Dwoje ludzi wypłynęło w morze swoim starym jachtem na morze. Podróż była wspaniała. Para urządziła sobie romantyczną kolację. Następnego dnia musieli wracać. Masz tu babo placek! Jacht się zepsuł. Mężczyzna nie znał się zbytnio na łodziach. Utknęli. Czekali na jakiś przepływający statek i... doczekali się! Na dość sporą odległość przepływał prom wycieczkowy. Para zaczęła wołać o pomoc i machać rękoma. Niestety wycieczkowicze najwyraźniej niesłyszeli co mówią do nich jachtowicze. Przekonani, że ci ich pozdrawiają także im odmachali, a prom wkrótce zniknął za horyzontem. Dopiero za 3 razem parze udało się sprowadzić jakiś kuter rybacki. Mam nadzieję, że pomogłem :)