(w prawym górnym rogu) data, np. 15. 07. 25 r. miejscowość - Jordania (?) (od akapitu) Droga (imię dowolne) Marto. Dzisiaj wraz z moimi przyjaciółmi poszłam nad Jordan, aby jan Chrzciciel mnie ochrzcił. (od akapitu) Denerwowałam się, bo nigdy nie widzialam niczego podobnego, a tym bardziej niczego podobnego nie doświadczyłam. Idąc z przyjaciółmi w ogóle nie rozmawialiśmy, co jest dziwne. Byliśmy pogrążeni w rozmyślaniach, jak to mogłoby wyglądać. Kiedy doszliśmy, Jan Chrzciciel kolejno zanurzał osoby modląc się przy tym do naszego jednyego Boga. Przy każdym widać było, że angażuje się i wkłada w to całe swoje serce. Nagle na horyzoncie pojawił się ktoś inny - był to Jezus. Szedł skromnie. Stało się coś, co mnie zaskoczyło - poprosił Jana o chrzest. Jan się zdziwił, podobnie jak ja. Jezus odrzucał protesty Chrzciciela. Powiedział natomiast, że prawdziwe oczyszczenie człowiek zdobędzie dzięki Bogu który jest w Niebie. Wtem z nieba rozległ się głos Boga, przemawiał On, że Jezus jest jego synem i że mamy Go słuchać. (od akapitu) Teraz już się nie bałam. To dało mi nadzieję. Tego dnia nigdy nie zapomnę.
w prawym górnym rogu) data, np. 15. 07. 25 r. miejscowość - Jordaniania, (od akapitu) Droga (imię dowolne) Marto. Dzisiaj wraz z moimi przyjaciółmi poszłam nad Jordan, aby jan Chrzciciel mnie ochrzcił. (od akapitu) Zdziwiłam się, bo nigdy nie widzialam niczego podobnego, a tym bardziej niczego podobnego nie doświadczyłam. Idąc z przyjaciółmi w ogóle nie rozmawialiśmy, co jest dziwne. Byliśmy pogrążeni w rozmyślaniach, jak to mogłoby wyglądać. Kiedy doszliśmy, Jan Chrzciciel kolejno zanurzał osoby modląc się przy tym do naszego jednyego Boga. Przy każdym widać było, że angażuje się i wkłada w to całe swoje serce. Nagle na horyzoncie pojawił się ktoś inny - był to Jezus. Szedł skromnie. Stało się coś, co mnie zaskoczyło - poprosił Jana o chrzest. Jan się zdziwił, podobnie jak ja. Jezus odrzucał protesty Chrzciciela. Powiedział natomiast, że prawdziwe oczyszczenie człowiek zdobędzie dzięki Bogu który jest w Niebie. Wtem z nieba rozległ się głos Boga, przemawiał On, że Jezus jest jego synem i że mamy Go słuchać. (od akapitu) Teraz już się nie bałam. To dało mi nadzieję. Tego dnia nigdy nie zapomnę.