Niezwykłe spotkanie w ruinach zamku Niedawno miałam okazję wraz z klasą odwiedzić ruiny zamku w malborku. Na początku nie miałam ochoty jechać, ponieważ nie cie ciekawią mnie historiie zamków i ich właściciele, ale po chwili zastanowienia zrozumniałam, że będzie świetna zabawa w towarzystwie , a przy okazjii dowiem się coś nie coś i może łatwiej mi będzie później w szkole. I tak właśnie pojechałam. Na miejsce dowitaliśmy w godzinach południowych. Zamek wydawał się być ogromny. Początkowo musieliśmy czekać na Przewodnika , lecz po długiej jeździe musiałam wybrac się z koleżanką do toalety. Nie mogliśmy jej znaleźć , ale po dłuższymm czasie wreszcie nam się udało. Kiedy wyszłam z toalety nie było nikogo , nawet mojej koleżanki , która miała na mnie czekać . Wystraszona spróbowałam sama wrócić na miejsce zbiórki, ale bez skutku. Chodziłam po ruinach nie wiedząc gdzie jest wyjscie, aż w koncu na końcu ciemnego korytarza spostrzegłam jakąś postać. Był towysoki chłopak o ciewmnokolorowych włosach pobiegłam do niego się dowiedzieć gdzie jest wyjście. Kiedy byłam już zaletwie kilka centymetrów od niego zorientowałam się że on jest z mojej klasy. Bardzo mi się podobał. On też się zgubił bo szukał mnie. Utonęłam w jego objęciach czekając aż ktoś nas znajdzie. Na szczeście nasza klasa zorganizowała poszukiwania i udało się jej nas odnaleźć . To było niezwykłe spotkanie , nie zapomne go do końca życia. A ja i ciemnowłosy kolega zostaliśmy parą . Mam nadzieję że pomogłam :)------------------------ licze na NAj
