Żałuję, że wakacje skończyły się tak szybko. Znowu wrócili moi starzy znajomi. Cieszę się z tego powodu, uważam że przyjaciele są ważni w życiu. Kartkówki czekają na mnie, ja obawiam się, że nie uda mi się żwawo ich rozwiązać. Żółw w moim pokoju bawił się ze mną cały czas w czasie wakacji. "Wróćcie wakacje!" myślę potajemnie. Na wakacjach miałam żółtego słonecznika, któremu opadły kwiaty. Późnym wieczorem wychodziłam z przyjaciółmi do klubu młodzieżowego "Na dół". Mój przyjaciel wrócił jednego ranka o siódmej! To były udane wakacje. Ósmego dnia lipcowego południa kroiłam pietruszkę. Pietruszkę wyrwałam z ogródka. Ogród był ukwiecony żonkilami i innymi pięknymi kwiatami. Aby kupić książki do szkoły, na trudne i różne lekcje poszłam do antykwariatu. To były pożądne zakupy z najukochańszymi rodzicami.
szóstego grudnia postanowiliśmy wybrać się wgóry. spotkaliśmy się o ósmej, na rogu ulicy Piłsudskiego,obok Zaułka Budrysów.Tam,gdzie postój taksówek.W Bukowinie byliśmy p dwóch godz.Wświetnych humorach ruszyliśmy pod górę.pogoda popsuła się nagle.Balismy się zgubić.Gdy wróciliśmy na dół,doliny tonęły w slońcu.rozpieliśmy suwaki skórzanych kurtek,włożyliśmy ciemne okulary.Jednak było zbyt późno,by znów rozpocząć wspinaczkę