Postawy społeczeństwa wobec zaborców opór czy przystosowanie?
Na rok 1795 datowany jest III rozbiór Polski, oznaczający ostateczną utratę niepodległości przez nasz naród. Przez ponad sto następnych lat, rozdzielone ziemie polskie, pozostaną pod wpływem trzech zaborczych państw. Znamienny pozostaje fakt, że większa część społeczeństwa polskiego nie zrezygnowała z wizji wolnego, autonomicznego państwa. Cel, jakim była niepodległość, pozostawał niezmienny, różniły się tylko drogi, którymi chciano go osiągnąć.
Postawy Polaków były różne. Byli tacy, którzy byli gotowi oddać swoje życie w obronie ojczyzny, jak i tacy, którzy bez skrupułów podporządkowywali się zaborcom, nie zważając na dobro ojczyzny. Polacy w XIX wieku kilkakrotnie opierali swoje plany odzyskania niepodległości na pomocy Francji, jednak nigdy nie udało się jej nakłonić do pomocy Polsce. Ostatnia próba pomocy miała miejsce w 1815 roku podczas Kongresu Wiedeńskiego kiedy to Francja i Anglia zaproponowały przywrócenie Polski przedrozbiorowej; jednak spowodowane było to tylko próbą nie dopuszczenia do zbytniego wzmocnienia Rosji. W XIX wieku wiele razy Polacy mieli nadzieję na odzyskanie niepodległości przy pomocy Rosji. Przemawiał za tym fakt, iż Rosja była potężnym mocarstwem, zdolnym ochronić Polskę przed obcymi państwami. Taką koncepcję w dobie ery napoleońskiej prezentował książe Adam Jerzy Czartoryski, który będąc początkowo wielkim przyjacielem Aleksandra I, skupiał przy sobie sympatię części Polaków. Jego plan zwany "puławskim" mówił o pogodzeniu imperialistycznych interesów Rosji w Europie Środkowo-wschodniej z prawem wolności politycznej dla Polski. Niestety nie wypowiadał się on na temat granic odrodzonego państwa polskiego. Innym minusem była postawa cara, który podobnie jak Napoleon nie chciał wywoływać wojny na skalę europejską. W polityce pro mocarstwowej możemy znaleźć również orientację austriacką. Jej autorami i przedstawicielami byli konserwatyści krakowscy: Walerian Kalinka, Józef Szujski, Stanisław Tarnowski, Stanisław Koźmian. W 1869 roku ogłosili oni tak zwaną "Tekę Stańczyka". Atakowali w niej koncepcję walki zbrojnej o niepodległość. Ich pogląd opierał się na tezie, że rozszerzyć autonomię można tylko na podstawie lojalnej współpracy z zaborcą. W ich programie widać niechęć do masowych ruchów ludowych. W swoich poglądach zwracali głównie uwagę na realia polityczne i siłę państwa. Było to jedno z najbardziej konserwatywnych środowisk w Polsce. Tak wyglądały koncepcje pro mocarstwowe. Były one dobrze opracowane, jednak nie miały najmniejszych szans na powodzenie, gdyż nie leżały w interesie tych mocarstw. Stąd też Polacy nic nie zyskali popierając zaborców. Nie pomogła też Francja, co z kolei było wynikiem jej odległego położenia geograficznego i słabszej pozycji w Europie po upadku Napoleona. Dzięki patriotycznym postawom Polaków, możliwe były zrywy narodowe. Powstanie listopadowe było jednym z pierwszych i największych zrywów narodowych XIX wieku. Przyczyny wybuchu były bardzo złożone i nie zostały jednoznacznie wyjaśnione do dzisiaj. Pod koniec lat 20 pogarszała się sytuacja gospodarcza Królestwa Polskiego, wywołana nieurodzajem w rolnictwie i dosyć wysokim bezrobociem. Wybuch rewolucji lipcowej 1830r. w Paryżu i obalenie starszej lini Burbonów, jak i powstanie oraz wywalczenie niepodległości przez Belgów, zaogniły atmosferę w Królestwie Polskim i spowodowały wzrost nadziei Polaków na odzyskanie niepodległości. Po Warszawie zaczęły krążyć plotki jakoby armia polska miała być wykorzystywana do tłumienia powstań na zachodzie, co było sprzeczne z konstytucją, a na miejsce wojska polskiego miało wkroczyć wojsko rosyjskie. Aleksander I i jego następca Mikołaj I ( jako władcy Królestwa Polskiego ) zapewnili dominujące wpływy w rządzie Królestwa Polskiego swemu bratu wielkiemu księciu Konstantemu, dowodzącemu armią polską oraz Nowosilcowi, ich osobistemu przedstawicielowi w Warszawie. Ci tłumili wszelkie przejawy opozycji w prasie i sejmie , łamali konstytucję Królestwa, prześladowali tajne kółka młodzieży, których w tym czasie powstało bardzo dużo: m. in. Panta Koina w Warszawie, Towarzystwo Filomatów i Filaretów w Wilnie, Związek Wolnych Polaków, w którym działał S. Goszczyński i W. Heltman. Wtedy to także powstało Wolnomularstwo Narodowe z W. Łukasińskim na czele. W 1826 r. drogą aresztowań władze rozbiły Towarzystwo Patriotyczne -najsilniejszą konspirację, mającą swoje komórki we wszystkich zaborach i kontaktującą się z rewolucjonistami rosyjskimi ( Związek Południowych Dekabrystów ). To wszystko wzmagało sprzeciw społeczeństwa Królestwa Polskiego, a rodząca się literatura i myśl polityczna umocniły pragnienie walki o pełne wyzwolenie narodowe.
W Królestwie Polskim zawiązała się legalna opozycja ( liberałowie) wobec cara, na czele której stanęli W. i B. Niemojowscy. Pierwszą organizacją, która za cel postawiła sobie odzyskanie niepodległości było: Sprzysiężenie Podchorążych, które zawiązało się w 1828 roku pod przywództwem porucznika Piotra Wysockiego. Do tej organizacji należeli głównie studenci Uniwersytetu Warszawskiego i warszawska inteligencja. Nie posiadali oni programu politycznego; za swoje zadanie uważali przygotowanie czynu zbrojnego. To właśnie ta organizacja stała się trzonem organizacji powstania. Powstanie Listopadowe wybuchło w nocy z 29 na 30 listopada 1830r w Warszawie. Przez 10 miesięcy Polska była krajem wolnym, choć tego nie uznało żadne państwo europejskie. Przywódcy powstania, którzy przez długi okres nie chcieli uwierzyć w siły narodu, doprowadzali do jak najszybszego zakończenia walk. Wystarczy wymienić takich dyktatorów jak np. J. Skrzynecki, który w bezmyślny sposób wycofał się z ofensywy Siedlec czy J. Krukowiecki, którego nazywano "grabarzem powstania". Ważniejsze było dla nich zachowanie własnych dóbr i ocalenie siebie, niż prowadzenie powstania ku zwycięstwu. Mało liczebna i niezorganizowana armia Polska nie miała jednak szans w konfrontacji z wrogiem. Powstanie to z góry skazane było na porażke, ponieważ na jego czele stał obóz konserwatystów, który zamiast walczyć wolał negocjować z carem. Żadne z państw europejskich nawet nie poparło dążeń Polaków do wyzwolenia się od oprawców. Powstanie przyniosło ze sobą wiele złego, teraz represje ze strony zaborców były jeszcze poważniejsze. Rozprawiano się ze wszystkimi organizatorami buntu. Na wielką skalę germanizowano i rusyfikowano szkoły, urzędy i wszelkie instytucje. Jednak po powstaniu listopadowym Polak stał się symbolem człowieka odważnego i walecznego. Na pewno duże znaczenie miało to, iż wygraliśmy kilka drobniejszych bitew. Obudziło to świadomość narodową i patriotyzm naszych przodków. Walczyli razem ludzie z różnych zaborów i to ich zbliżyło jako rodaków. Takie zbliżenie, wspólna walka o ojczyznę były bardzo istotnym elementem psychologicznym, pozwalającym wierzyć Polakom, że można walczyć i można to robić razem, mając jeden wspólny cel. Teraz stało się jasne, że można a nawet trzeba walczyć o Polskę. To wielkie wydarzenie miało dwojakie znaczenie. Upadek powstania pozostawił ponury obraz państwa: utrata sejmu, konstytucji, wojska, uniwersytetu warszawskiego, znaczną część autonomii i tysiące zabitych. Kraj był zniszczony i spustoszony. Najgorętsi patrioci i światli obywatele musieli wyemigrować. Żołnierze byli wcielani do armii carskiej, zaś wszyscy "przestępcy polityczni" utracili swoje majątki. Sama Polska nie mogła zmienić układu sił w Europie. Przekonano się, że naszą sprawę popierają ludy europejskie: na wieść o upadku stolicy lud Paryża wyszedł na ulice protestując przeciw nieinterwencji Francji w sprawie polskiej. Stąd wzięło się entuzjastyczne powitanie emigrantów z "Wielkiej Emigracji". Powstanie listopadowe zamykało czas bezwzględnej dominacji szlachty w życiu narodowym. Otwierało okres sprzeciwu przeciw zniewoleniu i przystosowaniu się do niewoli. Rewolucja listopadowa nie obaliła zależności od zaborcy, lecz wskazała iż nie wolno rezygnować z walki o pełną niepodległość i suwerenność Polski, nawet jeśli ten cel jest niemożliwy do zrealizowania.
Po upadku powstania zapanował w dziejach Polski, okres "Wielkiej emigracji", wiązało się to z działalnością polskich obozów politycznych na obczyźnie. Najważniejszymi z nich były: -Komitet Narodowy Polski (pod przewodnictwem J. Lelewela, według którego walka zbrojna miała być sposobem na odzyskanie niepodległości, ale tylko w przypadku ogólnej zgody narodowej oraz współpracy szlachty z ludem), -Towarzystwo Demokratyczne Polski (T. Krępowiecki, J. Janowski A. Pułaski, którzy zakładali rewolucje powszechną) -Gromady Ludu Polskiego ( T. Krępowiecki, S. Worcell, według których niepodległość miała zostać odzyskana poprzez rewolucję dokonaną w porozumieniu z radykalnymi ruchami europejskimi), oraz -Hotel Lambert ( W. Zamoyski, A. Czartoryski, K. Sienkiewicz, którzy uważali, że powstanie ogólnonarodowe możliwe jest tylko przy jednoczesnej interwencji mocarstw zachodnich).
Organizacje te przygotowywały społeczny grunt pod powstanie ogólnozaborowe, starając się uświadomić i zorganizować całe społeczeństwo. W 1846 TDP zdecydowało się na zorganizowanie powstania; dyktatorem został Ludwik Mierosławski. Miał to być zryw narodowościowy bez znamion rewolucji. Rozpoczęło się 20 lutego 1846. Zdobyto Kraków, utworzono nawet Rząd Narodowy Rzeczypospolitej Polskiej. Aby przyciągnąć chłopów do powstania ogłoszono likwidację przywilejów stanowych, nadanie chłopom ziemi. Nie udało się jednak przyciągnąć galicyjskich chłopów. Gdy podczas zajść ulicznych zginął Edward Dembowski (jeden z przywódców) powstanie się załamało. Jednocześnie dzięki propagandzie austriackiej w Galicji wystąpiła chłopska rabacja. Chłopi podpuszczeni przez urzędników, obrócili się przeciw szlachcie, niszcząc ostatnie ogniska powstańcze. Sprowokowani działaniem administracji austriackiej chłopi, masowo palili i łupili dwory szlacheckie, jak również mordowali swoich panów. To właśnie dzięki chłopom pokrzyżowano plany i zatrzymano rozwój tego najbardziej demokratycznego powstania. Bezpośrednim skutkiem powstania była likwidacja Rzeczpospolitej Krakowskiej, której obszar wcielono do Austrii. Sądzono wielu uczestników powstania, zapadło wiele wyroków śmierci, zsyłano również na Syberię.
W latach 1848 - 1849 Europę ogarnął ruch rewolucyjny. Ruch ten dotarł również na ziemie polskie. W zaborze pruskim - w Wielkopolsce aktywnie działał Komitet Narodowy. Chłopi i część mieszczan samodzielnie rozpoczęli działalność wyzwoleńczą. Usuwali urzędników pruskich, zakładali komitety, tworzyli własne oddziały zbrojne. Zryw ten zakończył się jednak niepowodzeniem, główny cel - niepodległość nie został osiągnięty. Sukcesem było jednak zakończenie procesu uwłaszczenia w 1850r. Godny podkreślenia jest także fakt, iż lud uwłaszczony wykazał gotowość to walki o cele narodowe. Zryw miał miejsce również w Galicji, gdzie wielkim sukcesem było uwłaszczenie chłopów. Po klęsce powstania listopadowego samopoczucie społeczeństwa znacznie się pogorszyło. Polacy nie porzucili jednak idei narodowowyzwoleńczych. Powstanie Krakowskie, ich aktywy udział w Wiośnie Ludów, wszystko to, pomimo iż nieskuteczne, umacniało wiarę, nadzieję, że wolna Polska powróci na mapy Europy.
Nadzieja ta sprawiła, że w latach pięćdziesiątych XIX wieku znów zaczął odradzać się ruch konspiracyjny, a jego centrum stanowiło Królestwo Polskie. Złożyło się na to kilka przyczyn: nierozwiązanie do tej pory najistotniejszego problemu społecznego tej epoki - uwłaszczenia chłopów, osłabienie nacisku Rosji po jej klęsce w wojnie krymskiej oraz wieści o walce Włochów o zjednoczenie. Początkowo inicjatorem spisków niepodległościowych była, tak jak w przypadku powstania listopadowego, młodzież - studenci polscy pobierający nauki w Petersburgu, Moskwie i Kijowie. Potem kółka zaczęły powstawać w Warszawie wśród młodzieży akademickiej, a następnie poprzez emisariuszy docierano do młodzieży w innych miastach: do gimnazjalistów i młodzieży rzemieślniczej. W 1858 roku powstało w Królestwie Polskim Towarzystwo Rolnicze pod kierunkiem Andrzeja Zamoyskiego. Ta organizacja szybko przekształciła się w swoisty polski parlament. Dochodzono do przekonania, że by odzyskać pełną niepodległość wystarczy działać drogą nacisku moralnego na Rosję, bez użycia siły militarnej. Te poglądy tworzyły pierwszy obóz, którego zwolenników z czasem nazwano białymi ( oparci na działaczach Towarzystwa Rolniczego (rozwiązanego 6 kwietnia 1861), milionerzy i bardziej umiarkowane skrzydło konspiracji młodzieży szkolnej i akademickiej. Kierowała nimi Dyrekcja Krajowa (Kronenberg, Jurgens, Karol Majewski). Celem ich było niedopuszczenie do niekontrolowanego wybuchu powstania, wykorzystania do maksimum ustępstw ze strony władz carskich - bez najmniejszych zobowiązań. Drugi obóz to odłam radykalny, który uważał, że niepodległość można uzyskać jedynie dzięki powstaniu zbrojnemu. Jego przedstawicieli zwano czerwonymi (Narcyz Jankowski, Zygmunt Sierakowski, Jarosław Dąbrowski - byli zwolennikami rozszerzenia akcji nielegalnych i doprowadzenia do wybuchu powstania. Dążyli do stworzenia jednolitej organizacji konspiracyjnej, którą miał kierować powołany 17 października 1861 Komitet Miejski - przekształcony w czerwcu 1862 w Komitet Centralny Narodowy ) Byli również lojaliści, na czele z A. Wielopolskim, którzy twierdzili, iż droga do autonomii Królestwa Polskiego prowadzi przez zaprzestanie wszelkich demonstracji i uzyskanie ustępstw caratu w zamian za lojalność.
Powstanie Styczniowe rozpoczęło się i trwało, w porównaniu z minionymi powstaniami, w okresie zdecydowanie trudniejszym, przesądzającym w zasadzie negatywny, z naszego punktu widzenia, wynik zmagań. W przeciwieństwie bowiem do insurekcji kościuszkowskiej i listopadowej nie mieli bohaterowie "styczniowej nocy" ani regularnej armii, toteż ustępowali przeciwnikowi wyszkoleniem i liczebnością. A jednak zapoczątkowane nocą 22 stycznia 1863 roku walki trwały najdłużej z polskich doświadczeń insurekcyjnych, w niektórych regionach ziem polskich nawet ponad dwa lata... To właśnie Powstanie Styczniowe było tym zbrojnym wystąpieniem, które wciągnęło w swą orbitę największe masy ludzi, znalazło najwięcej sojuszników wśród cudzoziemców, co nie pociągnęło za sobą, niestety, zdecydowanych antyrosyjskich reakcji rządów innych państw. Kiedy po fiasku powstańczych dyktatur Ludwika Mierosławskiego i Mariana Langiewicza i nieudanych próbach kolektywnej pracy w łonie Rządu Narodowego, władze obejmował Romuald Traugutt, postawił sobie za cel - dotrwanie w czynnej walce do wiosny 1864 roku, kiedy to miała nadejść realna pomoc państw zachodnich, a co najmniej skuteczna interwencja dyplomatyczna na rzecz walczących. Każdy z uczestników walk, konspiratorów, na miarę swej wiedzy poszukiwał podobnych, mniejszych lub większych nadziei, bez których trudno narażać własne życie. Dla wszystkich, którzy przeżyli, owe nadzieje okazały się zawodne. Powstańcy wprawdzie przegrali, ale nadając chłopom ziemię, przyczynili się do uczynienia ich obywatelami, przygotowali tym samym podstawy rozwoju polskiej świadomości narodowej. Ponadto, tradycja powstańcza okazała się niezwykle trwała i doniosła w pamięci pokoleń we wszystkich środowiskach społecznych, nie tylko inteligenckich czy szlacheckich, ale także chłopskich i roboczych. Po upadku powstania styczniowego nastąpiło zerwanie z ideą walki zbrojnej o niepodległość. Ludność polska zajęła się wprowadzaniem w życie głównych postulatów pozytywizmu, czyli pracy u podstaw i pracy organicznej. Przedstawiciele pozytywizmu, ze swym sztandarowym ideologiem A. Świętochowskim na czele, skierowali swój atak przeciw romantyzmowi, zarówno w literaturze, jak i w polityce i ideologii, a więc przeciwko kultowi powstań i idei nieprzerwalności walki o niepodległość, propagowali natomiast hasło "pracy od podstaw", mającej na celu podniesienie kulturalne społeczeństwa (zwłaszcza chłopów) i wzrost jego potencjału ekonomicznego. Głosili dalej potrzebę demokratyzacji stosunków w sferze społeczno - obyczajowej, ograniczenia wpływu kleru, emancypacji kobiet, równouprawnienia Żydów.
Po upadku powstania styczniowego rozpoczęły się represje caratu: nastąpiła unifikacja prawno-instytucjonalna Królestwa Polskiego z Rosją, zmieniono nazwę Królestwa Polskiego na Kraj Nadwiślański i rozpoczęto rusyfikację. Polacy jednak nie poddali się i jak tylko mogli starali się stawiać opór władzom rosyjskim, poprzez np. organizowanie tajnego nauczania, zakładanie polskich czytelni i towarzystw gospodarczych. Praca organiczna i praca u podstaw stały się metodą walki z rusyfikacja. Podobnie jak w zaborze rosyjskim, tak i w zaborze pruskim rozpoczęła się germanizacja. Nie sposób nie wspomnieć tu o noweli osadniczej, kulturkampf czy rugach pruskich. Również w zaborze pruskim Polacy podjęli walkę z germanizacją. Organizowano protesty (np. Września 1901r.), zakładano kółka rolnicze, czytelnie i stowarzyszenia śpiewacze. A wszystko po to aby nie ulec germanizacji. Jedynym w miarę nie restrykcyjnym zaborem w drugiej połowie XIX wieku była autonomia galicyjska. Gdzie nie ograniczono rozwoju nauki. Galicja, dzięki swobodom, stała się stolicą kulturalną zaborów. Była zresztą jedynym miejscem, gdzie można było "bezkarnie" kultywować polską tradycję, kulturę i historię. Polacy w Galicji, jak już wspomniałem wcześniej, mieli prawa autonomiczne, dlatego też wielu z nich pozostało lojalnych wobec caratu.
W tej prawie stuletniej historii Polski dostrzec możemy zarówno negatywne, jak i pozytywne postawy Polaków. Do tych jak najbardziej negatywnych zaliczyć można np. postawy dyktatorów podczas powstania listopadowego (np. J. Skrzynecki, J. Krukowiecki). Przykładów pozytywnych postaw mógłbym podać znacznie więcej. Do nich zalicza się np. młodzież polska, tak aktywnie działająca w organizacjach spiskowych. Należałoby tu jeszcze wymienić kilka zasłużonych polskich nazwisk: L. Mierosławski, T. Krepowiecki i wielu innych. Polacy rożnie podchodzili do problemu niewoli narodowej. Jedni chcieli odzyskać niepodległość, będąc lojalnymi wobec zaborców, inni wybierali drogę zbrojną. Na przełomie XIX wieku wiele było propozycji jak odzyskać niepodległość. Często była to propozycja zbrojnego czynu narodu, który w ten sposób uwolniony, stałby się niezależny od mocarstw. Myślano też o wykorzystaniu konfliktu międzynarodowego. Jednak żadna z tych koncepcji pojedynczo nie miała szans powodzenia. Dopiero zryw narodowościowy z jednoczesnym konfliktem na skalę europejską mógłby przynieść jakiś rezultat. Najważniejszym problemem stało się rozbicie narodowe, podział społeczny i brak próby skutecznej reformy tej sytuacji. Gdyby udało się to osiągnąć być może nie doszłoby do rabacji galicyjskiej, a któreś z powstań może zakończyłoby się powstaniem. Niestety mimo licznych prób udało się jedynie, a może aż, zachować polskość, która stała się w następnym wieku podstawą, dzięki której zdołano odbudować nie tylko terytorium państwa, ale także naród jako wspólnotę. Ważnym faktem jest to, że wizerunek Polaka stał się stereotypem człowieka walecznego, odważnego. i przede wszystkim Patrioty. Sądzę, że powstania, pomimo ogromnych strat w ludziach miały olbrzymie znaczenie dla przyszłości naszego kraju. To powstania pokazały heroiczną walkę o własną ojczyznę. To podczas powstań ludzie oddawali swoje własne ŻYCIE za WOLNOŚĆ, podejmując morderczą, z góry przegraną walkę o Polskę i jej niepodległość. Bohaterowie tamtych dni budowali w następcach silną więź patriotyczną. To oni pokazali następnym pokoleniom , że nigdy nie można się poddawać. To powstańcy spowodowali, że ogromnie ważne stały się słowa „Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy...” Przypomnieli również o sobie w Europie, że chociaż nie było na mapie Polski istnieli jeszcze ludzie, którzy z dumą nazywali siebie Polakami i chcieli odzyskać swoją ojczyznę.