Jacy byli nasi średniowieczni przodkowie – charakterystyka zbiorowości na podstawie polskiej literatury średniowiecznej.

Przyjmuje się, że średniowiecze trwało w Polsce od X wieku do końca wieku XV, czyli od powstania państwa polskiego i przyjęcia chrztu w roku 966. Z tego okresu nie pozostało do czasów współczesnych zbyt wiele tekstów polskiej literatury średniowiecznej. Mimo wszystko posiadamy pewne dokumenty pozwalające scharakteryzować naszych średniowiecznych przodków.

Z cech pozytywnych na pewno w pierwszej kolejności należy wymienić religijność i pobożność, która cechowała ludność średniowieczną. W swoich pieśniach wielbią Boga i proszą go przez pośredników o „zbożny pobyt” i „rajski przebyt”, czyli po prostu o dostatnie życie na Ziemi i pośmiertne, wieczne w Niebie. Ludzie średniowieczni są sprytni. Mimo że czują się mali wobec Boga, boją się nawet zwracać bezpośrednio do niego, swoje prośby, w „Bogurodzicy”, zanoszą do Maryi lub Jana Chrzciciela, aby oni wstawili się za nimi przed obliczem Chrystusa. Bóg był dla nich kimś niedostępnym, nieporównywalnym ze zwykłymi ludźmi. Znalazło to wyraz w średniowiecznej sztuce. W gotyku budowano wysokie, strzeliste katedry, aby uwidocznić wielkość Boga i pokazać małość człowieka. W swoim życiu nasi średniowieczni przodkowie stawiali na pierwszym miejscu Boga i wiarę w niego. Pragnęli stawać się coraz lepszymi ludźmi. To właśnie w średniowieczu rozwinął się teocentryzm, czyli pogląd stawiający na pierwszym miejscu religię i wiarę w Boga. Nasi średniowieczni przodkowie potrafili być ascetyczni. Umieli dobrowolnie wyrzec się przyjemności doczesnych, aby ich wiara stawała się doskonalsza. Utwory świeckie „Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią” i „O zachowaniu się przy stole” rozpoczynają się inwokacją do Boga, czyli modlitewnym zwrotem, aby autor mógł napisać utwór przy pomocy bożej, „ku Twej fały rozmnożeniu, ku ludzkiemu polepszeniu!” Ludzie starali się żyć godnie, aby móc dostąpić wiecznego życia w Niebie. Można powiedzieć, że wiara w średniowieczu była idealizowana. Kolejną ważną, pozytywną cechą naszych średniowiecznych przodków była ich gościnność. Piast, syn Chrościska, przyjął i ugościł przybyszów wypędzonych wcześniej sprzed bram miasta. Piast i jego żona Rzepka, mimo swojego ubóstwa, „z całego serca starali się wedle możności zaspokoić potrzeby gości.” W średniowieczu ludzie ubodzy potrafili poczęstować przybyszy tym, co mają najlepsze. Nie szczędzili gościom jadła ani napoju. Chętnie dolewali piwa i dokładali mięsa, jeśli tylko mieli je jeszcze w domu. Cieszyli się wówczas, ponieważ mieli świadomość spełnienia dobrego uczynku, a goście zawsze podziękowali dobrym słowem i błogosławieństwem na dalsze życie. W średniowieczu szacunek do starszych był zdecydowanie większy, niż w dzisiejszych czasach. Książe Siemomysł miał syna Mieszka, który przez siedem lat od urodzenia nie widział na oczy. Wzrok Mieszko jednak odzyskał i „wówczas książę Siemomysł pilnie wypytywał starszych i roztropniejszych z obecnych, czy ślepota i przewidzenia chłopca nie oznacza jakiegoś cudownego znaku.” Usłyszawszy odpowiedź, że ślepota Mieszka oznaczała wcześniejszą ślepotę Polski, przyjął wyjaśnienia starszych bez dalszych pytań. Uwierzył, ponieważ uważał, że starsza osoba jest mądrzejsza i musi mieć rację. Sądził, że starszym powinno się uwierzyć na słowo, gdyż jako młodszy jest niegodnym polemizowania ze starszymi od siebie. Obecnie taka postawa jest rzadka, co pokazują np. konflikty pomiędzy dziećmi i rodzicami. Dziś młodsi nie chcą przyjąć do wiadomości zdania starszej, często mądrzejszej osoby. Myślą, że sami najlepiej wszystko wiedzą i nie liczą się ze starszymi, którzy chcą im pomóc, doradzić. Nie wierzą dorosłym, co najczęściej obraca się przeciwko nim. Do pozytywnych cech społeczeństwa średniowiecznego należy również zaliczyć szacunek do kobiet. Kobiety były w średniowieczu chwalone i czczone. Uważano je za uosobienie czystości i dobrego serca. Należał się im szacunek i chwała. Powszechnie sądzono, że „ktokoli czci żeńską twarz, Matko Boża, ji tym odarz.” Ten, kto będzie w życiu wielbił kobiety, będzie mógł liczyć na wstawiennictwo Maryi u Boga. Książęta jak i chłopi kłaniali się kobietom i starali się im zawsze dopomóc. Mówiono, że otrzymały od Matki Bożej taką moc, „iż przeciw jim książęta wstają i wielką im chwałę dają.” Są to słowa wywyższające rolę średniowiecznej kobiety. W tej epoce kobietę wręcz porównywano z Matką Bożą, ponieważ sądzono, że zwykła, ziemska kobieta zasługuje na taką samą cześć jak Matka Chrystusa. Mieszko I, pierwszy historyczny władca polski, postanowił nawet przyjąć chrześcijaństwo i odrzucić swoje dotychczasowe żony dla swojej wybranki, Dąbrówki, pochodzącej z Czech. Była ona gorliwą chrześcijanką i odmówiła poślubienia Mieszka, „jeśli nie zarzuci owego zdrożnego obyczaju i nie przyrzeknie zostać chrześcijaninem.” Mieszko, kochający Dąbrówkę, przystał na jej warunki, postanowił zerwać ostatecznie z pogaństwem i przyjąć chrześcijaństwo. Dąbrówka wówczas przybyła do Polski, „ale nie pierwej podzieliła z nim łoże małżeńskie, aż (...) wyrzekł się błędów pogaństwa i przeszedł na łono matki – Kościoła.” Jak widać średniowieczne kobiety posiadały pewien wpływ na mężczyzn i potrafiły go wykorzystać. Mieszko I, przy pomocy Dąbrówki, przeszedł na chrześcijaństwo i w imieniu ludności całego naszego kraju w roku 966 przyjął chrzest.

Ludność średniowieczna była ciekawa świata pozaziemskiego. Interesowano się jak wygląda śmierć, co się stanie z człowiekiem po śmierci. Wyobrażano sobie śmierć „jako samojedź krzywousta. Nie było warg u jej gęby, poziewając skrżyta zęby. Miece oczy zawracając, groźną kosę w ręku mając.” Śmierć była postacią rozkładającego się ciała. Wyobrażano sobie, że była „chuda, blada, żółte lice; Lści się jako miednica; Upadł ci jej kawał nosa, z oczu płynie krwawa rosa.” W średniowieczu śmierć budziła grozę i lęk. Straszono śmiercią, aby ludzie starali się żyć religijnie i pobożnie i znaleźli miejsce w rajskim Niebie. Przypominano o tym, że śmierć nadejdzie i nie ma przed nią odwrotu. To w tej epoce popularne stało się hasło memento mori (łac. pamiętaj o śmierci.) W średniowieczu ludzie zdawali sobie sprawę z tego, że śmierć dosięgnie każdego, nieważne czy biednego, czy bogatego. Przed obliczem śmierci każdy człowiek będzie równy. Znalazło to odzwierciedlenie np. w malarstwie średniowiecznym, gdzie na obrazach znajdowali się tańczący wokół śmierci ludzie pochodzący z różnych stanów społecznych, tzw. dance macabre (ang. taniec śmierci). W związku z takim pojmowaniem śmierci w średniowieczu mniejsze znaczenie miało bogactwo zdobyte w życiu ziemskim, gdyż ono i tak przeminie. Bardziej skupiano się na tym, żeby życie spędzić pobożnie, zgodnie z wolą Boga i dobrze przygotować się na przyjście śmierci. Dzisiaj młodzi ludzie skłaniają się raczej do poglądu mówiącego o tym, żeby wykorzystywać każdą chwilę swojego życia jak najlepiej. Bawić się, nie patrzeć w przyszłość, żyć chwilą dnia obecnego, chwytać dzień (carpe diem.)

Cechy negatywne średniowiecznych chłopów to lenistwo i obłuda. Chłopi, „gdy dzień panu robić mają, częstokroć odpoczywają, a robią silno obłudnie: jedwo wynidą pod południe, a na drodze postawają, rzkomo pługi oprawiają.” Chłopi, którzy musieli odrabiać pańszczyznę, często pracowali na roli pana bardzo niedokładnie, odpoczywając w każdym możliwym momencie. Umyślnie dla pana źle pracują, „chcąc zlechmanić ten dzień wszytek.” Średniowieczny chłop potrafi specjalnie stracić potrzebne do pracy narzędzia, aby tylko uprzykrzyć życie swojemu panu. Udają oni nie mądrych chłopów, a w rzeczywistości są chytrymi sługami, pachołkami pragnącymi za wszelką cenę popsuć plany swojego chlebodawcy. W obecnych czasach nie istnieje już pańszczyzna, ale w każdej pracy istnieją zatargi między pracownikami, a pracodawcami, choćby na polu finansowym. Wówczas pracownicy występują, podobnie jak chłopi w średniowieczu, przeciwko swoim pracodawcom. Inną, negatywną cechą naszych średniowiecznych przodków jest złe zachowanie się przy stole. Chłop siadał przy stole zgarbiony i nie oglądając się na innych brał wszystko, często brudnymi rękami, nic nie mówiąc, nie częstując innych domowników. Zabiera innym sprzed nosa to, co najlepsze, „szukaję kęsa lubego, niedostojen nics dobrego.” Autor „Wiersza o zachowaniu się przy stole” nawołuje, aby jeść powoli, nie rękami, kroić mało a często, próbować wszystkiego co jest na stole. Chłopi przy stole zachowują się nieokrzesanie, ale książęta i inni majętni ludzie średniowieczni wiedzą jak mają zachowywać się podczas posiłku, znają podstawowe obyczaje panujące we dworze.

Średniowieczni ludzie byli idealistami. Idealizowali w utworach wiarę, pokazując swoją religijność w sposób wręcz doskonały. Potrafili być również satyryczni. W „Satyrze na leniwych chłopów” nie brakuje elementów ośmieszających i piętnujących wady ludzkie. Autor w tym wierszu ukazuje antagonizm pomiędzy szlachtą a chłopstwem. Nasi średniowieczni przodkowie, podobnie jak i my, mieli wiele pozytywnych jak i negatywnych cech. Na pewno możemy być pełni podziwu ich religijności i bogobojności. W naszym codziennym życiu brakuje wiary w Boga i zwykłej pobożności. Średniowieczna alegoria śmierci skłaniała społeczeństwo do czynienia dobra, z czego wyniknęła ich gościnność, z której też możemy dzisiaj czerpać wzór. Jak widać ludzie żyjący w średniowieczu posiadali cechy, o których my często zapominamy. Być może byli to ludzie prości, ale nie brakowało im wyobraźni, ciekawości i chęci do życia.

Bibliografia:
Rajca Anna, Polanicki Jerzy: Poezja Polska od średniowiecza do współczesności. Wyd. Sara. Warszawa 2001.
Krzyżanowski Julian: Dzieje literatury polskiej. Wyd. PWN, Warszawa 1972.
Garsztka Tadeusz, Grabowska Zuzanna, Olszowska Gabriela: W rodzinnej Europie. Kształcenie literacko-kulturowe. Podręcznik dla ucznia, klasa III Gimnazjum. Do Itaki. Wyd. Znak. Kraków 2001.
Bobiński Witold: Historia ludzi od czasów najdawniejszych do pierwszych odkryć geograficznych. Podręcznik do klasy I Gimnazjum. Wyd. Znak. Kraków 2000.

Dodaj swoją odpowiedź