-Cześć, Nino-powiedział Karol. -Cześć, Karolu. Myślałam, że jesteś niewierzący?-spytałam -Tak, przecież nie chodze do kościoła i uciekam z lekcji religii. -W takim razie co robisz pod kościołem? Rodzice w końcu kazali Ci przyjść na Mszę Świętą?-spytałam -Stoję sobie tak-oznajmił -Karolu, ja myślę, że wiara jest potrzebna w życiu.-zaczęłam. -Ty nic nie wiesz o życiu-wrednie odpowiedział Karol. -A co zrobisz w trudnej sytuacji? Gdy nie będziesz miał już nikogo i nie będzie już żadnego światełka w tunelu? Co wtedy zrobisz? Ja, wierząca osoba, zwórcę się wtedy do Boga i mimo iż nie odpowie mi, to da mi nadzieję. -Na pewno. Jeśli dalej chcesz mi to...-powiedział karol, ale przerwałam -Posłuchaj mnie dobrze. Czy ty wiesz co to znaczy kochać? Czy wiesz, że właśnie tego uczy nas kościół? Bóg kocha każde swoje dziecko, Ciebie również, chociaż w niego nie wierzysz. Jesli się nawrócisz, odnajdziesz spokój i będziesz miał nadzieję na lepsze jutro. Będziesz wiedział co chcesz od życia i nie będziesz bał się śmierci. -tłumaczyłam koledze, w co wierzy kościół katolicki i powiedziałam mu dużo rzeczy, których nie chcę już wymieniać. Większość rzeczy pamiętałam z kazań z kościoła lub z lekcji religgi, więc nakazałam mu na nie chodzić, aby zgłębić tajniki wiary i zacząć być prawdziwym i dorbym dzieckiem Boga. -Wiesz, Nino... Ja..Ja nigdy nie myślałem o tym od tej strony. -W takim razie przemyśl to-powiedziałam łagodnie i pożegnaliśmy się.
Napisz dialog . w którym jesteś wierzącym w Boga . rozmawiasz z nie wierzącym i próbujesz go przekonać aby przeszedł na twoją strone tak aby uwierzył . :) Potrzebne na dziś . ;p Będzie naj .
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź