Kurczę, trudno napisać... po prostu napisz, co wtedy czujesz, tak z serca. Możesz czuć np. bliskość Boga, radość, że go spotykasz, że możesz z nim porozmawiać
Msza Święta jest dla mnie największym wyrazem modlitwy. Ta modlitwa, podczas której nie modlę się sam, lecz we wspólnocie powoduje, iż jeszcze mocniej czuję się członkiem Kościoła założonego przez Jezusa. Moment, w którym Hostia i wino przemieniają się w ciało i krew Chrystusa sprawia, że jestem dumny, iż wierzę i chcę przynależeć do wspólnoty chrześcijańskiej. Jednak najwięcej dobrych emocji przychodzi wtedy, gdy spożyję Chrystusa w postaci chleba utajonego w Komunii. Jest to chwila, w której wewnętrznie robi mi się ciepło i zarazem przyjemnie. Msza święta sprawia, że nie czuję się samotny. Będąc wśród ludzi, którzy mają taki sam cel w życiu jak ja, wiem, że ci ludzie są moimi braćmi i siostrami w wierze. Takich darów, jakich doznaję podczas Eucharystii nie mogę doznać podczas samotnej modlitwy w domu.