tak idziesz nie wiem no gdzei kolwiek i jakos próbujesz zdobyc te pieniądze.. potem przychodzisz do mamy ze spalona bluza i tymi pieniedzmi z oczami we łzach i mówisz ze kluza lezała na podłodze a ty niechcąco zeochnęłaś ze stołu świeczke nie wiedzac co zrobic pobiegłam do kuchni i wziełam wobe po czym zgasiłąm ogień... bardzo przepraszam wiem ze to nowa bluza i była bardzo droga ale ja mam te pieniądze i chce ci je oddac, przepraszam, tak bardzo przepraszam... mówiąc te słowa przytulasz sie bardzo mocno do mamy :D KONIEC... ;P
W formie odpowiedzi: Do sprawy musiałabym podejść bardzo łagnodnie. Podejść, powiedzieć, jak bardzo ją kocham. Potem bym ją powiadomiła co zrobiłam. Przeprosiła i przytuliła ją. Dialog: - Mamo... - powiedziałam - Tak córeczko? - mama odpowiedziała. - Wiesz, że bardzo cię kocham? - Tak, wiem, a o co chodzi? - Niechcący spaliłam tą nową granatową bluzę za 200 złotych... Bardzo cię przepraszam, nie chciałam! - Ojej! No trudno, nic się nie stało. - Naprawdę? Wybaczasz mi? - Tak, oczywiście. Najważniejsze, że nic ci się nie stało. - Dzięki mamo! Jesteś najlepsza pod słońcem! Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdrawiam i życzę miłego odrabiania lekcji Maciejosing :)