„Studiowanie literatury nie jest niczym innym, jak studiowaniem ludzi” (George Sand). Jakiej wiedzy o człowieku dostarczyły Ci poznane utwory literackie?

Jakiej wiedzy na temat człowieka dostarcza mi literatura? Ludzi mogę poznać na dwa sposoby albo osobiście albo z opowiadać, wierszy, powieści, czyli z literatury. Nie możliwą rzeczą jednak jest poznać wszystkie typy ludzi i rodzaje ich zachowań w konkretnych sytuacjach z własnego doświadczenia i tutaj właśnie należy sięgnąć do literatury, która jak nikt wie wszystko o ludziach. Studiując literaturę dowiaduje się np. w co ludzie wierzyli, jakie mieli ideały, o czym marzyli. Niejednokrotnie, a może nawet prawie zawsze dochodzę do wniosku, że czytając o przeszłości dowiaduję się wiele o teraźniejszości. Zapoznając się z treścią książki mamy okazje dostrzec to jak różni są ludzie. Literatura daje nam szanse nie tylko zobaczenia, ale również poznania. Mimo tego, że świat idzie na przód to ludzie tak bardzo się nie zmieniają. Czasem może jakieś ich cechy czy pragnienia są mocniejsze, bardziej wyraziste, ale nie jest to aż tak duża metamorfoza, aby nie można było ich porównywać z bohaterami książek. Jednym z wielu przykładów może być „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza. Mimo iż nie jest to współczesny poeta łatwo mogę odnaleźć w moim życiu odpowiedniki bohaterów jego epopei np. Księdza Robaka. Po przeczytaniu tej książki uświadomiłam sobie, że są ludzie, którzy po popełnieniu złego czynu, w przypadku Jacka Soplicy było to zabójstwo, uciekają od odpowiedzialności. Po pewnym czasie jednak chcą odkupić swoje winy i czynią co mogą alby tak się stało. Innym przykładem może być „Zbrodnia i Kara” F. Dostojewskiego. Mnie osobiście nie zdarzyło się nigdy spotkać mordercy i dowiedzieć się co myśli i czuję po zabójstwie. Dzięki Dostojewskiemu mogłam, chociaż o tym przeczytać i dowiedzieć się, co czuje taki człowiek. Literatura nie tylko uczy mnie, jacy ludzie mogą być, ale niejednokrotnie pomaga mi odkryć samą siebie. Ja osobiście nie jestem w stanie przewidzieć jak zachowam się w nowej dla mnie sytuacji, ale przez literaturę mogę dowiedzieć się, jakie skutki miało zachowanie bohatera. Taka wiedza przydać może się nawet w najmniej oczekiwanym momencie. Jakiej więc wiedzy o człowieku dostarcza mi literatura? Czytając o nowych bohaterach książek czuję się jakbym spotykała i poznawała nowych żywych ludzi. Literatura odkrywa przede mną rzeczy i uczucia, do których człowiek niejednokrotnie nie przyznaje się przed samym sobą a co dopiero przed innymi. Kreśli mi tajemnice ludzkich myśli i sumienia.

Już literatura starożytna uczy nas wielu rzeczy na temat człowieka. O samej Biblii i mitologii można byłoby napisać dużo, bo przecież wielu późniejszych autorów właśnie z tych wyżej wymienionych dzieł brało pierwowzory swoich bohaterów. W Biblii poznajemy Hioba, pobożnego człowieka. Bóg chcąc udowodnić szatanowi to, iż Hiob w swej wierze jest bezinteresowny, zsyła na swego sługę falę nieszczęść. Hiob wierzy jednak cały czas ze wszystko, co go spotyka ma jakiś głębszy, nie pojęty dla niego sens i nawet na chwilę nie odwraca się od Boga. Pan widząc wierność swego sługi oddaje mu wszystko to co zabrał. Nie wiem czy ja potrafiłabym tak jak Hiob wytrwać przy tym, w co wierze gdyby los rzucał mi pod nogi tyle kłód. Uświadomiłam sobie jednak, że trwanie przy tym, w co się wierzy nie jednokrotnie jest ciężkie i wymaga dużych poświęceń od nas, ale nigdy nie jest bezsensowne. Dzięki tej historii wiem, że warto obrać sobie cel, do którego będzie się dążyć i nie należy poddawać się, gdy coś nie idzie po naszej myśli. W przypadku Hioba celem tym było życie dla Boga. Nauczyłam się również, że człowiek może znieść więcej niż mogłoby się wydawać.

W „Makbecie” Williama Szekspira poznajemy między innymi postacie tytułowego Makbeta i jego żony. Zastanawiając się nad tym, czego ta książka mogła mnie nauczyć nie zwracam uwagi na to, że są oni odmiennej płci, traktuje ich po prostu jak dwoje ludzi. Nie zastanawiam nad tym czy to zawsze kobieta namawia mężczyznę do złego. Zauważam, jak wiele ludzie potrafią zrobić dla władzy. Makbet początkowo przedstawiony jest jako lojalny i wierny swemu królowi rycerz. Jego charakter zmienia się jednak wraz z rozwojem akcji. Gdy widzi, że przepowiednia czarownic częściowo się spełnia pragnie doprowadzić do całkowitego jej wypełnienia. Jest słaby więc ulega namowom żony, która skłania go do morderstwa. Przez pewien czas walczy ze sobą, aby nie ulec Lady Makbet, jednak ona jest na tyle silną osobowością, że przekonuje Makbeta do morderstwa. Przeczytanie tej książki było dla mnie bardzo dobrą lekcją. Po pierwsze dowiedziałam się do czego zdolny jest człowiek alby zdobyć władzę. Po drugie zrozumiałam jaki wpływ człowiek może mieć na innego człowieka. Lady Makbet udało się namówić przykładnego patriotę do zabójstwa króla. Nauczyłam się, że człowiek posiada możliwość wpływania na losy innych. Jasną rzeczą stało się dla mnie również, że są ludzie, którzy tą możliwość wykorzystują dla własnych celów. „Makbet” nie tylko ukazuję jak chęć zdobycia władzy popycha do morderstwa, ukazuje również co dzieje się z bohaterami po zabójstwie. Zarówno Makbet jak i jego żona widzą zjawy. Lady Makbet traci zmysły. Książka ta uświadomiła mi, że dla zbrodniarza nie samo morderstwo jest strasznym czynem, ale życie ze świadomością, że odebrało się komuś życie.

Często zastanawiam się, co może zrobić człowiek nieszczęśliwie zakochany. Do jakich czynów może się posunąć? Odpowiedzią na moje pytanie jest powieść „Cierpienia młodego Wertera” autorstwa J. W. Goethego. Tytułowy bohater jest młodym, bardzo uczuciowy mężczyzna. Jest samotnikiem z wyboru. Mimo, że wielokrotnie skarży się na brak bliskiej osoby, tak na prawdę nie jest otwarty na ludzi, bo w gruncie rzeczy jest przez nich nie rozumiany. Pewnego razu jednak spotyka kobietę ideał. Jest nią Lotta. Werter obdarza ją ogromną miłością. Nareszcie czuje się szczęśliwy. Szczęście to nie trwa jednak długo, gdyż powraca narzeczony Lotty, Albert. Werter próbuje robić wszystko, alby tylko nie myśleć o swej ukochanej. Nic jednak nie pomaga. Z miłości traci zmysły i w końcu popełnia samobójstwo. Ta książka dostarczyła mi bardzo ważnej wiedzy na temat człowieka. Poznałam jak silnym uczuciem jest miłość. Do jakiego obłędu może prowadzić ta nie spełniona i nie odwzajemniona. Ta powieść uświadomiła mi jak bardzo człowiek może być pesymistycznie nastawiony do świata, jakim może być melancholikiem. Dowiedziałam się, że odrzucenie przez otoczenie i ukochaną osobę może prowadzić do utraty zmysłów a nawet do odebrania sobie życia. Ja osobiście nie jestem w stanie wyobrazić sobie co bym zrobiła gdybym znalazła się w sytuacji Wertera. Cieszę się, że ta książka była dla mnie taką dobrą lekcją.

Książki nauczyły mnie, że są ludzie, którzy pozory cenią ponad wszystko. Najlepszym tego przykładem jest Aniela Dulska bohaterka dramatu G. Zapolskiej pt.: ”Moralność pani Dulskiej”. Tytułowa bohaterka to właścicielka kamienicy, kobieta skąpa i obłudna. Kupowanie gazet i książek oraz chodzenie do teatru to według niej strata pieniędzy i czasu. Pieniądz jest dla Dulskiej wszechwładną siłą, która daje władzę i prawo stanowienia o innych. Jest on także podstawą do oceniania ludzi- Dulska wynajmuje pokój kobiecie lekkich obyczajów, która regularnie płaci komorne, jednocześnie bohaterka nakazuje wyprowadzić się z kamienicy lokatorce - niedoszłej samobójczyni, która zdecydowała się na ten krok z powodu zdrady męża. Dulska uważa ją za skandalistkę. Tytułowa bohaterka jest niemoralna, toleruje romans syna ze służącą, bo chce, by siedział on w domu. Moralność Dulskiej ogranicza się do prania brudów we własnym domu, tuszowaniu skandalów i dbałością o pozory. Książka ta uświadomiła mi jak ludzie potrafią być obłudni. Jak za wszelką cenę chcą stwarzać pozory, że są przykładnymi obywatelami. Uważają, że skandal, który nie wyszedł poza cztery ściany domu nie jest skandalem. Są względem bezkrytyczni, uważają się za nieskazitelnie uczciwych i wzory wszelkich cnót Chcą panować nad swoją rodziną, są despotyczni. „Moralność pani Dulskiej” nauczyła mnie, że ludzie nie zawsze są tacy jakich ich widzimy, bo czasem po prostu potrafią idealnie stwarzać pozory.

Jakiej wiedzy o człowieku dostarcza mi literatura? Od wieków ludzie zastanawiają się jaki jest cel ich istnienia. Do czego powinni dążyć, o czym marzyć? Czasem wydaje mi się, że znam już wszystkie typy ludzi i rodzaje ich zachowań. Sięgając jednak po nową książkę i poznając kolejnych bohaterów przekonuje się jak bardzo się myliłam. Myślę, że sama siebie nigdy nie poznam do końca wiec tym bardziej nie mogę powiedzieć, że wiem wszystko o innych. Ludzka natura jest tak skomplikowana a oni sami tak nieprzewidywalni, że nikt nie jest w stanie przewidzieć jak zachowa się w danej sytuacji. Ludzie to prawdziwe studnie ukrytych uczuć, myśli, marzeń. Literatura przybliża mi postawy ludzi których nigdy nie miałam okazji spotkać lub nie zdążyłam ich na tyle dobrze poznać, aby przekonać się jacy są naprawdę. Literatura ukazuje mi jak wiele jest różnych postaci, dzięki którym uzyskujemy możliwość przybliżenia sobie natury ludzkiej.

Dodaj swoją odpowiedź
Język polski

„Studiowanie literatury nie jest niczym innym jak studiowaniem ludzi.” (George Sand) Jakiej wiedzy o człowieku dostarczyły Ci poznane utwory literackie?

Człowiek... Kim jest? „Koroną stworzenia”-istotą, o której Księga Rodzaju mówi, że odzwierciedla Stwórcę. Przedstawiciela ludzkości nie da się określić jednoznacznie, ponieważ ma złożoną naturę: cielesną oraz duchową i jak st...