„Słuchałem koncertu Jankiela – opis przeżyć wewnętrznych”

Rozbrzmiała piękna muzyka z cymbałów Jankiela. Jak ten stary człowiek potrafi pięknie grać na tym instrumencie. Dobrze, że Zosia potrafiła przekonać go do gry bo naprawdę było warto usłyszeć dźwięki historii, które przemawiały do nas w tej niezwykłej muzyce.
Najpierw polonez 3 maja który przypomniał rok 1791 i wydarzenia, które napełniały nas nadzieją i otuchą, że niepodległość Polski da się jeszcze uratować, dawały wiarę w równość stanów, w moc pojednania i zgody narodowej. Niestety te doniosłe wydarzenia, które z taka radością i optymizmem przedstawił Jankiel w swojej muzyce przerwane zostały przez dźwięki wrogie, smutne, pełne goryczy, zupełnie tak samo jak w naszych dziejach przerwano reformy wprowadzone przez konstytucję 3 maja.
Niektórzy magnaci nie mogli pogodzić się z nowym ustrojem naszej ojczyzny i sprzymierzeni z Rosjanami obalili konstytucję. Zaprowadzono w Rzeczpospolitej rządy terroru przy pomocy wojska rosyjskiego. Skapitulował sam król Stanisław August Poniatowski, na jego rozkaz wojsko zaprzestało walk a dowódcy podali się do dymisji.
Przywódcy polscy, zwłaszcza wojskowi podejmowali jeszcze próby ratowania kraju przed zaborcami. Włączali do walki prostych ludzi nawet chłopów, którzy z miłości do ojczyzny gotowi byli zginąć. Dźwięki cymbałów odzwierciadlały tę walkę, bohaterstwo, rzeź i płacz niewinnych ludzi. Potem nadzieja, legiony we Włoszech, radość brzmi w muzyce Jankiela, ogromne wzruszenie ”Jeszcze Polska nie zginęła...”słychać Mazurek Dąbrowskiego.
Żołnierze pod dowództwem generała razem z wojskami napoleońskimi wyzwolą Polskę z pod okupacji zaborców i przyniosą upragnioną niepodległość. Radość i wiara w lepsze jutro.

Dodaj swoją odpowiedź