Według mnie, łatwiej jest przyjąć prawdę naukową niż religijną. Ludzie, w wiekszości, by uwierzyc muszą poznać namacalne dowody na istnienie czegoś, w tym przypadku Boga.Podobnie było z niewiernym Tomaszem, który by uwierzyć, musiał zobaczyć.Na istnienie Boga nie mamy praktycznie żadnych dowodów i tym właśnie jest prawdziwa wiara - nie widzieć a wierzyć. Ja jestem racjonalistką,wierzę tylko w to co da się udowodnić, logicznie wytłumaczyć.Jeśli uczeni z całego świata przeprowadzają eksperymenty, badania to łatwiej nam w to uwierzyć.Widzimy wyniki ich badań i łatwiej nam pewne rzeczy zrozumieć. Poza tym nie da się połączyć wiary z rozumem. Przede wszystkim dlatego, że każda ze stron podaje zupełnie inne fakty. Naukowcy twierdzą , że naszymi przodkami były małpy, teolodzy natomiast przekonują nas , że naszymi rodzicami byli Adam i Ewa. Oczywiście należy pamiętać, że wiara to tylko symbole i przecież świat nie powstał dzięki Adamowi i Ewie, bo to fizycznie niewykonalne.Myślę, że największym problemem religii jest właśnie symbolika. Jak mogę wierzyć w coś co jest tylko symbolem? No, ale to jest właśnie wiara.
którą prawdę jest łatwiej przyjąć, prawdę naukową czy prawdę religijną?
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź