Niedawno wprowadziłam się z rodzicami do pięknego domu nad jeziorem w małej miejscowości Samobój Mały. Dom był duży wszyscy się z niego bardzo cieszyliśmy. Był ciemny, ponury dzień, jak to normalnie bywa w listopadzie. Siedziałam na fotelu w salonie i oglądałam swój ulubiony film. W domu oprócz mnie nie było nikogo. Nie jest to najprzyjemniejsza sytuacja, gdy się mieszka w domu jednorodzinnym. Zrobiło się zimno, więc poszłam zamknąć wszystkie okna, aby nie było przeciągu pomiędzy pokojami. Nic to nie dało, w związku z czym poszłam pom ój ukochany, ciepły polar a następnie do kuchni zrobić sobie ciepłej herbaty z miodem. W czsie gdy woda się grzała usłyszałam krzyk. To nie był taki zwykły krzyk, bo dochodził wyraźnie z pomieszczenia, w którym znajdowałam się wcześniej. Przestraszyłam się więc wzięłam nóż z szuflady i powoli szłam do dużego pokoju. Nikogo tam nie zastałam, a telewizor był wyłączony. "O co chodzi? Zwariowałam?"- pomyślałam. Po kilku godzinach moja mama wróciła do domu. Opowiedziałam jej o tym, co mi się przydarzyło, ale nie uwierzyła mi. -Córeczko! Czy ty zwariowałaś?- zapytała trochę podirytowana. -Nie, przysięgam! Krzyk dochodził z tego pokoju! Nie mam rzadych omamów! Słyszałam! Niestety następnego dnia sytuacja znowu się powtórzyła i potem już tak w kółko, w kółko, w kółko... W końcu nie wytrzymałam i poszłam z mamą do laryngologa. Kolejna bezsensowna rzecz. Lekarz nie stwierdził u mnie ani jednej wady słuchu. Najgorsze było to, że gdy ten tajemniczy głos krzyczał i rodzic był ze mną w pokoju, on nic nie słyszał. -Mamo! Mam dość! Czy przed naszym wprowadzeniem się tutaj coś się kiedyś komuś w tym pokoju stało? Kogoś zabito czy ktoś popełnił samobójstwo? [...]
Snooki jak co dzień po zakończonych zajęciach w szkole przyszła do szpitala . Weszła do szali ,w której leżał Axel . Chłopiec wyglądał tak jakby tylko spał i zaraz miał się obudzić . Lekarze już dawno przekreślili jego szanse na wybudzenie się ,jednak nie umieli powiedzieć tego wprost piętnastolatce i kazali nadal mieć nadzieję . Dziewczyna usiadła na stołku obok łóżka po czym chwyciła dłoń czterolatka . -Jutro jest twój dzień kończysz pięć lat braciszku . Powiedziała brunetka . Snooki od dnia wypadku zamknęła się w sobie i z nikim nie potrafiła już rozmawiać tak jak dawniej . Również obwiniała siebie za to ,ze jej szkoła przegrała finał gdy ta opuściła ją kiedy , jej przyjaciółki tak bardzo na nią liczyły. Tym czasem w Filton w jednym z gimnazjów odbywał się trening drużyny piłkarskiej dziewcząt Keswickch . Dziewczęta już były na boisku jedynie co im pozostało to czekanie na trenera, który miał im dokładnie wyjaśnić czym się zajmą dzisiaj . Trener , zbliżał się wolnym krokiem był ubrany w ciemne spodnie oraz białą koszulę , której rękawy zawsze podwijał do łokci . Po chwili był już z drużyną jako jedyny podjął się tego zadania, gdyż nikt inny podczas głosowania dwa tygodnie temu nie zgłosił swojej kandydatury by poprowadzić ten zespół . W dodatku by wystartować w Junior cup gimnazjum Keswickch brakowało jednej zawodniczki . Po dziesięciu minutach dziewczęta wstały i udały się na murawę by zająć swoje pozycje. Na początek drużyna miała poćwiczyć strzały . Kim,która stała w bramce ubrała swoje rękawice po czym dała znak ,że jest gotowa . Jako pierwsza piłkę ustawiła Miranda .Blondynka położyła ją przed sobą po czym odeszła w tył kilka kroków po czym zrobiła zwód w lewo i oddała strzał w prawo . Przez dwadzieścia minut dziewczyny oddawały kolejno strzały .Wtedy trener podszedł do nich po czym powiedział jakie ćwiczenia wykonają następnie . Mężczyzna dobrze wiedział, że jego drużyna mam mało czasu by opanować choć podstawowe strzały . -Teraz chce byście poćwiczyły strzał smoka . Kim ty wybierzesz dwójkę zawodniczek, które według ciebie się do tego nadają . Powiedział Trener . -Dobrze trenerze . Myślę ,że najlepszym połączeniem będą Tiffany i Nikki w końcu to siostry . Powiedziała Kim spoglądając na bliźniaczki . -Wspaniale zatem pokażcie na co was stać . Powiedział trener po czym udał się w stronę miejsca w ,którym przedtem stał . Niestety trening nie przebiegał tak dobrze . Strzały ,które były na bramkę były słabe ,nieprecyzyjne i mało efektowne . Kim jako kapitanka nadal wierzyła w to ,że uda się im wejść do turnieju ,tylko muszą bardziej się przyłożyć do treningów . Tym czasem Snooki była z mamą w szpitalu . Lekaż zajmujący się czterolatkiem oznajmił ,że chłopiec wieczorem zostanie przewieziony do szpitala w Filton . Dla rodziny oznaczało to tylko jedno a mianowicie przeprowadzkę ,na szczęście w tym mieście mieszkała ciotka rodzeństwa ,więc mieli gdzie się zatrzymać . Piętnastolatka ucieszyła się na tą wiadomość ,gdyż już nie chciała chodzić do gimnazjum Halley’a , gdzie po tym jak zostawiła drużynę w tak ważnym momencie wszyscy się od niej odwrócili . Nikt nie rozumiał tego ,że Sooki ,która była najlepszą napastniczką w historii szkoły zrezygnowała z wszystkiego . Tymczasem trening dobiegł końca . zawodniczki poszły do szatni po czym na prośbę trenera miały znów wrócić na boisko . -Trenerze o co chodzi ? Zapytała Kim . -Nie mamy szans by dostać się do turnieju . Nasza obrona wygląda jak sito . Nie słuchałem innych jak mówili bym się tego nie podejmował. Powiedział mężczyzna.-My nawet nie mamy kompletu zawodniczek co już na początku skreśla nasze szanse .Dostałem informację, że jeśli kolejna szkoła odmówi nam towarzyskiego meczu klub zostanie rozwiązany . Ostanie słowa trenera wyły jak najgorszy wyrok dla dziewczyn ,które włożyły tyle wysiłku by ich klub powstał . -Ale trenerze .Zaczęła Miranda . -Trenerze , my możemy ćwiczyć o wiele więcej i na pewno nam się uda . Pan jako nasz trener powinien w nas wierzyć bo najważniejsza jest radość z gry jaką czerpiemy tu na boisku . To ,że nikt w nas nie wierzy nie znaczy ,że musimy przegrać walkę o co tak bardzo walczyłyśmy , czyli o nasz klub . Jeśli pan w nas choć trochę uwierzy to,to będzie dla nas zwycięstwo. Powiedziała Kim . -Nie oszukujmy się liceum Alfea ,jest silną drużyną doszli do półfinałów ,nawet jeśli by ich trener zgodził się na mecz to przejadą się po nas niczym walec drogowy . Powiedział Trener . Po chwili mężczyzna odszedł w swoją stronę ,dziewczyny stały w miejscu wszystkie milczały niczym grób . -I co teraz . ? Pozwolimy by zamknęli nasz klub ? Ciszę przerwała Cornelia. -Oczywiście,że nie.Dziś spotkamy się na boisku przy rzece .Powiedzmy tak o dziewiętnastej . wtedy poćwiczymy strzał smoka a może i coś więcej . Powiedział Kim . Kim była osobą, która nie poddaje się łatwo i zawsze walczy o swoje do samego końca. Dziewczyna często sprawia wrażenie cichej i nie co zamkniętej w sobie dziewczyny ,jednak kiedy wchodzi na boisko staje się inną osobą . Piętnastolatka, wracała do domu ,kiesy po drodze spotkała Nikol z równoległej klasy oraz Nathan’a(czyt.Nejtan) ,z którym jest w jednej klasie od ponad roku . Szatynka nie ukrywała ,że nie przepada za Kim zawsze nie szczędziła jej słów i podkreślała to ,że jest od niej lepsza i bogatsza . Jednak nastolatka z czasem przestała reagować na głupie zaczepki ,mimo iż nie przelewało się w jej rodzinie ,gdyż mieszkała wyłącznie z ojcem i psem po śmierci matki . Kiedy jej mama zmarła Kim miała zaledwie trzy latka od tamtej pory jej ojcu było ciężko związać koniec z końcem ,lecz mimo to zawsze starał się dać swojej córce wszystko by miała jak najlepsze życie. Dziewczyna szła klatką schodową ,na której było słychać szczekanie jej psa ,który ją czół i się cieszył . Kiedy Kim otworzyła drzwi wyskoczył na nią niewielki pies razy Beagle(czyt.bigel.). Po czym nastolatka poszła w stronę swojego pokoju idąc po drodze minęła kuchnię oraz salon ,mieszkanie było urządzone w nowoczesnym stylu , w którym zdecydowanie dominowały jasne kolory . Tymczasem w gimnazjum Halley’a końca dobiegł trening drużyna ,która trenowała intensywnie przez dwie godziny by być w jak najlepszej formie przed turniejem . -Słyszałyście już wiadomości ,że Snooki przeprowadza się do Filton. ?Zapytała Natasza . -I dobrze po tym jak nas wystawiła dla niej nie ma miejsca w tej szkole .Zaczęła Amy .-Podobno ma zagrać w jakimś tamtejszym klubie . -Mówisz o tych sierotach z gimnazjum Keswickch ?One nie są żądną drużyną nie mają nawet jedenastu zawodniczek . Każda szkoła odmawia im meczu towarzyskiego .Powiedziała Yuki . -To by miało sens .Posłuchajcie! Ze Snooki będzie ich komplet a z nią mają mega szanse na wejście do turnieju . My musimy sprawić by Snooki nigdy więcej już nie zagrała. Powiedziała Nerrisa , która za razem była kapitanem zespołu . -Co masz na myśli ? Zapytała Amy . -Zobaczycie. Przysięgłam ,ze się na niej odegram a ten czas właśnie nadszedł . Powiedziała Nerrisa . Dziewczyny po dziesięciu minutach rozeszły się z szatni . Nerrisa wyszła jako ostatnia , jednak po drodze postanowiła wstąpić do gabinetu trenera . Kiedy do niego weszła . Mężczyzna siedział na fotelu za biurkiem . Pomieszczenie było ciemne i ponure .Dziewczyna usiadła naprzeciw po czym , powiedziała że chce zagrać towarzyski mecz z drużyną Keswickch. Mężczyzna był kompletnie zaskoczony tą propozycją, gdyż to gimnazjum było ostatnim z jakim mógł by się zmierzyć .Trener obiecał rozpatrzeć tę propozycję jednak nie obiecywał ,że wyrazi zgodę na ten mecz . Tym czasem Snooki była w domu , było jej ciężko pakować wszystkie rzeczy i za razem Myślec o tym ,że będzie musiała mieszkać z dala od swojego domu w , którym się wychowywała i w nim związane sa wszystkie wspomnienia te złe oraz więcej tych dobrych . Nastolatka siedziała na łóżku i patrzyła się przez otwarte drzwi swojego pokoju na drzwi znajdujące się naprzeciw jej ,które były zamknięte . Brunetka wstała po czym po woli poszła wprost przed siebie , wyszła holu i stanęła przed zamkniętymi drzwiami po czym lekko nacisnęła lekko klamkę . Kiedy drzwi się lekko otworzyły , Snooki weszła do środka. Był to pokuj Axela,który od dnia wypadku nie został ruszony . Pokoik był nie wielki , pod oknem było łóżko ,dziewczyna podeszła do niego po czym się na nim położyła . Twarz schowała w poduszki , a z jej oczu poleciały łzy .Przechodząc koło pokoju ,jej matka usłyszał dobiegający płacz. Kobieta weszła do środka po czym usiadła na skraju łóżka przy córce , która się do niej przytuliła . -Nie płacz .Córeczko wiem ,że jest ci ciężko ,ale to nie twoja wina .Życie pisze nam różne scenariusze i bez względu na wszystko musimy je zaakceptować .Powiedziała kobieta,. -Właśnie ,że moja .!Łzy Snooki się nasiliły . –Gdyby nie to ,że gram w głupich finałach Axel byłby tu z nami .Tak bardzo chciałbym cofnąć czas i nie godzić się na granie w tym głupim klubie. Powiedziała dziewczyna . -Ale gdyby nie to nie przeżyłabyś tych pięknych chwil jakie można przeżyć wraz z drużyną .Robiłaś to co kochałaś . Jesteś spakowana ? Bo zaraz jedziemy . Powiedziała kobieta . -Tak jestem tylko musze zabrać jeszcze parę drobiazgów . Powiedziała Snooki . Zbliżała się godzina dziewiętnasta , dziewczyny były już na boisku i czekały na Cornelię ,której jeszcze nie było . Tymczasem po kilkugodzinnej jeździe Snooki była na miejscu . W nowym mieszkaniu czuła się obco ,do nikogo się praktycznie nie odzywała całą drogę siedziała w milczeniu ,nie wiedziała co ma robić co chwila w głowie słyszała słowa komentatora : „Już za minutę rozpocznie się finał między gimnazjum Halley’a a akademią Neptuna .Te drużyny szły łeb ,w łeb przez cały turnie a zatem kto weźmie w dłonie puchar , kiedy przebrzmi ostatni gwizdek sędziego ?”Wtedy jej wspomnienia odżywały jakby na nowo . Przed oczyma miała stadion ,który był wypełniony po brzegi . Nastolatka postanowiła się przejść i pomyśleć o czymś innym by choć nachwalę nie słyszeć tych słów , które na zawsze utkwiły jej w pamięci . Tym czasem drużyna Keswickch zaczęła swój trening . Tiffany i Nikki zbliżały się ku polu środkowemu wtedy Viola i Stella wymieniły się podaniami po czym niebiesko włosa podała do bliźniaczek , niestety szczał się nie udał . Po kolejnych trzech próbach nie było żadnych kolejnych rezultatów . Snooki ,która właśnie spacerowała po mieście szła mostem kiedy się w jednej chwili zatrzymała i ujrzała zawodniczki. Nastolatka dobrze wiedziała jaki strzał właśnie ćwiczą i również to ,że im nie wychodzi . Snooki postanowiła zejść schodkami w dół i przyjrzeć się z bliska grze . Po kilku minutach zawodniczki zrobiły sobie przerwę i usiadły na ławce . Wtedy brunetka podeszła do nich bliżej . -Cześć. Właśnie tędy przechodziłam i widziałam waż trening . Jeśli chcecie wykonać strzał smoka musicie biec z tej samej odległości . Powiedziała Snooki -Cześć . Ty jesteś Snooki z gimnazjum Halley’a . Widziałam twoje mecze . Jesteś niesamowita.! Powiedziała podekscytowana Kim . Jednak Snooki odeszła wolnym krokiem bez słowa . -Ona jest jakaś dziwna .Powiedziała Megan . -Wierzycie w to co mówiła . ? Zapytała Darsi . -Spróbujmy po prostu a się przekonamy .Zaproponowała Kim . Tym czasem Snooki udała się do domu . Piętnastolatka nie zdawała sobie sprawy ,że cały czas jest śledzona przez dwie koleżanki z byłej drużyny . Zawodniczki z Keswickch powróciły dop treningu i tym razem chciały zastosować rady , nieznajomej . Tym razem Nikki i Tiffany pobiegły z tego samego miejsca by mieć taką samą odległość , Stella i Violla wymieniły się podaniami i podały do bliźniaczek . Strzał się udał za piłką w stronę bramki mknął niebieski smok . Kim nie miała szans by zatrzymać ten strzał . Kiedy piłka była już w bramce nastolatka podbiegła do reszty dziewczyn . -Widzicie . Uda się nam. Powiedziała Kim Następnego dnia Snooki z samego rana pobiegła do szpitala do Axela w końcu to były jego piąte urodziny . Brunetka ostawiła mu obok łóżka dużego niebieskiego pluszaka a do oparcia łóżka przywiązała ogromny pęk balonów . -Wszystkiego najlepszego braciszku . Powiedziała Snooki po czym ucałowała chłopca w czoło .