To wydarzenie zmienilo moja postawe wobec zycia.Bylam zdrowym ,pogodnym dzieckiem,bez problemow zdrowotnych i ogolnie.Niczym nie wyroznialam sie sposrod rowiesnikow.Psocilam,biegalam,bylam calkiem normalnym dzieckiem.Nie wiedzialam co to choroba czy bol,do czasu gdy majac 15lat wyjechalam na kolonie.Tego feralnego dnia poszlysmy z kolezankami poplywac,to znaczy one plywaly a ja siedzialam na brzegu bo balam sie wody i nie umialam plywac.W pewnej chwili podplynelo do nas lodka kilku chlopcow z sasiedniego obozu.Zaczeli sie smiac i zartowac.Zaprosili nas na lodke.Kolezanka wygadala,ze nie umiem plyac i wtedy a bylismy na srodku jeziora ,jeden z chlopcow zlapal mnie w pol i wrzucil do wody.Zostawili mnie tak sama i odplyneli troche.Zaczelam sie topic,ale oni zamiast mi pomoc smiali sie,ze tak naucze sie plywac.Niestety zlapal mnie skurcz i poszlam na dno.Obudzilam sie juz w szpitalu.Okazalo sie,ze doznalam czesciowego paralizu ciala.Od tamtej pory musze kozystac z rechabilitacji,brac silne leki aby moc samodzielnie funkcjonowac.Do czasu wypadku nie zwracalam uwagi na ludzi chorych bo sama do nich nie nalezalam,wrecz przeciwnie nieraz smialam sie z ludzi kalekich i niepelnosprawnych.Teraz wiem co to choroba i bol z nia zwiazany,potrafie zrozumiec innych niepelnosprawnych bo sama do nich naleze i ,ze tylko czlowiek chory moze zrozumiec drugiego chorego.Niepelnosprawnosc otworzyla mi ocz ktore kiedys byly zamkniete na te sfere zycia i teraz doceniam kazdy dzien bo wiem juz jak w jednej sekundzie moze sie wszystko zmienic.
Napisz wypracowanie na jeden z podanych tematów : - Dzięki temu moje życie ma sens (opowiadanie) - To wydarzenie zmieniło moją postawę wobec życia Jak można to pisac który to temat z góry dzięki...
