Przykłady swiętych w różnych epokach
Słowo “święty” jest najczęściej kojarzone z czymś wzniosłym, szlachetnym i wzbudza szczególne uczucia. Kim są święci ludzie i co ich charakteryzuje? Czy są to ci, którzy przybierają pobożną minę, zatapiają się w mistycznej kontemplacji i nie korzystają z uciech życia? Czy świętość należy wiązać jedynie z ludźmi, którzy ponieśli męczeńską śmierć za wiarę w Chrystusa lub w inny sposób wykazali się heroizmem i znacznie zasłużyli się dla Kościoła, po czym zostali beatyfikowani i kanonizowani? Na podstawie Pisma Świętego – tego miarodajnego źródła Bożego objawienia dowiadujemy się, że świętość dotyczy każdego człowieka.
Pierwsze nawoływanie do świętości usłyszał naród wybrany - Izrael: “Uświęcajcie się i bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty” Słowa te są również skierowane do wybranych Nowego Przymierza, to jest do wszystkich wierzących.
Święci to są “normalni” ludzie, którzy koegzystują z innymi, stanowią część społeczeństwa: uczą się, pracują, odpoczywają, mają w swoim życiu różne problemy. Czy istnieje jednak coś szczególnego, co w jakiś sposób ich łączy? Tak, przez wiarę w odkupieńcze dzieło Chrystusa zostali duchowo oddzieleni, “obmyci, uświęceni, usprawiedliwieni […]” Mają żywą osobistą więź z Bogiem oraz kontakt z Jego Słowem zawierającym niezmienne zasady, do których chętnie się stosują.
Dlaczego mamy być świętymi? Dlaczego musimy wyróżniać się w tym świecie, w którym coraz bardziej się szerzy i potęguje zło?
Jako naśladowcy Boga powinniśmy być “świętymi we wszelkim naszym postępowaniu”, ponieważ On sam jest święty.To jest jego moralny atrybut. Bóg jest oddzielony od grzechu i jest ponad nim, ale chce mieć bliską społeczność z człowiekiem, który “żyje na własną rękę”, z dala od Niego. Chce, aby każdy z nas, ludzi, odłączył się od tego, co jest grzeszne i nieprawe i został włączony do Jego świętej duchowej wspólnoty.
Mamy być świętymi, gdyż to był odwieczny cel Boga względem nas. Przed stworzeniem świata zostaliśmy wybrani w Chrystusie, “abyśmy byli święci przed obliczem Jego w miłości”
Literatura poszczególnych epok zawiera wiele wzorców godnych naśladownictwa. Wzorzec świętego, ascety został pokazany w średniowieczu, epoce, która ośrodkiem zainteresowania czyniła Boga i życie wieczne .... chrześcijanin powinien przez wiarę dojść do zrozumienia, a nie przez zrozumienie do wiary....
Przykładem ideału świętego jest św. Aleksy, który porzucił dom rodzinny, zrezygnował z dogodności materialnych, postanowił żyć w czystości i ubóstwie. Prowadził życie zgodne z filozofią św. Augustyna. Teoria tego filozofa mówiła o odrzuceniu dóbr ziemskich, kontemplacji i modlitwie , doskonaleniu duszy i zupełnym ignorowaniu potrzeb ciała. Bowiem rzeczy doczesne dążą do nicości, a szczęście wieczne daje tylko poświęcenie się Bogu i życie u Jego boku po śmierci. Czy była to jednak w pełni altruistyczna postawa? Wydaje mi się, że nie. Skupiała się tylko wkoło osoby Boga, prezentowała ludzkie poświęcenie Stwórcy, a nie zauważała potrzeb najbliższej rodziny męczennika, która musiała wiele przez niego wycierpieć. Może św. Aleksy postąpił egoistycznie pogrążając się w umartwianiu. Jego postawa poniżała godność ludzką. Zostawił przecież żonę, rodziców, wybrał życie pustelnika, ale było to życie heroiczne. W tamtych czasach nie zwracano uwagi na uczucie międzyludzkie, ważny był jedynie teocentryzm. Aleksy przez swoją postawę pokazał, jak bardzo można kochać Boga i ile jest w stanie poświęcić człowiek, aby się do Niego zbliżyć.
Całe średniowiecze skupiało się wokół osoby Boga, człowiek był jedynie tworem pośrednim między zwierzętami a Aniołami. Trudno mu było odnaleźć się w realnym świecie, dlatego może wolał skupić się wokół Wszechmocnego, poświęcić Mu swoje życie, a religię traktować jako wskazówkę do postępowania zgodnego z wolą Boga. Św. Augustyn powiedział ”Chcę poznać Boga i siebie, i nic więcej”. Ale swoja naturę miał poznać przez Boga i dzięki Niemu. Wszystko, bowiem było z Nim związane i Mu podporządkowane.
Innymi pobudkami kierował się św. Franciszek, który poświęcił się miłości do Boga i ludzi. Głosił on idee radosnej wiary, życia w zgodzie z naturą, ale praktykował również ubóstwo. Nakłaniał do umiaru, przestrzegania cnoty, pokoju i zgody. Głosił filozofię wiary w miłość do świata. Miłował wszystkich, niezależnie od tego, kim byli. Wiedział, że każdy człowiek, każde stworzenie jest dziełem Boga i podobnie jak On, należy kochać wszystkich bliźnich. Jego poglądy zawarte są w zbiorze legend „Kwiatki św. Franciszka”. Utwór ten przepełniony jest miłością, nadzieja i pociechą. Według Franciszka nie męczeństwo i umartwianie miało nas zbliżyć do osoby Boga, ale własne szczęście i radość, rozumiane nie jako dążenie do zaspokajania własnych potrzeb, ale dawanie z siebie wszystkiego, co najlepsze, innym. Pamiętajmy, bowiem, że przykazanie miłosierdzia nakazuje miłować bliźnich, jak samych siebie, człowieka najbardziej radować powinno szczęście swoich bliskich. Do tego powinien dążyć, aby miłować całość stworzenia. Św. Franciszek twierdził, że miłość jest sposobem poznania i rozumienia, pozwala nam uzyskać wewnętrzna harmonię, a także życie wieczne.
Każdy człowiek powinien kierować się sercem, powinien kochać Boga, postępować zgodnie z Jego wolą. A Bóg za najważniejsze uważa szczęście człowieka, więc chcąc spełniać Jego wolę, powinniśmy dążyć do wspólnego dobra.
Żywoty świętych pokazują nam poświęcenie ludzkie, wskazują wzorce do naśladowania, przedstawiają osoby świętych, którzy są przecież zwykłymi ludźmi. Mówią, że każdy człowiek może zostać świętym. Kryteria świętości zmieniają się jednak z biegiem lat. W obecnych czasach nikt nie będzie już naśladował św. Kingi, która zachowała czystość cielesną, czy św. Doroty, która umiera za wiarę, nie chcę się jej wyrzec, kiedy o rękę prosi ja pogański książę.
Nieco absurdalnym przykładem świętego jest Szymon Słupnik, do którego nawiązał w jednym ze swoich wierszy Stanisław Grochowiak. Święty ten wybrał służbę Bogu na pograniczu ascezy i samozagłady, spędził 27 lat na słupie, na wierzchołku, którego przymocowana była cela. Przez wiersz o Szymonie Grochowiak pokazuje misje ludzi, którzy czuję powołanie do służby Bogu, wysuwa refleksje nad tematem ludzkiego losu. Postać bohatera pokazuje szaleństwo, ale i oddanie, i wiarę. Wydaje mi się, że autor chciał przez to podkreślić inność wybrańców losu, ale nie tylko tych, którzy służyli Bogu, ale i tych, którzy zostali przez Niego powołani do wyższych celów, mam na myśli poetów. Nie tylko męczennicy zasługują na miano świętych, nie tylko przez śmierć i cierpienie zasługuje się na szacunek i pamięć przyszłych pokoleń.
Przez świętość można też rozumieć służbę władcy, poświęcenie dla narodu i śmierć na polu walki w imię wiary. Tak postąpił Roland, który toczył walkę z Saracenami. Pokazał on, jak ważny dla rycerza jest honor i służba ojczyźnie. Ginie na polu walki, a wówczas jego poświęcenie urasta do symbolu męczeństwa i świętości. Uosabia się z Chrystusem, umiera na wzgórzu, co jest nawiązaniem do Golgoty. Na znak oddania się Bogu, podnosi ku niebu swą rękawicę. Walczy w imię obrony chrześcijaństwa, nie ucieka przed śmiercią, ale przyjmuje ją z godnością. Rycerstwo przekształca się dla niego w drogę do świętości. Realizuje on polecenia Karola Wielkiego, który pełni rolę namiestnika Stwórcy, spełnia w świecie Boskie przykazania. Roland umiera jako moralny zwycięzca i męczennik.
We współczesnym świecie świętość oddalona jest już od religii, nie oznacza jedynie wiary w Boga i cierpienia tylko w Jego imię. Ważniejszy jest człowiek, za którego się cierpi, a nawet umiera. Doskonałym przykładem współczesnego świętego jest Maksymilian Kolbe, który pokazał jak wielki może być zwykły śmiertelnik. Wykazał się on niezwykłą odwagą i miłosierdziem, oddał życie za obcego człowieka. Miał prawo wyrzec się Boga, nie było już przecież nadziei na ocalenie życia w obozie koncentracyjnym, a jednak wytrwał. Wykazał się godnością i pełnym oddaniem Bogu i swoim wartościom. Pokazał, że wśród nienawiści, mordów jest też miejsce na ludzkie uczucie i oddanie. Śmierć głodowa była heroicznym gestem miłości, jego czyn był.... owocem samej esencji chrześcijaństwa.......
W brutalnym i pełnym obojętności świecie bardzo potrzebne są takie postawy ludzkie, które są źródłem nadziei na to, że mamy w sobie jeszcze ludzkie uczucia. Mimo, że jest ich coraz mniej, nadal trwają w naszych myślach i nie pozwalają nam o sobie zapomnieć. Obecnie często odchodzi się od Boga, a co za tym idzie i od świętości. Lecz przecież postawa ta nie jest jednoznacznie powiązana z osobą Boga. Bardzo podobał mi się utwór A. Camusa, który dowiódł tego, że wielkim można być bez Boga. Jean Tarrou pokazuje swoją osoba walkę z ludzkim nieszczęściem i odwróceniem się ludzi od woli naprawiania zła, jakie sami na siebie sprowadzili. Chce być świętym bez Boga. Jest przekonany, że robi to, co należy, walczy z wszelkimi formami śmierci. Mimo że zrywa z dotychczasowym życiem, nie żałuje tego, to czyniąc dobro, jest szczęśliwy.
W literaturze wiele jest postaw ludzi, którzy zasługują na miano świętych. I tacy też są....święci. Mimo że nie wszyscy otrzymują takie miano nadane im przez Kościół w ludzkim mniemaniu zasługują na nie i dostają się do grona świętych. Nie należy zapomnieć, że Polska i Polacy są narodem świętym, narodem wybranym. Przez lata walk, niewoli, nieustannie dążyliśmy do odzyskania naszej ziemi świętej. Ślubowaliśmy wędrować, dopóki jej nie odzyskamy. Na niezwykłość Polski zwracali głównie uwagę romantycy, m.in. Mickiewicz, chociażby w Księgach pielgrzymstwa polskiego, gdzie pisze o złożonych przez Polaków ślubach wędrówki do wolnej ojczyzny.
Świętość można interpretować na wiele sposobów, każdy inaczej odbiera znaczenie tej wartości, różne postawy, różni ludzie zasługują na miano świętych, ale pojęcie to nie zawęża się do wąskiego grona osób wybranych przez Boga. Wszyscy zostaliśmy przez Niego powołani do spełniania Jego dzieła na ziemi i każdy może zostać świętym, niekoniecznie przez kanonizację. Świętość ma jeszcze znaczenie symboliczne i to Bóg zadecyduje o tym, czy nasze życie zasługuje na miano świętego.