Jest czlowiekiem sumiennym i uczciwym,przez cale zycie przesladuje go pech nie moze znalezc miejsca,gdzie ulozylby sobie zycie. Skawinski otrzymal posade latarnika,przypomina ona prace i zycie zupelnie jak pustelnika. Jest sam na wyspie.Codziennie rano lodzia przywoza mu jedzenie,ale nikt nie wysiada na brzeg.Wysepka jest mala i trudno tu o jakies ciekawe zajecie.Co dzien pokonuje co najmniej czterysta schodkow by moc wdrapac sie na szczyt latarni i zapalic swiatelko ostrzegajace dla plywajacych statkow. Skawinski wiedzie spokojne i monotonne zycie w latarni morskiej. Liczy,ze praca latarnika bedzie ostatnia w jego zyciu.Mimo przeroznych porazek zyciowych jest zawsze pogodny i ufny. Pewnego dnia pochloniety czytaniem ksiazki zmeczony zasypia.Nad ranem obudzil go straznik portowy-w nocy latarnia nie zaswiecila sie i jeden ze statkow rozbil sie na mieliznie. Cale szczescie w tym,ze nikt nie utonal,dlatego Skawinski nie odpowiadal przed sadem tylko zostal wyrzucony z pracy. Skawinski podupada na zdrowiu.
1. Pobudka, śniadanie. 2. Czyszczenie soczewki latarni. 3. Siadanie na balkonie i wpatrywanie się w morze, rozmyślając. 4. Zapalanie latarni. 5. Udanie się w sen. Mam nadzieję, że pomoglam :D liczę na Naj :D