Powołaniem szczególnym chrześcijanina-katolika jest jego zatroskanie o dobro wspólne, zaangażowanie w sprawy publiczne, państwowe i narodowe. Dla człowieka wierzącego celem ostatecznym jest owszem zbawienie i życie wieczne u Boga, ojczyzna w Niebie, jednak nie wolno mu uciekać od problemów tego świata. Wiara w Boga nie zwalnia od aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym. Z chrześcijańskiego punktu widzenia nie można być społecznie biernym, politycznie zupełnie obojętnym! Nie wolno uciec w sferę prywatności i ograniczyć się tylko do spraw rodzinnych, czy osobistych. Wokoło dzieje się przecież tyle niesprawiedliwości, zatem powinien on myśleć o uzdrowieniu struktur społecznych, powinien przezwyciężać różne siły bezładu, które działają przeciwko ludzkości. Tzw. odsunięcie się od polityki ułatwia przejęcie sterowaniem życia społecznego przez kogoś innego, niekiedy tyrana, albo lewackie siły, które umiejętnie wykorzystają bierność i egoizm obywateli. Zaangażowanie społeczne nie jest jakimś złem koniecznym. Niektórzy pisarze postrydendcy głosili, że świętość chrześcijańska wymaga odsunięcia się od spraw tego świata. Czyżby zatem ideałem chrześcijaństwa miałoby być życie zakonne, lub przynajmniej naśladowanie jego w miarę możliwości? Nie! Klasztor owszem stwarza niesłychanie dogodne możliwości na drodze ku zjednoczeniu z Bogiem (przykładów wielu takich świętych w historii Kościoła masz ci dostatek), jednak nie każdy może się cieszyć takim powołaniem. Poza tym, żyjemy już w innej epoce: po zarazie błędnych idei oświeceniowych, po trujących owocach rewolucji anty-francuskiej z 1789 r., po wielkich wojnach zeszłego stulecia, struktury społeczne uległy wielkim przemianom, a powstają coraz to nowe wyzwania i problemy. Życie religijne można więc rozwinąć także w aktywności doczesnej. Co więcej, zaangażowanie w sferze publicznej, na płaszczyźnie społecznej, politycznej, może w dużej mierze uświęcać, choć związanych jest z tym szereg trudności i niebezpieczeństw. W tym sensie zrozumiałe są słowa jednego z przedwojennych działaczy narodowych: “Przez pracę dla narodu prowadzi droga do Boga”. Czyńcie sobie ziemię poddaną, mówi Pan Bóg. Kościół Boży zachęca swoich wiernych do czynnego udziału we wszystkich dziedzinach życia społecznego, do przenikania ich duchem chrześcijańskim. Brak uczestnictwa oznacza rezygnację z możliwości doskonalenia świata wokół siebie. Papież Jan Paweł II usilnie nawołuje do aktywności społecznej. W adhortacji “Christifideles laici” pisze: “Nowe sytuacje – zarówno w Kościele, jak i w życiu społecznym, ekonomicznym, politycznym i kulturalnym – domagają się dzisiaj ze szczególną siłą zaangażowania świeckich katolików. Bierność, która była zawsze postawą nie do przyjęcia, dziś jeszcze bardziej staje się winą. Nikomu nie godzi się trwać w bezczynności” (Chl 3).
dlaczego chrzescijanin powinien być aktywny w zyciu społecznym ?
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź