raz na ranczu w popołudnie farmer podgwizduje a to dla nań znaczy że się dobrze czuje dla farmera nie ma życia jak na wsi w nizinie gdy go losy w miasto żucą w net z tęsknoty zginie./2 w tedy przyszła gospodyni a uśmiechy znikły bo nasza gospodyni ma z piekła dzidy dla farmera nie ma życia jak na wsi w nizinie gdy go losy w miasto żucą w net z tęsknoty zginie./2 lecz gdy poszła słońce wzeszło i było jak w raju a zwierzęta miały życie z gospodażem jak w raju dla farmera nie ma życia jak na wsi w nizinie gdy go losy w miasto żucą w net z tęsknoty zginie./2 i tak żyli sobie żyli przez tak długie lata a tam jaka była wesoła biesiada dla farmera nie ma życia jak na wsi w nizinie gdy go losy w miasto żucą w net z tęsknoty zginie./2 tam krowy są na pastwisku a woły w oboże i jak się tam im żyje oby tak dalej boże dla farmera nie ma życia jak na wsi w nizinie gdy go losy w miasto żucą w net z tęsknoty zginie./2 mam nadzieję że pomogłam
Siemka .słuchajcie mam ułożyć piosenke o ranczu, a nie mam teraz pomysłu może wy jakiś pomysł macie? .dziękuje :)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź