Według mnie ludzie szukaja zyciowe szansy w duzych miastach poniewaz maja tam wieksze mozliwasci rozwoju i kształecenia. W wiekszych miastach łątwiej o prace zgodna z wymaganiami człowwioka niz w "zabitej dechami dziórze". W duzych miastach mozna łatwo rozwinac swoja kariere i zyciowe plany.
Wszyscy intuicyjnie czujemy, że z różnych powodów młodzież z małych miejscowości ma mniejsze szanse na udany start w dorosłość od młodzieży z dużych miast. Z doświadczeń każdego z nas wynika, że młodym ludziom ze wsi i małych miasteczek rzadziej niż ich rówieśnikom z dużych miast udaje się spełnić swoje życiowe aspiracje. Z doświadczeń ludzi, którzy starają się prowadzić działania mające na celu wyrównywanie szans edukacyjnych młodzieży z małych miejscowości wynika, że nie jest łatwo wymyślić i skutecznie przeprowadzić projekty, które pozwolą zrealizować ten cel. Niestety okazuje się, że nie każde podejmowane przez nas działanie przynosi podobne rezultaty. Czasem mimo szczerych chęci nasz trud idzie na marne, a w niektórych przypadkach wręcz pogłębiamy problem. Wynika to z tego, że swoich pomysłów nie opieramy na niczym poza intuicją. Ta często prowadzi nas do prawidłowych rozwiązań, jednak z reguły uniemożliwia rzetelną ocenę i rozwój naszej działalności. Z doświadczeń Polskiej Fundacji Dzieci i Młodzieży wynika, że każde działanie, które chcemy podjąć, musi zostać poprzedzone namysłem nad problemem, który chcemy rozwiązać. Dopiero świadomość tego, na czym faktycznie polega problem pozwala nam projektować takie działania, które mogą go rozwiązywać skutecznie. Taką też formę ma niniejszy tekst. Zaczynamy od krótkiego namysłu nad tym, na czym polega problem nierównych szans edukacyjnych, aby w dalszej części scharakteryzować działania, które najpełniej przyczyniają się do jego rozwiązania.