechy, niż pozornie ta sama limba z wiersza Adama Asnyka. Przemijanie, śmierć, starość, choroba, kruchość, słabość, brzydota to symbole charakterystyczne dla pozytywistycznego drzewa Asnyka zaś tytułowy „Krzak dzikiej róży” Kasprowicza utożsamia życie, młodość, zdrowie, siłę, hart, piękno.
Każda z roślin symbolizuje inne cechy i inną postawę wobec świata. Stara, spróchniała limba jest świadectwem dawnej potęgi i mocy, pokonaną jednak przez przyrodę i czas, bowiem brak jej pędu życia, woli walki. Jej cicha i milcząca obecność, obok pięknej i witalnej róży, przypomina o nieuchronności mijania. Człowiek bowiem jest jak róża, obawia się różnych niebezpieczeństw, narażony jest na groźne siły przyrody, historii, czuje lęk przed zbliżającym się kresem swego życia i tym, co się z nim stanie potem.
Również w okresie międzywojennym poeci często posługiwali się symboliką drzewa. Bardzo dobrym tego przykładem niech będzie utwór „Wysokie drzewa” Leopolda Staffa. Liryk stanowi impresjonistyczny obraz pogodnego zmierzchu, powolnego pogrążania się świata w półmroku, zacierania konturów. Opisywany krajobraz jest wyjątkowo piękny. Obcując z tą doskonałością i dociekając jej tajemnicy, osiągamy szczęście. W całej naturze panuje ład, który kojąco wpływa na psychikę człowieka. Ujawnia się tu związek piękna i dobra - khalos khagatos (ideał wychowania w starożytnej Grecji): kontemplując rzeczy piękne, stajemy się duchowo piękni i wewnętrznie wolni. Wysokie drzewa są symbolem całej przyrody. Piękność i dostojność drzew, bogata kolorystyka otaczającej przyrody (brąz, pawie barwy, zieleń, złoto, srebro) oddziaływają na człowieka bardzo pozytywnie i skłaniają do refleksji. Wiersz podkreśla nieodłączny związek człowieka z naturą, jest wyrazem przekonania o życiodajnym wpływie, jaki przyroda ma na ludzi. Rozpoczynająca i kończąca wiersz fraza będąca klamrą: „O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa…” ma podkreślić podziw dla przyrody i jej piękna.
W poezji współczesnej, motyw drzewa jest wszechobecny. Bardzo ciekawie ujęła go na przykład Halina Poświatowska w wierszu *** (dlaczego nie drzewem…).

„W każdym jej słowie rosną drzewa: gałęzie, liście, kolce, topola, świerk, choinka, sosny, brzoza, buk, bez, czereśnia, czeremcha” – pisał o autorce dr Piotr de Walla w swoim opracowaniu naukowym pt.: „Halinki Poświatowskiej… filozofia drzewa”. Wiersz to refleksja nad biologicznym trwaniem drzewa, które ze spokojem, bez sprzeciwu i buntu, pogodzone z prawami natury przeżywa życie ze wszystkimi jego etapami – młodością: „pnie się wzwyż”, okresem dojrzałym: „w nagrzane słońcem południe rodzi” i starością: „porywczym rękom wiatru oddaje liści sierść”. W utworze łatwo można dostrzec „zazdrość” ja lirycznego wyrażone tym , że drzewo mimo, iż umiera każdej wiosny, może się odrodzić na nowo, w przeciwieństwie do człowieka, który nie może pogodzić się ze śmiercią.

Mircea Eliade pisał, że drzewo jest „manifestacją żywej rzeczywistości życia, które się periodycznie odradza” i na przykładzie przytoczonej tu fragmentarycznie symboliki drzewa trudno się z tymi słowami nie zgodzić. Drzewa od wieków towarzyszą człowiekowi. Na stałe wpisały się w naszą podświadomość. Psychologia głębi uznaje, iż w podświadomości każdego człowieka jest obecny archetyp drzewa, a z jego struktury można odczytać formę psychiczną badanego. Nie można uciec od potężnych wpływów tego archetypu. W ogrodzie, w każdym drzewie można odnaleźć prawdziwą oś wszechrzeczy. Jak twierdzi dr Małgorzata Szafrańska „drzewo jest zaklęciem, które wyzwala magię ogrodu”. Włoski eseista Guido Ceronetti ostrzega: „Drzewa nie są zielenią: to nasi starsi bracia unieruchomieni, dawne plemię pokryte sierścią, pełne wilgoci, obrosłe rogami. (…) Kiedy drzewo zmienia się w zwyczajną rzecz, w użyteczny lub zdobiący przedmiot, choć niegdyś było siedzibą sił nadprzyrodzonych, widzialnym śladem boskości, nie da się go już uratować”, a Jan Rylke dodaje: „Dzięki drzewom można odczuć „ducha miejsca”, który „wyrasta z duchowości rosnących w tym miejscu drzew. (...) Zadrzewione zaczynamy wtedy rozumieć podobnie jak zaludnione. Poruszamy się wśród drzew i słyszymy ich szum tak, jakbyśmy słuchali opowiadania z dawnych czasów”.

Co do nas mówią drzewa?
Jestem Wielkim Drzewem.
Korzeniami sięgam głęboko w ciemność.
Dźwięk wód,
Zamknięta mądrość skał,
Znam ich sekrety.
Mam zobowiązania, jestem niezawodne.
Zaznaję radości tam, gdzie stoję.
Wiem, czym jest niewyrażalny blask chwili.
Modlę się w doskonałym szczęściu
I śpiewam.
Światło wypełnia me włosy,
Czuję jak wieją wichry zmian,
Jak przepływają przeze mnie.
Stoję tam, gdzie jestem.
Wiem, że me miejsce jest doskonałe,
I chwila, ta chwila jest doskonała.
I śpiewam.
Rozpościeram ramiona, by przywabić
Żywe istoty, a one do mnie przychodzą,
Ofiarowuję im schronienie.
One zaś karmią mnie
Tym co upuszczą,
Przybywają i odchodzą,
A ja stoję
Śpiewając tę historię,
Powiewając nitkami
Ziemi i Nieba, Ziemi i Nieba, Ziemi i Nieba,
Nieba i Ziemi.
I śpiewam...
Ellen Evert Hofman

LITERATURA PODMIOTU:
1. Asnyk A., Limba, Internet.
2. Kasprowicz J., Krzak dzikiej róży w Ciemnych Smreczynach [w] Poezje wybrane. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1996.
3. Kochanowski J., Na lipę [w] Rosiek S., Grześkowiak R., Nawrocka E., Oleksowicz B., Między tekstami. Podręcznik dla liceum i technikum. Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe, Gdańsk 2003.
4. Poświatowska H., *** (dlaczego nie drzewem…)[w] Poezja 1. Wydawnictwo Literackie, Kraków 1997.
5. Staff L., Wysokie drzewa [w] Wiersze zebrane. Tom V. Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1955.


LITERATURA PRZEDMIOTU:
1. Baldock J., Symbolika chrześcijańska. Dom Wydawniczy „Rebis” Poznań 1994.
2. Bouchardon P., Uzdrawiające energie drzew. Wydawnictwo studio EMKA, W-wa 1999, ( Drzewo Życia, s.18-20).
3. Cieślak K., Symbolika w ogrodzie. pr. mg., KP i AK, SGGW, W-wa 1995.
4. Jung C. G., Archetypy i symbole. Pisma wybrane. Czytelnik, W-wa 1981.
5. Kopaliński W., Słownik symboli. Oficyna Wydawnicza rytm, W-wa 2001.
6. Kopaliński W., Słownik mitów i tradycji kultury. Państwowy Instytut Wydawniczy , W-wa 2001.
7. Lupas-Rutkowska J., Epoki literackie. Agencja Wydawnicza Jerzy Mostkowiak, Raszyn 2001.
8. Lurker M., Przesłanie symboli w mitach, kulturach i religiach. Znak, Kraków 1994
9. Pytasz M. (redakcja), Szkolny słownik literatury polskiej XX wieku. Videograf II, Katowice 2001.
10. Rymkiewicz J. M., Myśli różne o ogrodach. Dzieje jednego toposu. Czytelnik, W-wa 1968
11. 1001 aforyzmów obcych, Wyd. Videograf II, Chorzów 2004.

Dodaj swoją odpowiedź